pomocy ! mam napisac opowiadanie - rozmowe rosolu i garnka nie wiem co napisac pliss
Ale zadanie :D
Pani Małgosia kupiła kostkę rosołową.Zabrała ją do domu i położyła na blacie obok przygotowanego garnka.
-Mamo!-rozległ się krzyk
-Idę ! -zawołała zziajana Małgosia
Tym czasem kostka rosołowa została na swym miejscu
-Tak mi przykro - zaczął smutny garnek.
-Ale o co chodzi?-dziwiła się kostka rosołowa
-No jak to? Twój los..
-Wyjaśnij mi !!! - zdenerwowała się kostka
-No ... zaraz będziesz rosołem
-To dobrze.Prawda?
-NIE ! Wtedy wstętni ludzię Cię zjedzą !
-No tak ! Proszę pomóż mi ! -Nie na żarty przestraszyła się kostka
-Nie mogę...
-W takim razie...To koniec?
-Yhym...-burknął garnek ,bo weszła Małgosia
Wsypała kostkę i wlała wodę , wsypała makaron .
-To przyjemne ! - Powiedział szeptem już gotowany rosół
-O nieee...uwierz mi.
Kolacja była gotowa.Tylu ludzi...rosół był oszołomiony.
-Zawsze tylu jest?-dopytywał się
-Nie.Dzisiaj jest ważne przyjęcie.
Małgosia sięgnęła po łyżkę by nalać rosołu do misek.
-Dziękuję za wszystko-w ostatniej chwili burknął rosuł zanim był pozbawiony życia.Bo już jedna łyżka odbierała mu życie.
Garnek i rosuł zostali przyjaciółmi do końca życia ... w sercach .
_____
Pozdarwiam :D
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Ale zadanie :D
Pani Małgosia kupiła kostkę rosołową.Zabrała ją do domu i położyła na blacie obok przygotowanego garnka.
-Mamo!-rozległ się krzyk
-Idę ! -zawołała zziajana Małgosia
Tym czasem kostka rosołowa została na swym miejscu
-Tak mi przykro - zaczął smutny garnek.
-Ale o co chodzi?-dziwiła się kostka rosołowa
-No jak to? Twój los..
-Wyjaśnij mi !!! - zdenerwowała się kostka
-No ... zaraz będziesz rosołem
-To dobrze.Prawda?
-NIE ! Wtedy wstętni ludzię Cię zjedzą !
-No tak ! Proszę pomóż mi ! -Nie na żarty przestraszyła się kostka
-Nie mogę...
-W takim razie...To koniec?
-Yhym...-burknął garnek ,bo weszła Małgosia
Wsypała kostkę i wlała wodę , wsypała makaron .
-To przyjemne ! - Powiedział szeptem już gotowany rosół
-O nieee...uwierz mi.
Kolacja była gotowa.Tylu ludzi...rosół był oszołomiony.
-Zawsze tylu jest?-dopytywał się
-Nie.Dzisiaj jest ważne przyjęcie.
Małgosia sięgnęła po łyżkę by nalać rosołu do misek.
-Dziękuję za wszystko-w ostatniej chwili burknął rosuł zanim był pozbawiony życia.Bo już jedna łyżka odbierała mu życie.
Garnek i rosuł zostali przyjaciółmi do końca życia ... w sercach .
_____
Pozdarwiam :D