"Polacy w krzywym zwierciadle. Porównaj wizerunek społeczeństwa polskiego na przykładzie fraszki J. Kochanowskiego ' O doktorze Hiszpanie ' i satyry Krasickiego 'Pijaństwo' "
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
J. Kochanowski żył i tworzył w epoce Odrodzenia, natomiast I. Krasicki reprezentuje Oświecenie.
W Odrodzeniu panował pogląd według którego człowiek był w centrum zainteresowania, a jego główną dewizą było: „Jestem człowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi obce”. Człowiek chciał poznawać świat, cieszyć się jego pięknem, czerpać z życia. Z kolei Oświecenie stawiało na rozum i doświadczenie. Jest to epoka ludzi światłych, uczonych, dążących do zmian, reform, do wprowadzania nowości.
Przyjrzyjmy się na motyw biesiady, ujęty w utworach twórców tych dwóch różnych epok.
W fraszce „O doktorze Hiszpanie” Kochanowski przedstawia dobrą zabawę wśród przyjaciół. Jeden z nich, a mianowicie doktor Hiszpan, opuszcza zebrane towarzystwo, aby wcześniej położyć się spać. Współbiesiadnicy pozwalają mu na to. Dalej jedzą, piją, bawią się, a po pewnym czasie postanawiają pójść do Hiszpana. Podochocone towarzystwo którego doktor nie chce wpuścić, wyważa drzwi. W jego pokoju uczta i libacja bez umiaru trwają dalej. Hiszpan dotrzymuje towarzystwu kroku i razem osuszają 9 dzbanów wina. Doktor żartobliwie mówi, że trudny żywot ma z tymi panami, położył się trzeźwy, a wstaje pijany.
„Pijaństwo” przedstawia spotkanie dwóch szlachciców. Jeden z nich opowiada że boli go głowa, źle się czuje, nie ma humoru, bo uczestniczył w obchodach imienin żony. Były one uroczyste, huczne, było dużo wina, wszystkim dopisywały humory. Zabawa zakończyła się dopiero nad ranem. Gdy obudził się w południe miał tzw. „ciężką głowę”, odczuwał skutki nadmiaru alkoholu. Mimo iż proponowano mu herbatę, odmówił, twierdząc że to mdły trunek. Napił się anyżówki i trochę lepiej się poczuł. Wtedy pojawili się goście z wczorajszych imienin. W myśl zasady „Gość w dom, Bóg w dom”, poczęstował ich alkoholem. Sam również się napił, bo przecież nie godzi się nie pić z gośćmi. Ustały nudności i bóle głowy, znów poczuł się lepiej. Przy posiłku, aby żołądek lepiej trawił, znowu wszyscy sięgają po wino. Towarzystwo staje się coraz bardziej rozmowne, prowadzą dyskusje na przeróżne tematy. Nie zwracają uwagi na to, że piją coraz więcej alkoholu. Pod jego wpływem stają się coraz bardziej pijani, mają odmienne zdania, zaczynają różnie reagować: jeden zaczyna płakać, drugi staje się agresywny, dochodzi do awantury, która kończy się bójką. Dopiero służba pomogła rozdzielić pijane towarzystwo, a sam gospodarz nie pamięta jak to się skończyło, bo dostał butelką w głowę. Stwierdza, że pijaństwo jest bardzo złe i niezdrowe.
Rozmówca mówi, że alkohol nie tylko jest niezdrowy, ale że nie przystoi szlachcie, że jest to zabawa dla ludzi z marginesu społecznego. Człowiek prawy, mądry, wykształcony, obyty uważa go za rzecz złą, człowiek traci pamięć, rozum, zdrowie, skraca sobie życie. Dla przeciwwagi wymienia zalety trzeźwości: człowiek myśli logicznie, jest radosny, pracowity, pomnaża swój dorobek.
Przy pożegnaniu, szlachcic mimo tego że narzekał na skutki pijaństwa i zdając sobie sprawę z zalet trzeźwości – idzie napić się wódki.. Widzimy tutaj takie stadium nałogowego alkoholika, którego nic nie jest w stanie powstrzymać od napicia się alkoholu.
Obaj twórcy ukazują motyw biesiady zakrapianej alkoholem. U J. Kochanowskiego alkohol jest pokazany jako czynnik dobrej zabawy. Z kolei u I. Krasickiego jest on ukazany jako nałóg wywołujący kłótnie i przemoc.
Kochanowski swój obraz biesiady zawarł w formie fraszki, natomiast Krasicki napisał satyrę, by to zjawisko skrytykować.
W Odrodzeniu picie alkoholu nie było postrzegane negatywnie, ale już w Oświeceniu zdawano sobie sprawę z nadużywania alkoholu przez ludzi. Chociaż minęło 300 lat, to do dnia dzisiejszego zmagamy się z plagą alkoholizmu.