Polskę nazywano często przedmurzem chrześcijaństwa. Wyjaśniej znaczenie tego określenia.
Koeata
No to tak . W Polsce powstawały szkoły żydowsie o swoim systemie edukacji oparty on był głownie na edukacji religijnej.
Oni już od XVI wieku obowiązkowo posyłali synów do szkół prowadzonych przy gminach żydowskich[przedborzu]. Dziewcząt do szkół nie posyłano. Dzieci zaczynały naukę w wieku czterech lat. Podstawowy etap edukacji obejmujący chłopców w wieku od czterech do ośmiu lat wiązał się z nauką języka hebrajskiego, czytania Tory i poznaniem podstaw matematyki. Starsze dzieci, od ósmego do trzynastego roku życia, kontynuowały naukę, ucząc się m.in. Talmudu z komentarzami.
Czyli w skrócie . - szkoła żydowska istniejąca w Polsce o innym systemie edukacji głownie religijnym
Masz co tam robiono iwyjaśnienie w skrócie
5 votes Thanks 2
Zgłoś nadużycie!
Niezwykłe posłannictwo Polski określane ?przedmurzem chrześcijańskiej Europy? jest jednym z naszych mitów narodowych. Mit, który każe nam, i dzisiaj, widzieć siebie jako bezinteresownych obrońców Europy od ?wschodniej dziczy" ? tych wszystkich: ?Scytów", Tatarów, Turków, a nawet Moskali i bolszewików. To właśnie polityka zagraniczna XVII wieku- wojny z Rosją, Turcją i Szwecją, a także utożsamienie Sarmaty z obrońcą wiary chrześcijańskiej zaważyła o umocnieniu się poglądu, sięgającego naszych czasów. Przez wieki pogląd Polski jako antemurale Christianitatis funkcjonował w postaci ściśle związanej z katolicyzmem. Trudno dzisiaj wskazać na moment jego narodzin, ale bez wątpienia istotną rolę odegrały w jego powstaniu najazdy tatarskie, a później ?zagrożenie tureckie". W walce ze ?wschodnią dziczą" głowy swe położyli wybitni książęta, królowie i wodzowie - Henryk Pobożny, Władysław Warneńczyk, Stanisław Żółkiewski. Żywot poglądu był, a raczej jest, bardzo długi. Z początku jego źródłem były wojny przeciwko Turkom i Tatarom, następnie służył uzasadnieniu działań Polski w obronie katolickiej Europy przed prawosławnymi Moskalami. Jeszcze później okazał się potrzebny w walce z komunizmem i faszyzmem. Mit antemurale istotnie ucieleśnia wiele chwalebnych emocji, lecz trudno go traktować jako fakt - doskonałe odzwierciedlenie rzeczywistości historycznej. Po pierwsze bowiem, nie tylko Polacy uważali się za strażników katolicyzmu. Bardzo podobne poglądy głosili Węgrzy i Chorwaci, którzy posługiwali się identyczną frazeologią. Po drugie, uznawać, że strategia Polski w ciągu ponad połowy tysiąclecia ograniczała się wyłącznie do działań defensywnych, to nie grzeszyć realizmem. W wielu przypadkach Polacy rzeczywiście stawali na murach obronnych, ale równie często ruszali w pole i szturmowali fortyfikacje innych narodów.
Oni już od XVI wieku obowiązkowo posyłali synów do szkół prowadzonych przy gminach żydowskich[przedborzu]. Dziewcząt do szkół nie posyłano. Dzieci zaczynały naukę w wieku czterech lat. Podstawowy etap edukacji obejmujący chłopców w wieku od czterech do ośmiu lat wiązał się z nauką języka hebrajskiego, czytania Tory i poznaniem podstaw matematyki. Starsze dzieci, od ósmego do trzynastego roku życia, kontynuowały naukę, ucząc się m.in. Talmudu z komentarzami.
Czyli w skrócie . - szkoła żydowska istniejąca w Polsce o innym systemie edukacji głownie religijnym
Masz co tam robiono iwyjaśnienie w skrócie
Przez wieki pogląd Polski jako antemurale Christianitatis funkcjonował w postaci ściśle związanej z katolicyzmem. Trudno dzisiaj wskazać na moment jego narodzin, ale bez wątpienia istotną rolę odegrały w jego powstaniu najazdy tatarskie, a później ?zagrożenie tureckie". W walce ze ?wschodnią dziczą" głowy swe położyli wybitni książęta, królowie i wodzowie - Henryk Pobożny, Władysław Warneńczyk, Stanisław Żółkiewski. Żywot poglądu był, a raczej jest, bardzo długi. Z początku jego źródłem były wojny przeciwko Turkom i Tatarom, następnie służył uzasadnieniu działań Polski w obronie katolickiej Europy przed prawosławnymi Moskalami. Jeszcze później okazał się potrzebny w walce z komunizmem i faszyzmem. Mit antemurale istotnie ucieleśnia wiele chwalebnych emocji, lecz trudno go traktować jako fakt - doskonałe odzwierciedlenie rzeczywistości historycznej. Po pierwsze bowiem, nie tylko Polacy uważali się za strażników katolicyzmu. Bardzo podobne poglądy głosili Węgrzy i Chorwaci, którzy posługiwali się identyczną frazeologią. Po drugie, uznawać, że strategia Polski w ciągu ponad połowy tysiąclecia ograniczała się wyłącznie do działań defensywnych, to nie grzeszyć realizmem. W wielu przypadkach Polacy rzeczywiście stawali na murach obronnych, ale równie często ruszali w pole i szturmowali fortyfikacje innych narodów.