Pomóżcie!!!! Kryzys w Rzeczpospolitej w XVII w. (najważniejsze wydarzenia, krótko,musi być zawarta informacja o Rokoszu).
aleszc99
I.KRYZYS POLITYCZNY RZECZPOSPOLITEJ Już po bezpotomnej śmierci Zygmunta Augusta(ostatni król z dynastii Jagiellonów) 7 lipca 1572r. doszło do poważnego kryzysu w państwie, ponieważ król nie postanowił żadnych działań co do formy elekcji,miejsca i osób uprawnionych do udziału w wyborze nowego monarchy. W kraju sytuację pogarszało napięcie między szlachtą a magnaterią i skomplikowana sytauacja międzynarodowa. Wygaśnięcie dynastii Jagiellonów rozpoczęło okres bezkrólewia w Polsce i na Litwie.Chaos i niekorzystne losy dla Rzeczpospolitej spowodowały wzrost zainteresowania sąsiednich państw ogólną sytuacją wewnętrzną Polski. Od tej pory kwestia wyboru nowego króla stała się jasna,o polską koronę ubiegały się zagraniczne dynastie. Do pierwszej wolnej elekcji doszło w 1573r.,kolejna odbyła się w 1575r.Jednak w kraju nie było na tyle silnego kandydata do objęcia władzy królewskiej,dlatego też rywalizacja o koronę odbywała się pomiędzy dynastiami Walezjuszy i Habsburgów.Kandydatura arcyksięcia Ernesta Habsburga nie mogła liczyć na szersze poparcie szlachy. Było powszechnie wiadomo,że Habsburgowie zwalczali protestantów i odbierali przywileje i wolności szlachcie w Niemczech, w Czechach i na Węgrzech. Z kolei kandydatura Henryka Walezego, księcia adegaweńskego(brata króla Francji),niosła ze sobą wspomnienia paryskiej rzeźi, nocy św. Bartłomieja, której książe był współorganizatorem. Natomiast car Iwan Groźny, popierany przez część litewskich dostojników znany był z tyranii i krawanych rządów w swoim kraju. Wśród szlachty polskiej pojawiły się obawy przed utratą licznych wpływów i przywielejów oraz przed ewentualnością przeniesienia habsburskich, fracuskich lub moskiewskich metod rządzenia Polską. Poprzez objęcie tronu polskiego przez obcego króla pojawiło się zagrożenie utraty suwerenności,a nawet państwowości Rzeczpospolitej, a także wplątanie w liczne konflikty zbrojne,które rujnowały polską gospodarkę oraz powodowały wyludnianie się Ziem Polskich, gdyż bardzo dużo szlachty ginęło podczas licznych wojen. Niefortunne wybranie na władcę Polski Henryka Walezego nie przyniosło dla kraju nic dobrego. Nowy monarcha po kilku miesiącach rządów uciekł do rodzimej Francji. Wobec takich wydarzeń wymuszone zostało przeprowadzenie kolejnej wolnej elekcji w 1575r.. Na nowego króla i męża dla Anny Jagiellonki obrano księcia Siedmiogrodu Stefana Batorego (król Polski 1576-1586r.). Ambitny i energiczny władca zjawił się w Polsce szybciej od swego cesarskiego rywala, który się też nie odważył się wystąpić zbrojnie o polską koronę. Małżeństwo króla z Anną Jagiellonką było bezpotomne, toteż po śmierci Batorego w 1586r. społeczeństwo szlacheckie stanęlo wobec konieczności wyboru nowego monarchy. W 1587r. po raz kolejny doszło do podwójnej elekcji:zwolennicy tradycji jagiellońskiej obrali Zygmunta Wazę(królewicza szwedzkiego). Natomiast przeciwna partia senatorska dokonała wyboru po raz kolejny na arcyksięcia Maksymiliana Habsburga,tym razem walka o polską koronę była o wiele bardziej rażarta, Habsburgowie nie zamierzali tak łatwo poddać. Tym razem o objęciu władzy zadecydował przebieg bitwy, zbrojna interwencja arcyksięcia została odparta przez kanclerza i hetamana koronnego Jana Zamoyskiego, który pokonał Maksymiliana na Śląsku, pod Byczyną. Habsburgom pomimo wielu staraniom nie udało się pozyskać polskiego tronu, nie rezyznowali oni jednak z walki o wpływy w Rzeczpospolitej. Wolne elekcje były niezwykle atrakcyjną propozycją dla zagranicznych rodów, gdyż dawały one możliwosci pozyskania nowych wpływów w Polsce i na Litwie. Wraz z wybieraniem do polskiej korony obcych monarchów szerzyło się przekupstwo i inne zabiegi, mające na celu lepszą prezentację dla szlachy polskiej. Tron polski stał się na długi czas areną pojedynków dla potężnych dynastii z krajów sąsiednich.
Zygmunt III Waza (król Polski 1587-1632r.) na wolnej elekcji mimo trzech kontrkandydatów został wybrany królem Polski w 1587r.. Sytuacja była dość trudna, doszło nawet do wojny domowej, ale w czasie jej trwania Zygmunt III Waza zdołał dotrzeć do Polski do Krakowa i koronował się. Z jego osobą wiązano nadzieję na przyszłą unię personalną polsko-szwedzką i w związku z tym skuteczne przeciwstawienie się Moskwie. Nowy król reprezentował zupełnie odmienne od kanclerza poglądy w dziedzinie polityki zagranicznej i wewnętrznej, dlatego też doszło do wybuchu konfliktu pomiędzy monarchą a kanclerzem. Przyczyną niezgody była zwłaszcza prohabsburska orientacja Zygmunta III. Dwukrotne małzeństwo króla z arcyksiężniczkami z rodu Habsburgów związało go z polityką europejskiego obozu katolickiego. Umocniło jednocześnie obóz kontrreformacyjny w Polsce i sciągnęło na kraj groźbę konfliktu z Turcją. Na początku panowania Zygmunt III prowadził ponadto tajne rokowania z Habsburgami w sprawie odstąpienia im tronu polskiego. W zamian otrzymać miał pomoc finansową, potrzebną do utrzymania się na dziedziczonym po ojcu tronie Szwecji. Ujawnienie planów króla burzę i ostrą opozycję polityczna, na czele której stanął odsunięty od wpływów Zamoyski. Próby zachownia korony ojca zakończyły się dla Zygmunta III fiaskiem, ponieważ tron szwedzki zajął jego stryj, Karol Sudermański. Dążenia Zygmunta i jego następców do odzzyskania władzy w Szwecji uwikłały Rzeczpospolitą w dlugotrwałe , niepomyślne konflikty zbrojne ze Szwecją, mimo iż społeczeństwo nie akceptowało również tej części politycznego programu Wazów.
Wojny Rzeczpospolitej w XVIIw. Główną przyczyną wybuchu wojen polsko-szwedzkich była rywalizacja obu państw o dominację na wybrzeżach Bałtyku i przejęcie kontroli nad handlem morskim. Dodatkowym powodem wrogości był spór między polską i szwedzką gałęzią dynastii Wazów. Wybrany królem polskim szwedzki następca tronu Zygmunt III Waza został przez swoich szwedzkich poddanych pozbawiony należnego mu dziedzictwa (1599 r.). Ani on, ani jego synowie nie zrzekli się pretensji do tronu szwedzkiego. Bezpośrednią przyczyną wybuchu wojen była decyzja Zygmunta III o przyłączeniu szwedzkiej części Inflant – Estonii, do Polski w 1600 r. Wojna o Inflanty trwała do 1611 r. I, mimo wielkiego zwycięstwa wojsk polskich w bitwie pod Kircholmem w 1605 r., Inflanty zostały ostatecznie zajęte przez Szwedów w 1622 r. W latach 1626-1629 doszło do wojny o ujście Wisły. Wojska szwedzkie dowodzone przez Gustawa II Adolfa wylądowały w Prusach Książęcych i na Pomorzu Gdańskim w celu trwałego opanowania tych ziem. Wojska polskie odniosły kilka zwycięstw, m.in. pod Oliwą, Hamersztynem i Trzcianą, ale rozejm zawarty w 1629 w Starym Targu (Altmarku) był dla Rzeczypospolitej niekorzystny. Szwedzi nadal kontrolowali wybrzeże i otrzymali prawo do pobierania cła od towarów transportowanych przez polskie porty. Dopiero pokój zawarty w 1635 r. w Sztumskiej Wsi (Sztumdorf) przywrócił pełnię polskiego zwierzchnictwa nad Pomorzem i usunął z niego szwedzkie załogi wojskowe. W 1655 r. rozpoczęła się najcięższa z wojen polsko-szwedzkich, która znana jest w naszej historii jako “Potop”. Król szwedzki Karol X Gustaw, wykorzystując wewnętrzne konflikty Rzeczypospolitej, próbował opanować całe państwo polskie. Początkowo jego wojska odnosiły błyskawiczne sukcesy. Szlachta nie chciała walczyć (kapitulacja pospolitego ruszenia pod Ujściem), dając ucha szwedzkiej propagandzie, iż jest to wewnętrzny konflikt w rodzinie Wazów. Radziwiłłowie zawarli z Karolem Gustawem układ oddający im władzę nad Litwą. Król polski Jan Kazimierz opuścił kraj. Wydawać by się mogło, że wojna zakończyła się całkowitym podbojem Rzeczypospolitej. Jednak niedotrzymanie przez Karola Gustawa zobowiązań wobec szlachty i magnaterii, jak również grabieże wojsk szwedzkich wywołały żywiołowy wybuch powstania. Wielką rolę w odrodzeniu woli walki społeczeństwa polskiego odegrała obrona klasztoru jasnogórskiego. Skuteczna okazała się taktyka “wojny szarpanej” stosowana przez wybitnego dowódcę S. Czarnieckiego. Inny wybitny wódz J. Lubomirski odparł najazd księcia siedmiogrodzkiego Jerzego Rakoczego. Ciosem dla polskiej polityki były traktaty welawsko-bydgoskie zawarte w 1657 r. z księciem pruskim Fryderykiem Wilhelmem. Za cenę odstąpienia od sojuszu ze Szwedami został on całkowicie zwolniony z zależności lennej od Polski oraz otrzymał w lenno ziemię lęborską i bytowską. Ostatecznie wielkim wysiłkiem całego społeczeństwa udało się wyprzeć wojska szwedzkie z terenu Polski. W ostatnim okresie działań wojennych po stronie polskiej opowiedziały się Dania, Austria i Rosja, które obawiały się wzrostu potęgi szwedzkiej. Wojna zakończyła się pokojem w Oliwie w 1660 r. Nie zmienił on granic obu państw, jedynie Rzeczpospolita oficjalnie uznała przynależność Inflant do Szwecji. Król polski Jan Kazimierz zrzekł się pretensji do tronu szwedzkiego. Rzeczpospolita obroniła swoją suwerenność oraz swój stan posiadania nad Bałtykiem za cenę olbrzymich strat materialnych i ludnościowych. Szwedzi wycofali się z miast pruskich, zrezygnowali też z ceł gdańskich, lecz nadal utrzymywali większość Inflant.
