Podajcie jakiś fragment "Pana Tadeusza" (inny niż Inwokacja). Zależy mi na tym, aby ten fragment był krótki i dobrze się go recytowało.
efta12
Co ty na to: Słońce ostatnich kresów nieba dochodziło Mniej silnie , ale szerzej niż we dnie świeciło Całe zaczerwienione jak zdrowe oblicze Gospodarza, gdy prace skończywszy rolnicze, Na spoczynek powraca; już krąg promienisty Spuszcza się na wierzch boru i już pomrok mglisty Napełniając wierzchołki i gałęzie drzewa, Cały las wiąże się w jedno i jakoby zlewa; I bór czernił się na kształt ogromnego gmachu Słońce nad nim czerwone jak pożar na dachu Wtem zapadło do głębi; jeszcze przez konary Błysnęło, jako świeca przez okiennic szpary, I zgasło
Słońce ostatnich kresów nieba dochodziło
Mniej silnie , ale szerzej niż we dnie świeciło
Całe zaczerwienione jak zdrowe oblicze
Gospodarza, gdy prace skończywszy rolnicze,
Na spoczynek powraca; już krąg promienisty
Spuszcza się na wierzch boru i już pomrok mglisty
Napełniając wierzchołki i gałęzie drzewa,
Cały las wiąże się w jedno i jakoby zlewa;
I bór czernił się na kształt ogromnego gmachu
Słońce nad nim czerwone jak pożar na dachu
Wtem zapadło do głębi; jeszcze przez konary
Błysnęło, jako świeca przez okiennic szpary,
I zgasło