Podaj podobieństwa i różnice występujące pomiędzy zachowaniem,charakterem i osobowością Kordiana i Konrada
gosia591965r
W czasie gdy Polska była zniewolona, pod zaborami, artyści w swoich dziełach wskazywali poprzez bohaterów postawy w walce o wolność. Tak było w przypadku Konrada, bohatera „Dziadów cz. III“ Adama Mickiewicza („Wielka improwizacja“) i Kordiana (monolog na szczycie Mont Blanc), tytułowego bohatera dramatu Juliusza Słowackiego. Obu bohaterów wiele łaczy, ale też dzieli. Ich podobieństwo wynika z wielkiego patriotyzmu, miłości do ojczyzny i chęci poświęcenia się w walce o jej wolność. Obaj są poetami, jednostkami wybitnymi, samotnymi, niezrozumianymi przez otoczenie. Jednak ich postawa wobec niewoli ojczyzny wyrażona w monologach znacznie się różni. Konrad chce być przywódcą, pragnie rządzić narodem, chce jego podporządkowania i w tym widzi możliwość przywrócenia ojczyźnie wolności, dlatego rząda od Boga władzy, jaką On posiada (‚Ja chce mieć władzę, jaką Ty posiadasz,/ Ja chcę duszami władać, jak Ty nimi władasz.")Buntuje się przeciw Bogu mając świadomość własnej potęgi. Uważa siebie za twórcę, kreatora („Ja mistrz!"). Zrównuje się z Nim ( „Ja czuję nieśmiertelność , nieśmiertelnośc tworzę ,/ Cóż Ty większego mogłeś zrobić - Boże?"). Konrad pragnie szczęścia narodu („I większe niźli Ty zrobiłbym dziwo,/ Zanuciłbym pieśń szczęśliwą!“), kierując się miłością do ludzkości i narodu, dlatego w imię tej miłości żąda boskiej władzy nad ludźmi ( „daj mi rząd dusz“). Bluźni Bogu zarzucając mu, że jest on jedynie mądrościa nie miłością („Ty jesteś tylko madrością“), zaprzecza miłości bożej. Utożsamia siebie z całym narodem („Ja i ojczyzna to jedno“) , dla którego gotów jest cierpieć („Nazywam sie Milijon - bo za milijony/ Kocham i cierpie katusze.“) Konrad w swoim buncie i pysze chce porównać Boga z carem ale mdleje, a bluźnierstwo to wypowiada diabeł. Natomiast Kordian w swoim monologu wyraża chęć samotnej walki, dokonania bohaterskiego czynu. Nie buntuje się przeciwko Bogu, nie uzurpuje sobie prawa do kierowania ludźmi. Jego monolog jest rozrachunkiem życia, w którym szukał własnej życiowej drogi. Dlatego wyruszył w podóż po Europie, która przyniosła mu same rozczarowania. Dowiaduje się bowiem, że światem rządzi pieniądz, za który można kupić wszystko, nawet miłość. Natomiast audiencja u papieża uświadamia mu, że Polacy w swej walce o wolność nie mają poparcia najwyższej władzy kościelnej („Uczucia po światowych opadły drogach.../ Gorzkie pocaowania kobiety - kupiłem.../ Wiara dziecinna padła na papieskich progach...") Kordian zmaga się z samym sobą, euforia i chęć walki przeplatała się z chwilami zwątpienia i braku celu, a wtedy przychodzi mu na myśl nawet rzucić się w przepaść („Może lepiej rzucić się w lodowe szczeliny?..."). Jednak znajduje w sobie siłę i przeistacza się w człowieka czynu, który zna swój cel w życiu, a jest nim walka za ojczyznę („Skapałem się ... i ożyłem, I czuję życie!“) Chce podjąć walkę samotnie na wzór szwajcarskiego bohatera narodowego Winkielrieda i zostaje na chmurze przeniesiony ze szczytu do Polski, gdzie podejmuje się zabicia cara. Kordian i Konrad cierpią z powodu niewoli ojczyzny, pragną walczyć o jej wolność jednak obaj ponoszą klęskę, ponieważ Konrad kieruje się pychą, buntuje się przeciw Bogu, z którym człowiek nie może wygrać, a Kordian przegrywa w starciu ze swoją wyobraźnią i wrażliwością. To dwaj bojownicy, reprezentujący dwie różne drogi choć cel jest ten sam - ratowanie ojczyzny, których łączy detrminacja w działaniu, zdolność do poświęcenia a przede wszystkim wielki patriotyzm.