Konflikt polsko-turecki w XVII w. dzielił się na dwie części. Pierwsza z nich obejmuje lata 1620-1621, a druga 1672-1699. Spór polsko-turecki miał kilka przyczyn. Po pierwsze była to rywalizacja o opanowanie Mołdawii. Dla Polski pełniła ona rolę wysuniętego przedpola. Hospodarowie mołdawscy składali od 1485 r. hołd władcom polskim, lecz jednocześnie znajdując się pod coraz większym naciskiem tureckim szukali z Turcją porozumienia. Aż do początków XVII w. na tronie mołdawskim zasiadali władcy uznający przynajmniej częściowe zwierzchnictwo polskie. Drugim powodem sporów były najazdy tureckich lenników – Tatarów na Polskę i wyprawy poddanych polskich – Kozaków na Turcję. Mimo zadrażnień, aż do 1620 r. obu stronom udawało się utrzymać pokój. Pierwszym bezpośrednim starciem państw była wojna z 1620 r. Jej przyczyną było poparcie polskie dla Habsburgów podczas wojny trzydziestoletniej, gdy tymczasem Turcja wspierała pośrednio protestantów oraz próba umocnienia wpływów polskich w Mołdawii. Wyprawa wojsk polskich do Mołdawii zakończyła się klęską pod Cecorą. W 1621 r. u granic stanęła armia turecka, którą z trudem powstrzymano pod Chocimiem. Zawarty został korzystny dla Rzeczypospolitej pokój. Działania wojenne zostały wznowione w II połowie XVII w. Turcja przeżywała wówczas ostatni w swojej historii okres wielkiej ekspansji terytorialnej. Bezpośrednią przyczyną wybuchu wojny była decyzja hetmana kozackiego Piotra Doroszenki, który poddał sułtanowi Ukrainę prawobrzeżną (tzw. Przeddnieprzańską). W 1672 r. armia turecka zaatakowała terytorium polskie i po zajęciu twierdzy w Kamieńcu Podolskim Rzeczpospolita została zmuszona do zawarcia pokoju w Buczaczu. Jego postanowienia były dla Polski haniebne – nie tylko oddawała województwa południowo-wschodnie, lecz również miała płacić sułtanowi doroczną daninę. Sejm nie ratyfikował traktatu, uchwalił podatki na wojsko, które w 1673 r. zadało Turkom klęskę pod Chocimiem. Dowodzący tam hetman Sobieski został królem polskim (Jan III Sobieski). W 1676 r. król wytrzymał długotrwałe oblężenie wojsk tureckich w warownym obozie pod Żurawnem i zmusił Turcję do zawarcia rozejmu, na mocy którego Rzeczpospolita nie musiała już płacić haraczu. Nie udało się jednak zmusić przeciwnika do odstąpienia zagrabionych wcześniej terytoriów. Skłoniło to Jana III do zawarcia sojuszu z Austrią. Gdy w 1683 r. armia turecka pod dowództwem wezyra Kara Mustafy wyruszyła na Wiedeń, król poprowadził wojska polskie na pomoc oblężonemu Wiedniowi. Wielkie zwycięstwo wojsk polskich zostało przyjęte z entuzjazmem w całej Europie. Polska walczyła w ramach tzw. Ligi Świętej (Austria, Wenecja, papiestwo) utworzonej z inicjatywy króla Jana III Sobieskiego. Wojna trwała jeszcze aż do 1699 r. i zakończyła się pokojem w Karłowicach (1699 r.), który przywrócił Polsce utracone ziemie. Przyczyny wojen polsko-rosyjskich zostały już wcześniej przedstawione. Należy zauważyć, że ich przebieg w trakcie XVII stulecia odzwierciedlał przemiany w stosunkach między obydwoma państwami. Początkowo strona polska dominowała w tych konfliktach, później jednak stosunek sił zaczął zmieniać się na korzyść Rosji. Wojny zakończyły się utratą przez Polskę części terytoriów wschodnich. U schyłku XVI w. Rosja pogrążyła się w wewnętrznych konfliktach po śmierci Iwana IV (tzw. “wielka smuta”). W początkach XVII w. na ziemiach polskich pojawił się rzekomy syn Iwana IV. Przeszedł on do historii pod mianem Dymitra Samozwańca. Grupa polskich magnatów postanowiła wykorzystać jego pretensje do tronu moskiewskiego, aby zdobyć wpływy w Rosji. Za cichą aprobatą króla i nuncjusza papieskiego wojska prywatne magnatów wkroczyły do Rosji, a po śmierci cara Borysa Godunowa osadziły w 1605 r. Dymitra na tronie moskiewskim. Cała ta awantura polityczna została nazwana “Dymitriadą”. Dymitr został wkrótce zamordowany, ale wydarzenia te wykazały słabość Rosji. W 1609 r. rozpoczęła się oficjalnie wojna polsko-rosyjska. Wojska polskie odniosły zwycięstwo pod Kłuszynem w 1610 r. i zajęły Moskwę. Pojawiły się wtedy plany unii z Rosją. Bojarzy skłonni byli oddać tron królewiczowi polskiemu Władysławowi, ale za cenę przyjęcia prawosławia i stałego przebywania w Rosji. Warunków tych nie akceptował jego ojciec, król Zygmunt III Waza. Ostatecznie w Rosji wybuchło powstanie antypolskie i wojska polskie opuściły terytorium tego państwa. Wojna zakończyła się w 1619 r. rozejmem w Dywilinie, który przyniósł Polsce wielkie nabytki terytorialne na wschodzie. Rosja zachowała suwerenność i pod rządami nowej dynastii Romanowów zaczęła odbudowywać potęgę. W latach 1632-1634 toczyła się wojna smoleńska. Jej nazwa pochodzi stąd, że wojska rosyjskie bezskutecznie próbowały odzyskać ważne miasto Smoleńsk. Zakończył ją pokój w Polanowie, który potwierdzał warunki rozejmu w Dywilinie, ale król Władysław IV zrzekł się pretensji do korony carów. Wojny toczone przez Rzeczpospolitą w XVII w. pociągnęły za sobą tragiczne konsekwencje. Początkowo były to starcia pograniczne, przebiegające dla Rzeczypospolitej raczej zwycięsko. Jednak w miarę upływu czasu były one coraz trudniejsze i przynosiły coraz większe straty.. W tym czasie miała miejsce wojna z Kozakami, “Potop” szwedzki i wojna z Rosją o Ukrainę. Straty, jakie poniosła w owym czasie Rzeczpospolita były trudne do nadrobienia.. Okazały się one tak bardzo dotkliwe, że cofnęły gospodarkę Polski i doprowadziły do zubożenia wszystkich warstw społeczeństwa. Kryzys parlametaryzmu w Rzeczpospolitej Już wiek XVI ukazuje pierwsze przejawy kryzysu szlacheckiego parlamentaryzmu. Warto przypomnieć tu, że już w latach 1582 i 1585 doszło do zerwania dwóch sejmów. Według mnie było to pierwsze groźne ostrzeżenie o słabości i wadliwości ustroju Rzeczypospolitej. Jak już wspomniałem to wiek XVI zapoczątkował rozkład polityczny państwa, ale wieki XVII i XVIII to okres, w którym sytuacja ulega dalszemu pogorszeniu. W okresie rządów Władysława IV (król Polski 1632- 1648 r.) narastały procesy drążące od wewnątrz państwo i społeczeństwo. Rosły w siłę rody magnackie, stając się stopniowo elitą ekonomiczną, a przede wszystkim polityczną Rzeczypospolitej. Prowadziły one własną rodową partykularną politykę, przeciwstawiając się władzy królewskiej i uchwałom sejmowym. Wzrost wpływów magnaterii zaważył na zwartości całego państwa. Przede wszystkim przyczynił się on w dużym stopniu do rozdrobnienia i rozczłonkowania średniej szlachty. Co według mnie było jednym z podstawowych warunków decentralizacji państwa i parlamentu. Rozgrywki pomiędzy poszczególnymi familiami magnackimi absorbowały sejmy i sejmiki, co utrudniało kierowanie polityką państwa. Pierwsze próby wprowadzenia oligarchii magnackiej w Rzeczypospolitej wystąpiły w pierwszej połowie XVII w. Szlachta zawiązała rokosz zmierzający do osłabienia władzy królewskiej (rokosz Zabrzydowskiego 1606). Skutkiem rokoszu było osłabienie władzy monarchy i wzrost znaczenia magnaterii. Doprowadziło to w drugiej połowie XVII w. do stosunków, które nazywamy rządami oligarchii magnackiej w Polsce. Niestety na skutki