- słabą sieć transportu drogowego, kolejowego. lotniczego
- duże bezrobocie
- niskie zarobki
- zbyt wysokie podatki
- brak polityki prorodzinnej,
- brak pracy i brak zasiłków,
- wysokie ceny mieszkań, tak najmu jak i kupna w stosunku do zarobków
- wysokie ceny żywności
- wysokie ceny paliw
- wysokie opłaty telekomunikacyjne
-słaby system socjalny
- łapówkarstwo, korupcje
- ciagłe kłótnie w rządzie negatywnie nastawiają społeczeństwo do rządzących, co powoduje niechęć społeczeństwa w angażowanie się w politykę - referenda, wybory
Historia kołem się toczy... To powiedzenie można zastosować także do aspiracji Polski i chęci bycia pępkiem Europy, skoro się nie da świata.
W historii wielokrotnie czuliśmy się lepsi, pomimo... twardej rzeczywistości. Rozkwit Polski to Rzeczpospolita szlachecka - kiedy na pozostałych terenach monarchowie gnębili lud, tereny Rzeczpospolitej rozwijały ideały z podstaw europejskiej cywilizacji: choć owczesna demokracja dotyczyła wąskiej grupy, dawała szansę na współrządzenie. Największym tego osiągnięciem byłaby Konstytucja 3 Maja... Byłaby, gdyż "gdzie Polaków dwóch, tam trzy zdania" - jak mówi nasze własne przysłowie - wkrótce sami doprowadziliśmy do upadku własnego państwa. Grupy możnowładców, patrząc na własne interesy, przyczyniły się do rozbioru.
Czy można się jednak dziwić szlachcie, skoro już wcześniej królowie polscy stawiali własne dobro nad Polskę? Król Stanisław Leszczyński, gdy spotkał go zaszczyt wydania córki za króla Francji, chętnie zrzekł się tronu polskiego na rzecz księstwa Lotaryngii. Kazimierz Wielki, który uchodzi za budowniczego Polski, w formie przysięgi składanej papieżowi rezygnował z terenów obecnej południowo-zachodniej Polski.
Nie uczestniczyliśmy w wielkim, choć dziś wydawałoby się barbarzyńskim rozwoju za czasów Cesarstwa Rzymskiego. Nie dotarły do nas ich legiony, a tym samym kultura, stworzone przez nich prawo, czy np. budownictwo. Przodkowie nasi uniknęli ich okrucieństwa, ale też dalszego rozwoju.
Jesteśmy krajem młodym, wszak przez 3 pokolenia, a na większości obszaru obecnej Polski kilkaset lat, nie było Polski. Trudno wobec tego budować jednolite centrum rozwoju.
Ja bym była za tym ,że peryferie, gdyz:
w porównaniu z Europą mamy:
- słabą sieć autostrad
- słabą sieć transportu drogowego, kolejowego. lotniczego
- duże bezrobocie
- niskie zarobki
- zbyt wysokie podatki
- brak polityki prorodzinnej,
- brak pracy i brak zasiłków,
- wysokie ceny mieszkań, tak najmu jak i kupna w stosunku do zarobków
- wysokie ceny żywności
- wysokie ceny paliw
- wysokie opłaty telekomunikacyjne
-słaby system socjalny
- łapówkarstwo, korupcje
- ciagłe kłótnie w rządzie negatywnie nastawiają społeczeństwo do rządzących, co powoduje niechęć społeczeństwa w angażowanie się w politykę - referenda, wybory
Historia kołem się toczy... To powiedzenie można zastosować także do aspiracji Polski i chęci bycia pępkiem Europy, skoro się nie da świata.
W historii wielokrotnie czuliśmy się lepsi, pomimo... twardej rzeczywistości. Rozkwit Polski to Rzeczpospolita szlachecka - kiedy na pozostałych terenach monarchowie gnębili lud, tereny Rzeczpospolitej rozwijały ideały z podstaw europejskiej cywilizacji: choć owczesna demokracja dotyczyła wąskiej grupy, dawała szansę na współrządzenie. Największym tego osiągnięciem byłaby Konstytucja 3 Maja... Byłaby, gdyż "gdzie Polaków dwóch, tam trzy zdania" - jak mówi nasze własne przysłowie - wkrótce sami doprowadziliśmy do upadku własnego państwa. Grupy możnowładców, patrząc na własne interesy, przyczyniły się do rozbioru.
Czy można się jednak dziwić szlachcie, skoro już wcześniej królowie polscy stawiali własne dobro nad Polskę? Król Stanisław Leszczyński, gdy spotkał go zaszczyt wydania córki za króla Francji, chętnie zrzekł się tronu polskiego na rzecz księstwa Lotaryngii. Kazimierz Wielki, który uchodzi za budowniczego Polski, w formie przysięgi składanej papieżowi rezygnował z terenów obecnej południowo-zachodniej Polski.
Nie uczestniczyliśmy w wielkim, choć dziś wydawałoby się barbarzyńskim rozwoju za czasów Cesarstwa Rzymskiego. Nie dotarły do nas ich legiony, a tym samym kultura, stworzone przez nich prawo, czy np. budownictwo. Przodkowie nasi uniknęli ich okrucieństwa, ale też dalszego rozwoju.
Jesteśmy krajem młodym, wszak przez 3 pokolenia, a na większości obszaru obecnej Polski kilkaset lat, nie było Polski. Trudno wobec tego budować jednolite centrum rozwoju.