Ania Shirley zamieszkała z Marylą i Mateuszem na Zielonym Wzgórzu. Wreszcie znalazła swój wymarzony dom . Miała tam swoją przyjaciółkę od serca Dianę , którą pewnego dnia , zaprosiła na podwieczorek . Ania była niezwykle podekscytowana tym podwieczorkiem , gdyż był to pierwszy podwieczorek , w jej życiu , który organizowała całkiem sama .Dziewczynka promieniała radością , ponieważ jej opiekunka nie tylko pozwoliła jej , zorganizować podwieczorek,ale także wyraziła zgodę na poczęstowanie przyjaciółki, Ani konfiturami z wisien , plackiem z owoców , piernikami oraz herbatnikami .Rzeczą która przepełniła kielich szczęścia Ani było pozwolenia na wypicie soku malinowego sporządzonego przez Maryle .Gdy tylko opiekunka dziewczynki pojechała do Carmody , natychmiast zjawiła się Diana w swej odświętnej sukience .Ania również ubrana była w swoją odświętną sukienkę i obie dziewczynki uścisnąwszy sobie dłonie udały się na facjatkę , a następnie poszły do sadu nazrywać malinówek . Po zerwaniu wystarczającej ilości jabłek , dziewczęta poszły do pokoju , gdzie zaczęły rozmowę o przyjaciołach ze szkoły . W końcu Ania , poczęstowała Dianę sokiem malinowym . Diana nie mogąc się nacieszyć wspaniałym smakiem soku wypiła trzy pełne szklanki soku , po czym wstała chwiejnym krokiem i powiedziała : " Jestem... jestem strasznie chora -rzekła płaczliwym tonem - Ja ... ja muszę iść do domu .Ania błagała Dianę żeby ta została jeszcze na chwilkę, aby mogła wypić herbaty , jednak dziewczynka uparcie się broniła mówiąc : Muszę ... muszę iść do domu .Ania ze łzami w oczach podała Dianie kapelusz i odprowadziła ją aż do sztachet płotu państwa Barrych .Następnego dnia, okazało się że Ania zamiast podać koleżance sok malinowy ,podała jej wino porzeczkowe , z czego też wynikły ogromne kłopoty .Jednak nie była to wina dziewczynki , lecz Maryli , gdyż to on źle Anię pokierowała . Na miejscu na , którym według Maryli maił stać sok porzeczkowy stało wino , które sama tam postawiła .W skutek tej ogromnej pomyłki pani Barry zabroniła Dianie spotykać się z Anią . Dziewczęta mimo wielu próśb nie uzyskały zgody na dalszą przyjaźń . Ta przygoda nauczyła Anie że warto jest zawsze uważać i że następnym razem powinna najpierw sama spróbować napój który poda potem gościom .
Ania Shirley zamieszkała z Marylą i Mateuszem na Zielonym Wzgórzu. Wreszcie znalazła swój wymarzony dom . Miała tam swoją przyjaciółkę od serca Dianę , którą pewnego dnia , zaprosiła na podwieczorek .
Ania była niezwykle podekscytowana tym podwieczorkiem , gdyż był to pierwszy podwieczorek , w jej życiu , który organizowała całkiem sama .Dziewczynka promieniała radością , ponieważ jej opiekunka nie tylko pozwoliła jej , zorganizować podwieczorek,ale także wyraziła zgodę na poczęstowanie przyjaciółki, Ani konfiturami z wisien , plackiem z owoców , piernikami oraz herbatnikami .Rzeczą która przepełniła kielich szczęścia Ani było pozwolenia na wypicie soku malinowego sporządzonego przez Maryle .Gdy tylko opiekunka dziewczynki pojechała do Carmody , natychmiast zjawiła się Diana w swej odświętnej sukience .Ania również ubrana była w swoją odświętną sukienkę i obie dziewczynki uścisnąwszy sobie dłonie udały się na facjatkę , a następnie poszły do sadu nazrywać malinówek . Po zerwaniu wystarczającej ilości jabłek , dziewczęta poszły do pokoju , gdzie zaczęły rozmowę o przyjaciołach ze szkoły . W końcu Ania , poczęstowała Dianę sokiem malinowym . Diana nie mogąc się nacieszyć wspaniałym smakiem soku wypiła trzy pełne szklanki soku , po czym wstała chwiejnym krokiem i powiedziała : " Jestem... jestem strasznie chora -rzekła płaczliwym tonem - Ja ... ja muszę iść do domu .Ania błagała Dianę żeby ta została jeszcze na chwilkę, aby mogła wypić herbaty , jednak dziewczynka uparcie się broniła mówiąc : Muszę ... muszę iść do domu .Ania ze łzami w oczach podała Dianie kapelusz i odprowadziła ją aż do sztachet płotu państwa Barrych .Następnego dnia, okazało się że Ania zamiast podać koleżance sok malinowy ,podała jej wino porzeczkowe , z czego też wynikły ogromne kłopoty .Jednak nie była to wina dziewczynki , lecz Maryli , gdyż to on źle Anię pokierowała . Na miejscu na , którym według Maryli maił stać sok porzeczkowy stało wino , które sama tam postawiła .W skutek tej ogromnej pomyłki pani Barry zabroniła Dianie spotykać się z Anią . Dziewczęta mimo wielu próśb nie uzyskały zgody na dalszą przyjaźń .
Ta przygoda nauczyła Anie że warto jest zawsze uważać i że następnym razem powinna najpierw sama spróbować napój który poda potem gościom .