takiego stanu rzeczy nie trzeba było czekać długo. Magnaci dla własnych korzyści przekupywali głosy posłów, co ograniczało rozwój ustrojowy i gospodarczy Polski. Pewnym błędem, którego skutki ujawniły się dopiero po latach, był brak sformalizowania zasady podejmowania decyzji. W XVII w. zaczął kształtować się pogląd o konieczności jednomyślności. To z kolei doprowadziło do możliwości zrywania lub też „bezpłodnego” rozejścia się sejmu. W takich warunkach sprzeciw jednego posła mógł zakończyć sejm. Skorumpowany sejm siedemnastowieczny zdemoralizowany został przez liberum veto. W opinii szlachty utrwaliło się przekonanie, iż liberum veto jest najważniejszym przywilejem, „źrenicą wolności” polskiej. To właśnie w liberum veto powinno uznać za przejaw największego kryzysu szlacheckiego parlamentaryzmu. Za wydarzenie przełomowe uważa się pierwsze zerwanie sejmu przez liberum veto. Poseł Siciński działając z polecenia Janusza Radziwiła zgłosił protest przeciw przedłużaniu obrad sejmu (1652). Sejm został zerwany. Unieważniono wszystkie uchwały już jednomyślnie powzięte. Zasada liberum veto uniemożliwiła działalność sejmu, prowadziła do pełnej anarchii, rozprężenia w stosunkach wewnętrznych. Do coraz większego znaczenia dochodziły sejmiki (przejęły funkcje wojskowe, administracyjne, finansowe), które spowodowały decentralizacje władzy państwowej. W okresie rządów magnackich upadł autorytet władzy królewskiej, znikło zainteresowanie dla spraw ogólnopaństwowych, zrozumienia i poczucia odpowiedzialności za losy i całość Rzeczypospolitej. Tak więc nad życiem politycznym kraju zaciążyło fatalne liberum veto. Po pamiętnym sejmie 1625r. ruszyła lawina. W ostatnich latach panowania Jana Kazimierza padał sejm po sejmie. Warto powiedzieć, że od czasów Sicińskiego do końca panowania Michała Korybuta na 24 sejmy 10 zostało zerwanych. A nie był to łatwy okres dla państwa. W 1654r. grupa magnatów zerwała sejm w obliczu inwazji nieprzyjaciela- Szwedów- na Rzeczpospolitą. Taka sytuacja miała miejsce jeszcze dwa razy w 1672 i 1706r. Najazd szwedzki stanowił dla Rzeczpospolitej próbę najcięższą. Okazało się, że mimo wad ustrojowych i podziału społeczeństwa Polska była w stanie stawić czoło niebezpieczeństwu. Zabrakło jednak sił i chęci, by sprostać niebezpieczeństwom wewnętrznym. Prywata i egoizm zostały przedłożone nad dobrem i sprawnym funkcjonowaniem państwa. Próby reformy podjęte w dobie „potopu szwedzkiego” i bezpośrednio po nim, zmierzające do wzmocnienia władzy wykonawczej rozbiły się o opór opozycji magnackiej , która reprezentowała państwa ościenne, i szlachty. Z biegiem lat sejm tracił swe znaczenie. Pod koniec panowania Jana III Sobieskiego na 9 zwołanych sejmów 5 zerwano, a 6 nie doszedł do skutku. Doszło nawet do tego, że zrywano sejmy koronacyjne i konwokacyjne. Ze względu na nieudolność podejmowania decyzji przez izbę poselską znacznie wzrosło znaczenie sejmików. Uchwały sejmików stawały się nieomal prawem, zaś same sejmiki partykularnym organem samorządu szlacheckiego. Stopniowo ważniejsze decyzje państwowe zaczęto podejmować na sejmikach. Były to zazwyczaj uchwały podatkowe. Taki obrót rzeczy przyczynił się do nierównomiernego opodatkowania poszczególnych województw i chaos utrudniający gospodarkę finansami państwa. Taki stan rzeczy oznaczał rozkład aparatu władzy centralnej. W czasach saskich, o których będę szerzej mówił później, nawet sejmiki bywały zrywane. W takich warunkach nie było mowy o jakiejkolwiek działalności parlamentu. Już pod koniec panowania Władysława IV zarysowały się groźne zjawiska postępującego upadku rozumu politycznego szlachty. Bieg sprawy przyśpieszyło obniżenie się stanu kultury i oświaty polskiej. Pierwsza połowa XVIII w., lata panowania dwu władców z dynastii saskiej Wettynów, Augusta II i jego syna Augusta III pogorszyły tylko ten stan rzeczy. Czasy te dobrze określają przysłowia: „Za króla Sasa, jedz, pij i popuszczaj pasa”, Polska „karczmą zajezdną”. Okres ten to okres największej słabości polski. Okres ten jest określany przez historyków jako „czasy saskie”. Elekcja z 1697r. rozpoczęła najczarniejszy etap w dziejach dawnej Rzeczypospolitej. W latach 1700-1740 na 23 sejmy zerwano 12, czyli prawie 50%. W następnym zaś 20 latach (1740- 1760) żaden ze zwołanych sejmów nie doszedł do skutku. Był to więc niewątpliwie okres największego upadku polskiego parlamentaryzmu. Zgromadzenia sejmowe tamtych lat stały się jedynie pokazem bogactw oraz bezpłodnego gadania. Okres panowania Stanisława Leszczyńskiego po detronizacji Augusta II to okres, w którym Rzeczpospolita stała się „karczmą zajezdną” dla obcych wojsk, saskich, szwedzkich i rosyjskich, oraz terenem zaciekłej walki wewnętrznej. W tym chaosie nie było ani porządku, ani władzy, ani prawa; „jedni do Sasa, inni do Lasa”. Należy zaznaczyć, że XVII i XVIII w. to okres panowania królów elekcyjnych. Kolejni królowie nie koniecznie pochodzili z Polski, więc nie zależało im na poprawie Rzeczypospolitej. Dbali oni, często za pośrednictwem magnaterii i szlachty, tylko o własne interesy. Reasumując dojdziemy do wniosku, że głównym przejawem kryzysu parlamentaryzmu było liberum veto, które po 1652r. zawisło nad Polską na długie lata. Należy tu także podkreślić dojście do władzy magnaterii, jako czynnik niekorzystny w życiu politycznym Rzeczpospolitej. Na pewno takim samym niekorzystnym czynnikiem było panowanie królów elekcyjnych spoza Polski. Uważam tak ze względu na prowadzoną przez nich politykę. Dążyli oni przede wszystkim do własnego dobra, własnej korzyści a nie o ogólne dobro Rzeczypospolitej i jej mieszkańców. Złe rządy, niezgoda wewnętrzna, brak skuteczności działania politycznego, rosnąca przewaga możnych, brak sprężystego rządu oraz partykularny i egoistyczny stosunek szlachty do spraw państwa, jak i wyżej wspomnieni królowie i liberum veto, to przyczyny tak licznych wojen ówczesnych czasów. A co za tym idzie upadku gospodarki, miast, wsi. Polska tamtych lat nie była w stanie ustrzec się najeźdźcom i dostrzec niebezpieczeństwa w sposobie podejmowania decyzji. Słaba władza królewska w XVIIw. Szlachta obawiała się silnej władzy monarchy, podejrzewając, że królowie dążą do wprowadzenia “absolutum dominium”, czyli władzy absolutnej. Szczególnie negatywnie odznaczyło się panowanie Zygmunta III Wazy. Władca ten, zapatrzony we wzory hiszpańskie, chciał przeforsować ustanowienie silnej władzy monarszej wbrew zdaniu szlachty. Wywołało to jej sprzeciw, który objawił się w postaci tzw. rokoszu, czyli buntu przeciw władzy królewskiej. Był to rokosz Zebrzydowskiego w latach 1604-1609. Chociaż wojska królewskie odniosły zwycięstwo nad rokoszanami (bitwa pod Guzowem), to jednak ostatecznie Zygmunt III poniósł porażkę, gdyż nie udało mu się wzmocnić swojej władzy. Obawy szlachty przed silną władzą króla prowadziły do działań całkowicie nieracjonalnych. Próby naprawy i wzmocnienia centralnej władzy państwowej podjęte w II połowie XVII w. przez Jana Kazimierza zakończyły się całkowitą klęską. Przeciw królowi wystąpiła szlachta, która zorganizowała