Tak było w przypadku Konrada, bohatera „Dziadów cz. III“ Adama Mickiewicza („Wielka improwizacja“) i Kordiana (monolog na szczycie Mont Blanc), tytułowego bohatera dramatu Juliusza Słowackiego. Obu bohaterów wiele łaczy, ale też dzieli.
Ich podobieństwo wynika z wielkiego patriotyzmu, miłości do ojczyzny i chęci poświęcenia się w walce o jej wolność. Obaj są poetami, jednostkami wybitnymi, samotnymi, niezrozumianymi przez otoczenie. Jednak ich postawa wobec niewoli ojczyzny wyrażona w monologach znacznie się różni.
Konrad chce być przywódcą, pragnie rządzić narodem, chce jego podporządkowania i w tym widzi możliwość przywrócenia ojczyźnie wolności, dlatego rząda od Boga władzy, jaką On posiada (‚Ja chce mieć władzę, jaką Ty posiadasz,/ Ja chcę duszami władać, jak Ty nimi władasz.")Buntuje się przeciw Bogu mając świadomość własnej potęgi. Uważa siebie za twórcę, kreatora („Ja mistrz!"). Zrównuje się z Nim ( „Ja czuję nieśmiertelność , nieśmiertelnośc tworzę ,/ Cóż Ty większego mogłeś zrobić - Boże?").
Konrad pragnie szczęścia narodu („I większe niźli Ty zrobiłbym dziwo,/ Zanuciłbym pieśń szczęśliwą!“), kierując się miłością do ludzkości i narodu, dlatego w imię tej miłości żąda boskiej władzy nad ludźmi ( „daj mi rząd dusz“). Bluźni Bogu zarzucając mu, że jest on jedynie mądrościa nie miłością („Ty jesteś tylko madrością“), zaprzecza miłości bożej. Utożsamia siebie z całym narodem („Ja i ojczyzna to jedno“) , dla którego gotów jest cierpieć („Nazywam sie Milijon - bo za milijony/ Kocham i cierpie katusze.“)
Konrad w swoim buncie i pysze chce porównać Boga z carem ale mdleje, a bluźnierstwo to wypowiada diabeł.
Natomiast Kordian w swoim monologu wyraża chęć samotnej walki, dokonania bohaterskiego czynu. Nie buntuje się przeciwko Bogu, nie uzurpuje sobie prawa do kierowania ludźmi.
Jego monolog jest rozrachunkiem życia, w którym szukał własnej życiowej drogi. Dlatego wyruszył w podóż po Europie, która przyniosła mu same rozczarowania. Dowiaduje się bowiem, że światem rządzi pieniądz, za który można kupić wszystko, nawet miłość. Natomiast audiencja u papieża uświadamia mu, że Polacy w swej walce o wolność nie mają poparcia najwyższej władzy kościelnej („Uczucia po światowych opadły drogach.../ Gorzkie pocaowania kobiety - kupiłem.../ Wiara dziecinna padła na papieskich progach...") Kordian zmaga się z samym sobą, euforia i chęć walki przeplatała się z chwilami zwątpienia i braku celu, a wtedy przychodzi mu na myśl nawet rzucić się w przepaść („Może lepiej rzucić się w lodowe szczeliny?..."). Jednak znajduje w sobie siłę i przeistacza się w człowieka czynu, który zna swój cel w życiu, a jest nim walka za ojczyznę („Skapałem się ... i ożyłem, I czuję życie!“) Chce podjąć walkę samotnie na wzór szwajcarskiego bohatera narodowego Winkielrieda i zostaje na chmurze przeniesiony ze szczytu do Polski, gdzie podejmuje się zabicia cara.
Kordian i Konrad cierpią z powodu niewoli ojczyzny, pragną walczyć o jej wolność jednak obaj ponoszą klęskę, ponieważ Konrad kieruje się pychą, buntuje się przeciw Bogu, z którym człowiek nie może wygrać, a Kordian przegrywa w starciu ze swoją wyobraźnią i wrażliwością. To dwaj bojownicy, reprezentujący dwie różne drogi choć cel jest ten sam - ratowanie ojczyzny, których łączy detrminacja w działaniu, zdolność do poświęcenia a przede wszystkim wielki patriotyzm.