Baba babę całuje, a za oczy obgaduje. Baba bez brzucha, jak garnek bez ucha. Baba czego nie zrobi językiem, to krzykiem.
Baba diabłu łeb by urwała.
Ręka rękę myje
W czerwcu się pokaże, co nam Bóg da w darze. W dobrym roku lada ziemia żyzna. W dzieli świętej Agaty, jeśli słonko przez okienko zajrzy do chaty, to wiosenka spogląda W marcu jak w garncu. W mętnej wodzie dobrze ryby łowić.
Baba babę całuje, a za oczy obgaduje. Baba bez brzucha, jak garnek bez ucha. Baba czego nie zrobi językiem, to krzykiem.
Baba diabłu łeb by urwała.
Ręka rękę myje
W czerwcu się pokaże, co nam Bóg da w darze. W dobrym roku lada ziemia żyzna. W dzieli świętej Agaty, jeśli słonko przez okienko zajrzy do chaty, to wiosenka spogląda W marcu jak w garncu. W mętnej wodzie dobrze ryby łowić.
Kogo bieda dusi, ten wszystko musi.
Łatwiej brać niż dać.
Małe rany też bolą.
Kruk krukowi oka nie wykole
Rada mocniejszego zawsze lepsza bywa.
Ściany mają uszy.
U skąpego zawsze po obiedzie.
Są gusta i guściki.
Fortuna kołem się toczy.