pod kierownictwem J. Lubomirskiego kolejny rokosz w latach 1665-1666. Zakończył się on zwycięstwem rokoszan, którzy pokonali wojska królewskie w bitwie pod Mątwami. Przekreśliło to plany modyfikacji ustroju politycznego państwa i doprowadziło do wydarzenia bezprecedensowego w dziejach Rzeczypospolitej – abdykacji króla Jana Kazimierza. Czasy Saskie Jan III Sobieski ostatnie miesiące życia spędzał w pałacu w Wilanowie w odosobnieniu, opuszczony przez wszystkich. Wiosną 1696 r. król ciężko zachorował, a 17.06. tego roku zmarł. Rozpoczął się kolejny w Rzeczpospolitej okres bezkrólewia. Było to bezkrólewie najdłuższe i najbardziej niemoralne. Poniosła klęskę idea dynastii narodowej. Syn Jana III Sobieskiego znajdował się w wielkiej pogardzie u szlachty polskiej. Zawdzięczał to swoim kontaktom z Wiedniem, Berlinem i Sztokholmem. Niesławę zdobył także dzięki walce z matką o spadek po ojcu. Kłótnie pomiędzy matką a synem wykorzystali wrogowie Sobieskich - Lubomirscy i Sapiehowie. To właśnie oni rozbili elekcję na dwie grupy: senatorską i szlachecką. Królowa została wypędzona z Warszawy, dlatego próbowała za wszelką cenę zerwać konwokację. Tylko dzięki temu, że szlachta zawiązała konfederację powszechną i generalną dało się ustalić termin elekcji. Czas bezkrólewia to także czas buntu żołnierskiego. Na czele buntu stał magnat Baranowski, który dochodził swoich przywilejów, godności uważając, że ojczyzna o nim zapomniała, niepomna jego zasług wojennych. Kandydatów do tronu było kilku: o Franciszek Ludwik de Bourbon, książę Conti, bratanek Wielkiego Kondeusza o Henryk syn Wielkiego Kondeusza o Max E manuel - elektor bawarski o Karol Filip Neuburg, który był mężem Ludwiki Radziwiłłówny i za którym przemawiał olbrzymi majątek, o Leopold Ludwik Lotaryński - syn Karola V i Eleonory wdowy po Michale Korybucie Wiśniowieckim. Faktycznie walka o tron w Rzeczpospolitej była walka pomiędzy dwoma rodami: Bourbonami i Habsburgami. Dopóki książęta niemieccy działali każdy na własną rękę, Bourbonowie mieli przewagę. Przewaga ta pochodziła z licznych obietnic popartych suto pieniędzmi, którymi szafowali dyplomaci francus cy. W kwietniu 1697 r. pojawił się na scenie elekcyjnej nowy kandydat. Był nim elektor saski Fryderyk August z dynastii Wettinów. Sejm elekcyjny zebrał się w Warszawie 15 maja 1697 r. Francuzi byli pewni swojego zwycięstwa. Marszałkiem sejmu elekcyjnego wybrany został bowiem ich stronnik. Ale szybko doszło do rozczarowania. Wręczone przez Francuzom łapówki zostały przebite przez prezenty saskie. Niezdecydowanych przekonał Piotr I., który zagroził iż wybór Francuza, sojusznika Turcji, będzie równoznaczne z pozyskaniem w Rosji wroga. 27 czerwca ogłoszono wybór Augusta II na króla Polski.Ale nie wszystko było tak proste. Doszło do podwójnej elekcji. Prymas ogłosił królem księcia francuskiego Franciszka Ludwika Bourbona, a biskup kujawski - elektora saskiego. Elekcja Wettina rozpoczyna przeszło półwiekowy okres unii personalnej polsko-saskiej. Nie był to twór szczęśliwy ani dla jednej ani dla drugiej strony. Pod jednym berłem złączono dwa różne organizmy gospodarcze, społeczne i narodowe. Nowy monarcha chciał wzmocnienia swojej władzy i zbudowania silnego państwa w centrum Europy. Nie liczył się jednak z tendencjami politycznymi Rzeczpospolitej, co utwierdziło szlachtę w jej obawach przed „Absolutum dominium”. Wzmocnienie władzy monarszej usiłował August II uzyskać pod naciskiem utrzymywanego w Rzeczpospolitej wojska saskiego, jak też przez podboje odpadłych od Polski terytoriów, aż wreszcie przy współudziale sąsiadów, którym w zamian król gotów był oddać część ziem Rzeczpospolitej. Wszystko to prowadziło do dalszej niesłychanej demoralizacji społeczeństwa. Kryzysy polityczne i demagogiczna propaganda frakcji magnackich sprawiły, że miejsce postawy obywatelskiej zajęła prywata. August II był niewątpliwe bardzo utalentowanym i energicznym politykiem, lecz prowadził politykę wzmocnienia swojej rodziny, kosztem Polski. Władca dążył również zmiany Inflant i Estonii w dziedziczną posiadłość swej dynastii. Porozumiał się w tym celu z Rosją i Danią przeciw Szwecji, co wciągnęło Polskę w długotrwałą i wyniszczającą wojnę północną ( 1700 – 1721 ). Słaba militarnie Rzeczpospolita odgrywała w niej drugorzędną role, lecz jej ziemie stały się teatrem działań zbrojnych armii szwedzkich i rosyjskich, co przyczyniło się do ich dewastacji. W 1702 roku po pokonaniu polskich pod Kliszowem, Szwedzi opanowali terytorium Rzeczpospolitej. W 1704 r. Nastąpił rozłam wewnętrzny w państwie. Konfederacja sandomierska którą zawiązano w obronie Augusta II, zawarła w Narwie sojusz z Rosją. Pod naciskiem Karola XII – króla szwedzkiego doszło do zawarcia konfederacji warszawskiej, opierającej się na niewielkiej grupie magnatów i szlachty, głównie wielkopolskiej, która zgodnie z życzeniami króla szwedzkiego ogłosiła detronizację Augusta II i nową elekcje. Elektem został wybrany przez garść szlachty pod asystą wojska szwedzkiego, wojewoda poznański Stanisław Leszczyński. Rozpoczęła się wojna domowa zwolenników obu władców. „Jedni do Sasa, drudzy do Lasa”. W 1705 r. Leszczyński podpisał w Warszawie traktat ze Szwecją, który de facto podporządkowywał jej Polskę. W 1706 r. siły wierne Augustowi II poniosły pod Wschową klęskę, co zmusiło go do abdykacji. Tron objął Leszczyński, lecz już w 1709 r. W wyniku zwycięstwa Rosji nad Szwedami pod Połtawą, nastąpił powrót Augusta II, zaś on zmuszony został do ucieczki na Pomorze Zachodnie, a potem przez Szwecję aż do Francji. Nie zakończyło to jednak konfliktów wewnętrznych. Król podjął ponowną próbę umocnienia swej władzy. Doprowadziło to do zawiązania przeciwko niemu konfederacji tarnogrodzkiej w 1715 r. Bezpośrednim jej powodem były grabieże wojsk saskich. Ponieważ żadna ze stron nie mogła odnieść zasadniczego sukcesu, konfederaci poprosili na rozjemcę Piotra I. Zawarto porozumienie, które zatwierdził Sejm Niemy w 1717 r. Nazwa wzięła się stąd, że w obawie przed zerwaniem nie dopuszczono nikogo do głosu. Na mocy jego uchwał król miał prawo utrzymywać jedynie 1200 gwardzistów i sześciu urzędników saskich. Dyplomaci sascy nie mogli reprezentować interesów Rzeczypospolitej. Król nie mógł rozpoczynać wojny bez zgody sejmu, ani aresztować szlachcica bez wyroku sadowego. Uchwalono podatki na 24 tysiące żołnierzy, ale ostatecznie utworzono 12 – 14-tysięczną armię. Ograniczono władzę hetmanów i sejmików ziemskich.. Największą troską ostatnich lat życia Augusta II było zapewnienie sukcesji dla syna, zarówno na tronie Saksonii jak i na tronie Rzeczpospolitej. O ile w Saksonii nie było problemów, bo była to monarchia dziedziczna, o tyle był problem z tronem Polski. August II starannie przygotował elekcję syna. Najpierw zmienił tych, którzy stali na czele państwa. W ten sposób otoczył się ludźmi, którzy mogli poprzeć jego plan. Te zabiegi królewskie wywołały niepokój szlachty. Podejrzewano nawet Augusta II o chęć przeprowadzenia elekcji vivente rege. Podejrzewano także o próby przeprowadzenia zamachu stanu.
