Pomóżcie, proszę !! Mam do napisania niedługie wypracowanie: ---> Napisz sprawozdanie z wycieczki klasowej (lub szkolnej) do najpiękniejszego lub najciekawszego miasta w Polsce. Potrzebuję je na jutro ! Bardzo proszę, pomóżcie ! 20 pkt za rozwiązanie
wiojoanna
Sprawozdanie z wycieczki po Krakowie Aby zobaczyć dawną stolicę Polski,musieliśmy jechać całą noc pociągiem,poniewaz mieszkamy w Jeleniej Górze.Ujrzeliśmy Kraków rankiem 25maja.Jednak mimo że paliła nas ciekawość,jaki jest ten grod Kraka,byliśmy tak zmęczeni podróżą,że wszyscy po przybyciu do pensjonatu,położyliśmy się w swoich pokojach.Nasze poznawanie Krakowa rozpoczeliśmy około godziny 10.Do naszego pierwszego celu,czyli Wawel,dotarliśmy piechota idąc przez Planty-park otaczający centrum Starego Miasta.Było ciepło i przyjemnie,pogoda wymarzona na zwiedzanie.Zamek wyglądał imponująco i zrobił na nas duże wrazenie.Na wawelskim wzgórzu spotkaliśmy wielu turystów,a przy wejściu na komnat było wręcz tłoczno.Aby lepiej poznać zamkowe dzieje skorzystaliśmy z usług przewodnika,który szeroko i barwnie opowiadał nam o historii zgromadzonych w salach eksponatów.Nasza ciekawość wbudziły niesamowite głowy wawelskie,a chłopcy podziwiali szczególnie gigantyczne w swych rozmiarach arrasy.Potem przeszliśmy do pomieszczeń,gdzie wystawiano dla zwiedzających przedmioty pochodzące ze Wschodu,od wieków przechowywane na Wawelu.Dawną broń obejrzeliśmy w zamkowej zbrojowni,a w skarbcu zachwycaliśmy się drogocennymi zbiorami,w których najbardziej utkwił nam w pamięci tkany złotymi nićmi płaszcz Jana III Sobieskiego otrzymany od króla Francji,Ludwika XIV.Po półgodzinnym odpoczynku w ogródku pobliskiej kawiarni,udaliśmy się na interesująca wystawę"Wawel zaginiony" ukazująca najstarsze dzieje Wawelu.Póżniej nie zwlekając,ruszyliśmy w stronę katedry,którą równiez zwiedzaliśmy z przewodnikiem.Z Wawelu skierowliśmy się na ul. Grodzką,którą chcieliśmy dotrzeć na Rynek Główny.Po drodze obejrzeliśmy kilka kościołów.A więc najpierw romański kościół św.Andrzeja z barokowym wnętrzem,a zaraz obok kościół św.Piotra i Pawła ze znajdującym się tam kryptą sławnego Piotra Skargi.Rynek zadziwił nas swoją barwnością i radosną atmosferą.Oprócz turystów i słynnych kwiaciarek tak wielu przwwijało sie tu przygodnych artystów,że nie wiadomo było gdzie patrzeć i czego słuchac.Stali i kuglarze z Rosji,i muzycy z Ekwadoru,i jakiś gitarzysta,i krakowski zespół Andrusy.Było wesoło i ciekawie,ale my pospiszyliśmy do kościoła Mariackiego,aby zdążyc przed zamknięciem.Z zainteresowaniem oglądaliśmy ołtarz Wita Stwosza i wykutego przez niego w kamieniu ukrzyzowanego Chrystusa.Potem udaliśmy się do Sukiennic.Zabiegani między kramami nie zauważyliśmy nawet,że już zrobiło się póżno i zapada zmierzch.Postanowiliśmy spędzić ten wieczór spacerując po starych uliczkach Krakowa,a zaplanowany czas przenieśliśmy na rynek 26 maja przed odjazdem.Z żalem opuszczamy Kraków bo przecież jeszcze zostało mnóstwo do zobaczenia.
Aby zobaczyć dawną stolicę Polski,musieliśmy jechać całą noc pociągiem,poniewaz mieszkamy w Jeleniej Górze.Ujrzeliśmy Kraków rankiem 25maja.Jednak mimo że paliła nas ciekawość,jaki jest ten grod Kraka,byliśmy tak zmęczeni podróżą,że wszyscy po przybyciu do pensjonatu,położyliśmy się w swoich pokojach.Nasze poznawanie Krakowa rozpoczeliśmy około godziny 10.Do naszego pierwszego celu,czyli Wawel,dotarliśmy piechota idąc przez Planty-park otaczający centrum Starego Miasta.Było ciepło i przyjemnie,pogoda wymarzona na zwiedzanie.Zamek wyglądał imponująco i zrobił na nas duże wrazenie.Na wawelskim wzgórzu spotkaliśmy wielu turystów,a przy wejściu na komnat było wręcz tłoczno.Aby lepiej poznać zamkowe dzieje skorzystaliśmy z usług przewodnika,który szeroko i barwnie opowiadał nam o historii zgromadzonych w salach eksponatów.Nasza ciekawość wbudziły niesamowite głowy wawelskie,a chłopcy podziwiali szczególnie gigantyczne w swych rozmiarach arrasy.Potem przeszliśmy do pomieszczeń,gdzie wystawiano dla zwiedzających przedmioty pochodzące ze Wschodu,od wieków przechowywane na Wawelu.Dawną broń obejrzeliśmy w zamkowej zbrojowni,a w skarbcu zachwycaliśmy się drogocennymi zbiorami,w których najbardziej utkwił nam w pamięci tkany złotymi nićmi płaszcz Jana III Sobieskiego otrzymany od króla Francji,Ludwika XIV.Po półgodzinnym odpoczynku w ogródku pobliskiej kawiarni,udaliśmy się na interesująca wystawę"Wawel zaginiony" ukazująca najstarsze dzieje Wawelu.Póżniej nie zwlekając,ruszyliśmy w stronę katedry,którą równiez zwiedzaliśmy z przewodnikiem.Z Wawelu skierowliśmy się na ul. Grodzką,którą chcieliśmy dotrzeć na Rynek Główny.Po drodze obejrzeliśmy kilka kościołów.A więc najpierw romański kościół św.Andrzeja z barokowym wnętrzem,a zaraz obok kościół św.Piotra i Pawła ze znajdującym się tam kryptą sławnego Piotra Skargi.Rynek zadziwił nas swoją barwnością i radosną atmosferą.Oprócz turystów i słynnych kwiaciarek tak wielu przwwijało sie tu przygodnych artystów,że nie wiadomo było gdzie patrzeć i czego słuchac.Stali i kuglarze z Rosji,i muzycy z Ekwadoru,i jakiś gitarzysta,i krakowski zespół Andrusy.Było wesoło i ciekawie,ale my pospiszyliśmy do kościoła Mariackiego,aby zdążyc przed zamknięciem.Z zainteresowaniem oglądaliśmy ołtarz Wita Stwosza i wykutego przez niego w kamieniu ukrzyzowanego Chrystusa.Potem udaliśmy się do Sukiennic.Zabiegani między kramami nie zauważyliśmy nawet,że już zrobiło się póżno i zapada zmierzch.Postanowiliśmy spędzić ten wieczór spacerując po starych uliczkach Krakowa,a zaplanowany czas przenieśliśmy na rynek 26 maja przed odjazdem.Z żalem opuszczamy Kraków bo przecież jeszcze zostało mnóstwo do zobaczenia.