Już po bezpotomnej śmierci Zygmunta Augusta(ostatni król z dynastii Jagiellonów) 7 lipca 1572r. doszło do poważnego kryzysu w państwie, ponieważ król nie postanowił żadnych działań co do formy elekcji,miejsca i osób uprawnionych do udziału w wyborze nowego monarchy. W kraju sytuację pogarszało napięcie między szlachtą a magnaterią i skomplikowana sytauacja międzynarodowa. Wygaśnięcie dynastii Jagiellonów rozpoczęło okres bezkrólewia w Polsce i na Litwie.Chaos i niekorzystne losy dla Rzeczpospolitej spowodowały wzrost zainteresowania sąsiednich państw ogólną sytuacją wewnętrzną Polski.
Od tej pory kwestia wyboru nowego króla stała się jasna,o polską koronę ubiegały się zagraniczne dynastie. Do pierwszej wolnej elekcji doszło w 1573r.,kolejna odbyła się w 1575r.Jednak w kraju nie było na tyle silnego kandydata do objęcia władzy królewskiej,dlatego też rywalizacja o koronę odbywała się pomiędzy dynastiami Walezjuszy i Habsburgów.Kandydatura arcyksięcia Ernesta Habsburga nie mogła liczyć na szersze poparcie szlachy. Było powszechnie wiadomo,że Habsburgowie zwalczali protestantów i odbierali przywileje i wolności szlachcie w Niemczech, w Czechach i na Węgrzech.
Z kolei kandydatura Henryka Walezego, księcia adegaweńskego(brata króla Francji),niosła ze sobą wspomnienia paryskiej rzeźi, nocy św. Bartłomieja, której książe był współorganizatorem. Natomiast car Iwan Groźny, popierany przez część litewskich dostojników znany był z tyranii i krawanych rządów w swoim kraju. Wśród szlachty polskiej pojawiły się obawy przed utratą licznych wpływów i przywielejów oraz przed ewentualnością przeniesienia habsburskich, fracuskich lub moskiewskich metod rządzenia Polską. Poprzez objęcie tronu polskiego przez obcego króla pojawiło się zagrożenie utraty suwerenności,a nawet państwowości Rzeczpospolitej, a także wplątanie w liczne konflikty zbrojne,które rujnowały polską gospodarkę oraz powodowały wyludnianie się Ziem Polskich, gdyż bardzo dużo szlachty ginęło podczas licznych wojen.
Niefortunne wybranie na władcę Polski Henryka Walezego nie przyniosło dla kraju nic dobrego. Nowy monarcha po kilku miesiącach rządów uciekł do rodzimej Francji.
Wobec takich wydarzeń wymuszone zostało przeprowadzenie kolejnej wolnej elekcji w 1575r.. Na nowego króla i męża dla Anny Jagiellonki obrano księcia Siedmiogrodu Stefana Batorego (król Polski 1576-1586r.). Ambitny i energiczny władca zjawił się w Polsce szybciej od swego cesarskiego rywala, który się też nie odważył się wystąpić zbrojnie o polską koronę. Małżeństwo króla z Anną Jagiellonką było bezpotomne, toteż po śmierci Batorego w 1586r. społeczeństwo szlacheckie stanęlo wobec konieczności wyboru nowego monarchy.
W 1587r. po raz kolejny doszło do podwójnej elekcji:zwolennicy tradycji jagiellońskiej obrali Zygmunta Wazę(królewicza szwedzkiego). Natomiast przeciwna partia senatorska dokonała wyboru po raz kolejny na arcyksięcia Maksymiliana Habsburga,tym razem walka o polską koronę była o wiele bardziej rażarta, Habsburgowie nie zamierzali tak łatwo poddać.
Tym razem o objęciu władzy zadecydował przebieg bitwy, zbrojna interwencja arcyksięcia została odparta przez kanclerza i hetamana koronnego Jana Zamoyskiego, który pokonał Maksymiliana na Śląsku, pod Byczyną. Habsburgom pomimo wielu staraniom nie udało się pozyskać polskiego tronu, nie rezyznowali oni jednak z walki o wpływy w Rzeczpospolitej.
Wolne elekcje były niezwykle atrakcyjną propozycją dla zagranicznych rodów, gdyż dawały one możliwosci pozyskania nowych wpływów w Polsce i na Litwie. Wraz z wybieraniem do polskiej korony obcych monarchów szerzyło się przekupstwo i inne zabiegi, mające na celu lepszą prezentację dla szlachy polskiej. Tron polski stał się na długi czas areną pojedynków dla potężnych dynastii z krajów sąsiednich.
Zygmunt III Waza (król Polski 1587-1632r.) na wolnej elekcji mimo trzech kontrkandydatów został wybrany królem Polski w 1587r.. Sytuacja była dość trudna, doszło nawet do wojny domowej, ale w czasie jej trwania Zygmunt III Waza zdołał dotrzeć do Polski do Krakowa i koronował się. Z jego osobą wiązano nadzieję na przyszłą unię personalną polsko-szwedzką i w związku z tym skuteczne przeciwstawienie się Moskwie. Nowy król reprezentował zupełnie odmienne od kanclerza poglądy w dziedzinie polityki zagranicznej i wewnętrznej, dlatego też doszło do wybuchu konfliktu pomiędzy monarchą a kanclerzem. Przyczyną niezgody była zwłaszcza prohabsburska orientacja Zygmunta III. Dwukrotne małzeństwo króla z arcyksiężniczkami z rodu Habsburgów związało go z polityką europejskiego obozu katolickiego. Umocniło jednocześnie obóz kontrreformacyjny w Polsce i sciągnęło na kraj groźbę konfliktu z Turcją.
Na początku panowania Zygmunt III prowadził ponadto tajne rokowania z Habsburgami w sprawie odstąpienia im tronu polskiego. W zamian otrzymać miał pomoc finansową, potrzebną do utrzymania się na dziedziczonym po ojcu tronie Szwecji. Ujawnienie planów króla burzę i ostrą opozycję polityczna, na czele której stanął odsunięty od wpływów Zamoyski. Próby zachownia korony ojca zakończyły się dla Zygmunta III fiaskiem, ponieważ tron szwedzki zajął jego stryj, Karol Sudermański. Dążenia Zygmunta i jego następców do odzzyskania władzy w Szwecji uwikłały Rzeczpospolitą w dlugotrwałe , niepomyślne konflikty zbrojne ze Szwecją, mimo iż społeczeństwo nie akceptowało również tej części politycznego programu Wazów.
Wojny Rzeczpospolitej w XVIIw.
Główną przyczyną wybuchu wojen polsko-szwedzkich była rywalizacja obu państw o dominację na wybrzeżach Bałtyku i przejęcie kontroli nad handlem morskim. Dodatkowym powodem wrogości był spór między polską i szwedzką gałęzią dynastii Wazów. Wybrany królem polskim szwedzki następca tronu Zygmunt III Waza został przez swoich szwedzkich poddanych pozbawiony należnego mu dziedzictwa (1599 r.). Ani on, ani jego synowie nie zrzekli się pretensji do tronu szwedzkiego. Bezpośrednią przyczyną wybuchu wojen była decyzja Zygmunta III o przyłączeniu szwedzkiej części Inflant – Estonii, do Polski w 1600 r. Wojna o Inflanty trwała do 1611 r. I, mimo wielkiego zwycięstwa wojsk polskich w bitwie pod Kircholmem w 1605 r., Inflanty zostały ostatecznie zajęte przez Szwedów w 1622 r. W latach 1626-1629 doszło do wojny o ujście Wisły. Wojska szwedzkie dowodzone przez Gustawa II Adolfa wylądowały w Prusach Książęcych i na Pomorzu Gdańskim w celu trwałego opanowania tych ziem. Wojska polskie odniosły kilka zwycięstw, m.in. pod Oliwą, Hamersztynem i Trzcianą, ale rozejm zawarty w 1629 w Starym Targu (Altmarku) był dla Rzeczypospolitej niekorzystny. Szwedzi nadal kontrolowali wybrzeże i otrzymali prawo do pobierania cła od towarów transportowanych przez polskie porty. Dopiero pokój zawarty w 1635 r. w Sztumskiej Wsi (Sztumdorf) przywrócił pełnię polskiego zwierzchnictwa nad Pomorzem i usunął z niego szwedzkie załogi wojskowe. W 1655 r. rozpoczęła się najcięższa z wojen polsko-szwedzkich, która znana jest w naszej historii jako “Potop”. Król szwedzki Karol X Gustaw, wykorzystując wewnętrzne konflikty Rzeczypospolitej, próbował opanować całe państwo polskie. Początkowo jego wojska odnosiły błyskawiczne sukcesy. Szlachta nie chciała walczyć (kapitulacja pospolitego ruszenia pod Ujściem), dając ucha szwedzkiej propagandzie, iż jest to wewnętrzny konflikt w rodzinie Wazów. Radziwiłłowie zawarli z Karolem Gustawem układ oddający im władzę nad Litwą. Król polski Jan Kazimierz opuścił kraj. Wydawać by się mogło, że wojna zakończyła się całkowitym podbojem Rzeczypospolitej. Jednak niedotrzymanie przez Karola Gustawa zobowiązań wobec szlachty i magnaterii, jak również grabieże wojsk szwedzkich wywołały żywiołowy wybuch powstania. Wielką rolę w odrodzeniu woli walki społeczeństwa polskiego odegrała obrona klasztoru jasnogórskiego. Skuteczna okazała się taktyka “wojny szarpanej” stosowana przez wybitnego dowódcę S. Czarnieckiego. Inny wybitny wódz J. Lubomirski odparł najazd księcia siedmiogrodzkiego Jerzego Rakoczego. Ciosem dla polskiej polityki były traktaty welawsko-bydgoskie zawarte w 1657 r. z księciem pruskim Fryderykiem Wilhelmem. Za cenę odstąpienia od sojuszu ze Szwedami został on całkowicie zwolniony z zależności lennej od Polski oraz otrzymał w lenno ziemię lęborską i bytowską. Ostatecznie wielkim wysiłkiem całego społeczeństwa udało się wyprzeć wojska szwedzkie z terenu Polski. W ostatnim okresie działań wojennych po stronie polskiej opowiedziały się Dania, Austria i Rosja, które obawiały się wzrostu potęgi szwedzkiej. Wojna zakończyła się pokojem w Oliwie w 1660 r. Nie zmienił on granic obu państw, jedynie Rzeczpospolita oficjalnie uznała przynależność Inflant do Szwecji. Król polski Jan Kazimierz zrzekł się pretensji do tronu szwedzkiego. Rzeczpospolita obroniła swoją suwerenność oraz swój stan posiadania nad Bałtykiem za cenę olbrzymich strat materialnych i ludnościowych. Szwedzi wycofali się z miast pruskich, zrezygnowali też z ceł gdańskich, lecz nadal utrzymywali większość Inflant.
Konflikt polsko-turecki w XVII w. dzielił się na dwie części. Pierwsza z nich obejmuje lata 1620-1621, a druga 1672-1699. Spór polsko-turecki miał kilka przyczyn. Po pierwsze była to rywalizacja o opanowanie Mołdawii. Dla Polski pełniła ona rolę wysuniętego przedpola. Hospodarowie mołdawscy składali od 1485 r. hołd władcom polskim, lecz jednocześnie znajdując się pod coraz większym naciskiem tureckim szukali z Turcją porozumienia. Aż do początków XVII w. na tronie mołdawskim zasiadali władcy uznający przynajmniej częściowe zwierzchnictwo polskie. Drugim powodem sporów były najazdy tureckich lenników – Tatarów na Polskę i wyprawy poddanych polskich – Kozaków na Turcję. Mimo zadrażnień, aż do 1620 r. obu stronom udawało się utrzymać pokój. Pierwszym bezpośrednim starciem państw była wojna z 1620 r. Jej przyczyną było poparcie polskie dla Habsburgów podczas wojny trzydziestoletniej, gdy tymczasem Turcja wspierała pośrednio protestantów oraz próba umocnienia wpływów polskich w Mołdawii. Wyprawa wojsk polskich do Mołdawii zakończyła się klęską pod Cecorą. W 1621 r. u granic stanęła armia turecka, którą z trudem powstrzymano pod Chocimiem. Zawarty został korzystny dla Rzeczypospolitej pokój. Działania wojenne zostały wznowione w II połowie XVII w. Turcja przeżywała wówczas ostatni w swojej historii okres wielkiej ekspansji terytorialnej. Bezpośrednią przyczyną wybuchu wojny była decyzja hetmana kozackiego Piotra Doroszenki, który poddał sułtanowi Ukrainę prawobrzeżną (tzw. Przeddnieprzańską). W 1672 r. armia turecka zaatakowała terytorium polskie i po zajęciu twierdzy w Kamieńcu Podolskim Rzeczpospolita została zmuszona do zawarcia pokoju w Buczaczu. Jego postanowienia były dla Polski haniebne – nie tylko oddawała województwa południowo-wschodnie, lecz również miała płacić sułtanowi doroczną daninę. Sejm nie ratyfikował traktatu, uchwalił podatki na wojsko, które w 1673 r. zadało Turkom klęskę pod Chocimiem. Dowodzący tam hetman Sobieski został królem polskim (Jan III Sobieski). W 1676 r. król wytrzymał długotrwałe oblężenie wojsk tureckich w warownym obozie pod Żurawnem i zmusił Turcję do zawarcia rozejmu, na mocy którego Rzeczpospolita nie musiała już płacić haraczu. Nie udało się jednak zmusić przeciwnika do odstąpienia zagrabionych wcześniej terytoriów. Skłoniło to Jana III do zawarcia sojuszu z Austrią. Gdy w 1683 r. armia turecka pod dowództwem wezyra Kara Mustafy wyruszyła na Wiedeń, król poprowadził wojska polskie na pomoc oblężonemu Wiedniowi. Wielkie zwycięstwo wojsk polskich zostało przyjęte z entuzjazmem w całej Europie. Polska walczyła w ramach tzw. Ligi Świętej (Austria, Wenecja, papiestwo) utworzonej z inicjatywy króla Jana III Sobieskiego. Wojna trwała jeszcze aż do 1699 r. i zakończyła się pokojem w Karłowicach (1699 r.), który przywrócił Polsce utracone ziemie.
Przyczyny wojen polsko-rosyjskich zostały już wcześniej przedstawione. Należy zauważyć, że ich przebieg w trakcie XVII stulecia odzwierciedlał przemiany w stosunkach między obydwoma państwami. Początkowo strona polska dominowała w tych konfliktach, później jednak stosunek sił zaczął zmieniać się na korzyść Rosji. Wojny zakończyły się utratą przez Polskę części terytoriów wschodnich.
U schyłku XVI w. Rosja pogrążyła się w wewnętrznych konfliktach po śmierci Iwana IV (tzw. “wielka smuta”). W początkach XVII w. na ziemiach polskich pojawił się rzekomy syn Iwana IV. Przeszedł on do historii pod mianem Dymitra Samozwańca. Grupa polskich magnatów postanowiła wykorzystać jego pretensje do tronu moskiewskiego, aby zdobyć wpływy w Rosji. Za cichą aprobatą króla i nuncjusza papieskiego wojska prywatne magnatów wkroczyły do Rosji, a po śmierci cara Borysa Godunowa osadziły w 1605 r. Dymitra na tronie moskiewskim. Cała ta awantura polityczna została nazwana “Dymitriadą”. Dymitr został wkrótce zamordowany, ale wydarzenia te wykazały słabość Rosji. W 1609 r. rozpoczęła się oficjalnie wojna polsko-rosyjska. Wojska polskie odniosły zwycięstwo pod Kłuszynem w 1610 r. i zajęły Moskwę. Pojawiły się wtedy plany unii z Rosją. Bojarzy skłonni byli oddać tron królewiczowi polskiemu Władysławowi, ale za cenę przyjęcia prawosławia i stałego przebywania w Rosji. Warunków tych nie akceptował jego ojciec, król Zygmunt III Waza. Ostatecznie w Rosji wybuchło powstanie antypolskie i wojska polskie opuściły terytorium tego państwa. Wojna zakończyła się w 1619 r. rozejmem w Dywilinie, który przyniósł Polsce wielkie nabytki terytorialne na wschodzie. Rosja zachowała suwerenność i pod rządami nowej dynastii Romanowów zaczęła odbudowywać potęgę. W latach 1632-1634 toczyła się wojna smoleńska. Jej nazwa pochodzi stąd, że wojska rosyjskie bezskutecznie próbowały odzyskać ważne miasto Smoleńsk. Zakończył ją pokój w Polanowie, który potwierdzał warunki rozejmu w Dywilinie, ale król Władysław IV zrzekł się pretensji do korony carów.
Wojny toczone przez Rzeczpospolitą w XVII w. pociągnęły za sobą tragiczne konsekwencje. Początkowo były to starcia pograniczne, przebiegające dla Rzeczypospolitej raczej zwycięsko. Jednak w miarę upływu czasu były one coraz trudniejsze i przynosiły coraz większe straty.. W tym czasie miała miejsce wojna z Kozakami, “Potop” szwedzki i wojna z Rosją o Ukrainę. Straty, jakie poniosła w owym czasie Rzeczpospolita były trudne do nadrobienia.. Okazały się one tak bardzo dotkliwe, że cofnęły gospodarkę Polski i doprowadziły do zubożenia wszystkich warstw społeczeństwa.
Kryzys parlametaryzmu w Rzeczpospolitej
Już wiek XVI ukazuje pierwsze przejawy kryzysu szlacheckiego parlamentaryzmu. Warto przypomnieć tu, że już w latach 1582 i 1585 doszło do zerwania dwóch sejmów. Według mnie było to pierwsze groźne ostrzeżenie o słabości i wadliwości ustroju Rzeczypospolitej. Jak już wspomniałem to wiek XVI zapoczątkował rozkład polityczny państwa, ale wieki XVII i XVIII to okres, w którym sytuacja ulega dalszemu pogorszeniu.
W okresie rządów Władysława IV (król Polski 1632- 1648 r.) narastały procesy drążące
od wewnątrz państwo i społeczeństwo. Rosły w siłę rody magnackie, stając się stopniowo elitą ekonomiczną, a przede wszystkim polityczną Rzeczypospolitej. Prowadziły one własną rodową partykularną politykę, przeciwstawiając się władzy królewskiej i uchwałom sejmowym. Wzrost wpływów magnaterii zaważył na zwartości całego państwa. Przede wszystkim przyczynił się on w dużym stopniu do rozdrobnienia i rozczłonkowania średniej szlachty. Co według mnie było jednym z podstawowych warunków decentralizacji państwa i parlamentu. Rozgrywki pomiędzy poszczególnymi familiami magnackimi absorbowały sejmy i sejmiki, co utrudniało kierowanie polityką państwa. Pierwsze próby wprowadzenia oligarchii magnackiej w Rzeczypospolitej wystąpiły w pierwszej połowie XVII w. Szlachta zawiązała rokosz zmierzający do osłabienia władzy królewskiej (rokosz Zabrzydowskiego 1606). Skutkiem rokoszu było osłabienie władzy monarchy i wzrost znaczenia magnaterii. Doprowadziło to w drugiej połowie XVII w. do stosunków, które nazywamy rządami oligarchii magnackiej w Polsce. Niestety na skutki takiego stanu rzeczy nie trzeba było czekać długo. Magnaci dla własnych korzyści przekupywali głosy posłów, co ograniczało rozwój ustrojowy i gospodarczy Polski.
Pewnym błędem, którego skutki ujawniły się dopiero po latach, był brak sformalizowania zasady podejmowania decyzji. W XVII w. zaczął kształtować się pogląd o konieczności jednomyślności. To z kolei doprowadziło do możliwości zrywania lub też „bezpłodnego” rozejścia się sejmu. W takich warunkach sprzeciw jednego posła mógł zakończyć sejm.
Skorumpowany sejm siedemnastowieczny zdemoralizowany został przez liberum veto. W opinii szlachty utrwaliło się przekonanie, iż liberum veto jest najważniejszym przywilejem, „źrenicą wolności” polskiej. To właśnie w liberum veto powinno uznać za przejaw największego kryzysu szlacheckiego parlamentaryzmu.
Za wydarzenie przełomowe uważa się pierwsze zerwanie sejmu przez liberum veto. Poseł Siciński działając z polecenia Janusza Radziwiła zgłosił protest przeciw przedłużaniu obrad sejmu (1652). Sejm został zerwany. Unieważniono wszystkie uchwały już jednomyślnie powzięte. Zasada liberum veto uniemożliwiła działalność sejmu, prowadziła do pełnej anarchii, rozprężenia w stosunkach wewnętrznych.
Do coraz większego znaczenia dochodziły sejmiki (przejęły funkcje wojskowe, administracyjne, finansowe), które spowodowały decentralizacje władzy państwowej. W okresie rządów magnackich upadł autorytet władzy królewskiej, znikło zainteresowanie dla spraw ogólnopaństwowych, zrozumienia i poczucia odpowiedzialności za losy i całość Rzeczypospolitej.
Tak więc nad życiem politycznym kraju zaciążyło fatalne liberum veto. Po pamiętnym sejmie 1625r. ruszyła lawina. W ostatnich latach panowania Jana Kazimierza padał sejm po sejmie. Warto powiedzieć, że od czasów Sicińskiego do końca panowania Michała Korybuta na 24 sejmy 10 zostało zerwanych. A nie był to łatwy okres dla państwa.
W 1654r. grupa magnatów zerwała sejm w obliczu inwazji nieprzyjaciela- Szwedów- na Rzeczpospolitą. Taka sytuacja miała miejsce jeszcze dwa razy w 1672 i 1706r. Najazd szwedzki stanowił dla Rzeczpospolitej próbę najcięższą. Okazało się, że mimo wad ustrojowych i podziału społeczeństwa Polska była w stanie stawić czoło niebezpieczeństwu. Zabrakło jednak sił i chęci, by sprostać niebezpieczeństwom wewnętrznym. Prywata i egoizm zostały przedłożone nad dobrem i sprawnym funkcjonowaniem państwa. Próby reformy podjęte w dobie „potopu szwedzkiego” i bezpośrednio po nim, zmierzające do wzmocnienia władzy wykonawczej rozbiły się o opór opozycji magnackiej , która reprezentowała państwa ościenne, i szlachty.
Z biegiem lat sejm tracił swe znaczenie. Pod koniec panowania Jana III Sobieskiego na 9 zwołanych sejmów 5 zerwano, a 6 nie doszedł do skutku. Doszło nawet do tego, że zrywano sejmy koronacyjne i konwokacyjne. Ze względu na nieudolność podejmowania decyzji przez izbę poselską znacznie wzrosło znaczenie sejmików. Uchwały sejmików stawały się nieomal prawem, zaś same sejmiki partykularnym organem samorządu szlacheckiego. Stopniowo ważniejsze decyzje państwowe zaczęto podejmować na sejmikach. Były to zazwyczaj uchwały podatkowe. Taki obrót rzeczy przyczynił się do nierównomiernego opodatkowania poszczególnych województw i chaos utrudniający gospodarkę finansami państwa. Taki stan rzeczy oznaczał rozkład aparatu władzy centralnej. W czasach saskich, o których będę szerzej mówił później, nawet sejmiki bywały zrywane. W takich warunkach nie było mowy o jakiejkolwiek działalności parlamentu.
Już pod koniec panowania Władysława IV zarysowały się groźne zjawiska postępującego upadku rozumu politycznego szlachty. Bieg sprawy przyśpieszyło obniżenie się stanu kultury i oświaty polskiej. Pierwsza połowa XVIII w., lata panowania dwu władców z dynastii saskiej Wettynów, Augusta II i jego syna Augusta III pogorszyły tylko ten stan rzeczy. Czasy te dobrze określają przysłowia: „Za króla Sasa, jedz, pij i popuszczaj pasa”, Polska „karczmą zajezdną”. Okres ten to okres największej słabości polski. Okres ten jest określany przez historyków jako „czasy saskie”. Elekcja z 1697r. rozpoczęła najczarniejszy etap w dziejach dawnej Rzeczypospolitej.
W latach 1700-1740 na 23 sejmy zerwano 12, czyli prawie 50%. W następnym zaś 20 latach (1740- 1760) żaden ze zwołanych sejmów nie doszedł do skutku. Był to więc niewątpliwie okres największego upadku polskiego parlamentaryzmu. Zgromadzenia sejmowe tamtych lat stały się jedynie pokazem bogactw oraz bezpłodnego gadania. Okres panowania Stanisława Leszczyńskiego po detronizacji Augusta II to okres, w którym Rzeczpospolita stała się „karczmą zajezdną” dla obcych wojsk, saskich, szwedzkich i rosyjskich, oraz terenem zaciekłej walki wewnętrznej. W tym chaosie nie było ani porządku, ani władzy, ani prawa; „jedni do Sasa, inni do Lasa”.
Należy zaznaczyć, że XVII i XVIII w. to okres panowania królów elekcyjnych. Kolejni królowie nie koniecznie pochodzili z Polski, więc nie zależało im na poprawie Rzeczypospolitej. Dbali oni, często za pośrednictwem magnaterii i szlachty, tylko o własne interesy.
Reasumując dojdziemy do wniosku, że głównym przejawem kryzysu parlamentaryzmu było liberum veto, które po 1652r. zawisło nad Polską na długie lata. Należy tu także podkreślić dojście do władzy magnaterii, jako czynnik niekorzystny w życiu politycznym Rzeczpospolitej. Na pewno takim samym niekorzystnym czynnikiem było panowanie królów elekcyjnych spoza Polski. Uważam tak ze względu na prowadzoną przez nich politykę. Dążyli oni przede wszystkim do własnego dobra, własnej korzyści a nie o ogólne dobro Rzeczypospolitej i jej mieszkańców.
Złe rządy, niezgoda wewnętrzna, brak skuteczności działania politycznego, rosnąca przewaga możnych, brak sprężystego rządu oraz partykularny i egoistyczny stosunek szlachty do spraw państwa, jak i wyżej wspomnieni królowie i liberum veto, to przyczyny tak licznych wojen ówczesnych czasów. A co za tym idzie upadku gospodarki, miast, wsi. Polska tamtych lat nie była w stanie ustrzec się najeźdźcom i dostrzec niebezpieczeństwa w sposobie podejmowania decyzji.
Słaba władza królewska w XVIIw.
Szlachta obawiała się silnej władzy monarchy, podejrzewając, że królowie dążą do wprowadzenia “absolutum dominium”, czyli władzy absolutnej. Szczególnie negatywnie odznaczyło się panowanie Zygmunta III Wazy. Władca ten, zapatrzony we wzory hiszpańskie, chciał przeforsować ustanowienie silnej władzy monarszej wbrew zdaniu szlachty. Wywołało to jej sprzeciw, który objawił się w postaci tzw. rokoszu, czyli buntu przeciw władzy królewskiej. Był to rokosz Zebrzydowskiego w latach 1604-1609. Chociaż wojska królewskie odniosły zwycięstwo nad rokoszanami (bitwa pod Guzowem), to jednak ostatecznie Zygmunt III poniósł porażkę, gdyż nie udało mu się wzmocnić swojej władzy. Obawy szlachty przed silną władzą króla prowadziły do działań całkowicie nieracjonalnych. Próby naprawy i wzmocnienia centralnej władzy państwowej podjęte w II połowie XVII w. przez Jana Kazimierza zakończyły się całkowitą klęską. Przeciw królowi wystąpiła szlachta, która zorganizowała pod kierownictwem J. Lubomirskiego kolejny rokosz w latach 1665-1666. Zakończył się on zwycięstwem rokoszan, którzy pokonali wojska królewskie w bitwie pod Mątwami. Przekreśliło to plany modyfikacji ustroju politycznego państwa i doprowadziło do wydarzenia bezprecedensowego w dziejach Rzeczypospolitej – abdykacji króla Jana Kazimierza.
Czasy Saskie
Jan III Sobieski ostatnie miesiące życia spędzał w pałacu w Wilanowie w odosobnieniu, opuszczony przez wszystkich. Wiosną 1696 r. król ciężko zachorował, a 17.06. tego roku zmarł. Rozpoczął się kolejny w Rzeczpospolitej okres bezkrólewia. Było to bezkrólewie najdłuższe i najbardziej niemoralne. Poniosła klęskę idea dynastii narodowej. Syn Jana III Sobieskiego znajdował się w wielkiej pogardzie u szlachty polskiej. Zawdzięczał to swoim kontaktom z Wiedniem, Berlinem i Sztokholmem. Niesławę zdobył także dzięki walce z matką o spadek po ojcu. Kłótnie pomiędzy matką a synem wykorzystali wrogowie Sobieskich - Lubomirscy i Sapiehowie. To właśnie oni rozbili elekcję na dwie grupy: senatorską i szlachecką. Królowa została wypędzona z Warszawy, dlatego próbowała za wszelką cenę zerwać konwokację. Tylko dzięki temu, że szlachta zawiązała konfederację powszechną i generalną dało się ustalić termin elekcji. Czas bezkrólewia to także czas buntu żołnierskiego. Na czele buntu stał magnat Baranowski, który dochodził swoich przywilejów, godności uważając, że ojczyzna o nim zapomniała, niepomna jego zasług wojennych. Kandydatów do tronu było kilku:
o Franciszek Ludwik de Bourbon, książę Conti, bratanek Wielkiego Kondeusza
o Henryk syn Wielkiego Kondeusza
o Max E manuel - elektor bawarski
o Karol Filip Neuburg, który był mężem Ludwiki Radziwiłłówny i za którym przemawiał olbrzymi majątek,
o Leopold Ludwik Lotaryński - syn Karola V i Eleonory wdowy po Michale Korybucie Wiśniowieckim.
Faktycznie walka o tron w Rzeczpospolitej była walka pomiędzy dwoma rodami: Bourbonami i Habsburgami. Dopóki książęta niemieccy działali każdy na własną rękę, Bourbonowie mieli przewagę. Przewaga ta pochodziła z licznych obietnic popartych suto pieniędzmi, którymi szafowali dyplomaci francus cy. W kwietniu 1697 r. pojawił się na scenie elekcyjnej nowy kandydat. Był nim elektor saski Fryderyk August z dynastii Wettinów. Sejm elekcyjny zebrał się w Warszawie 15 maja 1697 r. Francuzi byli pewni swojego zwycięstwa. Marszałkiem sejmu elekcyjnego wybrany został bowiem ich stronnik. Ale szybko doszło do rozczarowania. Wręczone przez Francuzom łapówki zostały przebite przez prezenty saskie. Niezdecydowanych przekonał Piotr I., który zagroził iż wybór Francuza, sojusznika Turcji, będzie równoznaczne z pozyskaniem w Rosji wroga. 27 czerwca ogłoszono wybór Augusta II na króla Polski.Ale nie wszystko było tak proste. Doszło do podwójnej elekcji. Prymas ogłosił królem księcia francuskiego Franciszka Ludwika Bourbona, a biskup kujawski - elektora saskiego.
Elekcja Wettina rozpoczyna przeszło półwiekowy okres unii personalnej polsko-saskiej.
Nie był to twór szczęśliwy ani dla jednej ani dla drugiej strony. Pod jednym berłem złączono dwa różne organizmy gospodarcze, społeczne i narodowe. Nowy monarcha chciał wzmocnienia swojej władzy i zbudowania silnego państwa w centrum Europy. Nie liczył się jednak z tendencjami politycznymi Rzeczpospolitej, co utwierdziło szlachtę w jej obawach przed „Absolutum dominium”. Wzmocnienie władzy monarszej usiłował August II uzyskać pod naciskiem utrzymywanego w Rzeczpospolitej wojska saskiego, jak też przez podboje odpadłych od Polski terytoriów, aż wreszcie przy współudziale sąsiadów, którym w zamian król gotów był oddać część ziem Rzeczpospolitej. Wszystko to prowadziło do dalszej niesłychanej demoralizacji społeczeństwa. Kryzysy polityczne i demagogiczna propaganda frakcji magnackich sprawiły, że miejsce postawy obywatelskiej zajęła prywata.
August II był niewątpliwe bardzo utalentowanym i energicznym politykiem, lecz prowadził politykę wzmocnienia swojej rodziny, kosztem Polski.
Władca dążył również zmiany Inflant i Estonii w dziedziczną posiadłość swej dynastii. Porozumiał się w tym celu z Rosją i Danią przeciw Szwecji, co wciągnęło Polskę w długotrwałą i wyniszczającą wojnę północną ( 1700 – 1721 ).
Słaba militarnie Rzeczpospolita odgrywała w niej drugorzędną role, lecz jej ziemie stały się teatrem działań zbrojnych armii szwedzkich i rosyjskich, co przyczyniło się do ich dewastacji. W 1702 roku po pokonaniu polskich pod Kliszowem, Szwedzi opanowali terytorium Rzeczpospolitej. W 1704 r. Nastąpił rozłam wewnętrzny w państwie. Konfederacja sandomierska którą zawiązano w obronie Augusta II, zawarła w Narwie sojusz z Rosją. Pod naciskiem Karola XII – króla szwedzkiego doszło do zawarcia konfederacji warszawskiej, opierającej się na niewielkiej grupie magnatów i szlachty, głównie wielkopolskiej, która zgodnie z życzeniami króla szwedzkiego ogłosiła detronizację Augusta II i nową elekcje. Elektem został wybrany przez garść szlachty pod asystą wojska szwedzkiego, wojewoda poznański Stanisław Leszczyński.
Rozpoczęła się wojna domowa zwolenników obu władców. „Jedni do Sasa, drudzy do Lasa”.
W 1705 r. Leszczyński podpisał w Warszawie traktat ze Szwecją, który de facto podporządkowywał jej Polskę. W 1706 r. siły wierne Augustowi II poniosły pod Wschową klęskę, co zmusiło go do abdykacji. Tron objął Leszczyński, lecz już w 1709 r. W wyniku zwycięstwa Rosji nad Szwedami pod Połtawą, nastąpił powrót Augusta II, zaś on zmuszony został do ucieczki na Pomorze Zachodnie, a potem przez Szwecję aż do Francji.
Nie zakończyło to jednak konfliktów wewnętrznych. Król podjął ponowną próbę umocnienia swej władzy. Doprowadziło to do zawiązania przeciwko niemu konfederacji tarnogrodzkiej w 1715 r. Bezpośrednim jej powodem były grabieże wojsk saskich. Ponieważ żadna ze stron nie mogła odnieść zasadniczego sukcesu, konfederaci poprosili na rozjemcę Piotra I. Zawarto porozumienie, które zatwierdził Sejm Niemy w 1717 r. Nazwa wzięła się stąd, że w obawie przed zerwaniem nie dopuszczono nikogo do głosu. Na mocy jego uchwał król miał prawo utrzymywać jedynie 1200 gwardzistów i sześciu urzędników saskich. Dyplomaci sascy nie mogli reprezentować interesów Rzeczypospolitej. Król nie mógł rozpoczynać wojny bez zgody sejmu, ani aresztować szlachcica bez wyroku sadowego. Uchwalono podatki na 24 tysiące żołnierzy, ale ostatecznie utworzono 12 – 14-tysięczną armię. Ograniczono władzę hetmanów i sejmików ziemskich..
Największą troską ostatnich lat życia Augusta II było zapewnienie sukcesji dla syna, zarówno na tronie Saksonii jak i na tronie Rzeczpospolitej. O ile w Saksonii nie było problemów, bo była to monarchia dziedziczna, o tyle był problem z tronem Polski. August II starannie przygotował elekcję syna. Najpierw zmienił tych, którzy stali na czele państwa. W ten sposób otoczył się ludźmi, którzy mogli poprzeć jego plan. Te zabiegi królewskie wywołały niepokój szlachty. Podejrzewano nawet Augusta II o chęć przeprowadzenia elekcji vivente rege. Podejrzewano także o próby przeprowadzenia zamachu stanu.