Liczebnik pół jest chyba najczęściej używanym liczebnikiem ułamkowym. Jako samodzielna jednostka raczej nie sprawia on użytkownikom problemów (choćby dlatego, że jest nieodmienny), ale już połączenia, w których występuje, niejednokrotnie budzą różnego typu wątpliwości.
Dawniej w polszczyźnie regularnie tworzono liczebniki złożone z pierwszym członem pól-: półtrzecia, półszósta itd. Współcześnie można je spotkać niemal wyłącznie w tekstach archaizowanych lub naukowych (przede wszystkim historycznych i językoznawczych). Nic dziwnego, że wielu Polaków źle je rozumie. Kiedy pytam studentów polonistyki o to, ile to jest półszósta, zwykle otrzymuję bardzo różne wartości: od 1/12 do 3... Tymczasem półszósta to 5,5 (a półtrzecia - 2,5). Zdziwionym taką odpowiedzią przypominam jedyny powszechnie dziś używany liczebnik z tej grupy:półtora, który przecież oznacza 1,5. Zwykle to nie wystarcza, więc i w tym miejscu krótko wytłumaczę pochodzenie formy półtora i pozostałych wyrazów z tej grupy.
Odpowiednikiem współczesnego liczebnika drugi był niegdyś liczebnik wtóry, a jeszcze wcześniej - wtóry. To dlatego w języku funkcjonują między innymi wyrazy: powtórka,powtórzenie, wtórność czy wtorek - nazwa drugiego dnia tygodnia. Takie liczebniki porządkowe odmieniamy dziś jak przymiotniki (drugi, drugiego, drugiemu - jak: wysoki, wysokiego, wysokiemu), dawniej odmieniały się one jak rzeczowniki (wtóry, wtóra - jak pies, psa). W konsekwencji cyfrowemu zapisowi 1,5 odpowiadało wyrażenie jeden i pół wtóra. W związku z tym, że taka struktura była czytelna, zaczęto pomijać człon jeden, a z czasem zapisywać pozostałe wyrazy łącznie. Opuszczenie kłopotliwego w wymowie "w" było tylko kwestią czasu. I tak oto dziś, zamiast konstrukcji jeden i pół wtóra, używamy po prostu liczebnika złożonego półtora. Sądzę, że teraz jest już jasne, dlaczego półtrzecia to 2,5, apółszósta - 5, 5.
Z liczebnikiem półtora wiąże się jeszcze jedna trudność. Otóż ma on również formę żeńską: półtorej. Jakie są zasady jej używania? Wbrew temu, na co wskazuje obserwacja typowych użyć, formy takie są bardzo proste. Formy półtora należy używać w odniesieniu do rzeczowników rodzaju męskiego i nijakiego, a formy półtorej - do rzeczowników w rodzaju żeńskim. Powinniśmy zatem mówić na przykład: półtora dnia, roku, chleba czy okna, alt: półtorej godziny, szklanki, mili czy porcji.
To nie koniec problemów, jakie sprawiają niektóre wyrazy z członem pół, ale o innych napiszę w kolejnych tekstach. mówimy, że coś jest w powijakach, gdy chcemy podkreślić, że jest w fazie początkowej, dopiero się rozwija - tak jak niemowlę.
Liczebnik pół jest chyba najczęściej używanym liczebnikiem ułamkowym. Jako samodzielna jednostka raczej nie sprawia on użytkownikom problemów (choćby dlatego, że jest nieodmienny), ale już połączenia, w których występuje, niejednokrotnie budzą różnego typu wątpliwości.
Dawniej w polszczyźnie regularnie tworzono liczebniki złożone z pierwszym członem pól-: półtrzecia, półszósta itd. Współcześnie można je spotkać niemal wyłącznie w tekstach archaizowanych lub naukowych (przede wszystkim historycznych i językoznawczych). Nic dziwnego, że wielu Polaków źle je rozumie. Kiedy pytam studentów polonistyki o to, ile to jest półszósta, zwykle otrzymuję bardzo różne wartości: od 1/12 do 3... Tymczasem półszósta to 5,5 (a półtrzecia - 2,5). Zdziwionym taką odpowiedzią przypominam jedyny powszechnie dziś używany liczebnik z tej grupy:półtora, który przecież oznacza 1,5. Zwykle to nie wystarcza, więc i w tym miejscu krótko wytłumaczę pochodzenie formy półtora i pozostałych wyrazów z tej grupy.
Odpowiednikiem współczesnego liczebnika drugi był niegdyś liczebnik wtóry, a jeszcze wcześniej - wtóry. To dlatego w języku funkcjonują między innymi wyrazy: powtórka,powtórzenie, wtórność czy wtorek - nazwa drugiego dnia tygodnia. Takie liczebniki porządkowe odmieniamy dziś jak przymiotniki (drugi, drugiego, drugiemu - jak: wysoki, wysokiego, wysokiemu), dawniej odmieniały się one jak rzeczowniki (wtóry, wtóra - jak pies, psa). W konsekwencji cyfrowemu zapisowi 1,5 odpowiadało wyrażenie jeden i pół wtóra. W związku z tym, że taka struktura była czytelna, zaczęto pomijać człon jeden, a z czasem zapisywać pozostałe wyrazy łącznie. Opuszczenie kłopotliwego w wymowie "w" było tylko kwestią czasu. I tak oto dziś, zamiast konstrukcji jeden i pół wtóra, używamy po prostu liczebnika złożonego półtora. Sądzę, że teraz jest już jasne, dlaczego półtrzecia to 2,5, apółszósta - 5, 5.
Z liczebnikiem półtora wiąże się jeszcze jedna trudność. Otóż ma on również formę żeńską: półtorej. Jakie są zasady jej używania? Wbrew temu, na co wskazuje obserwacja typowych użyć, formy takie są bardzo proste. Formy półtora należy używać w odniesieniu do rzeczowników rodzaju męskiego i nijakiego, a formy półtorej - do rzeczowników w rodzaju żeńskim. Powinniśmy zatem mówić na przykład: półtora dnia, roku, chleba czy okna, alt: półtorej godziny, szklanki, mili czy porcji.
To nie koniec problemów, jakie sprawiają niektóre wyrazy z członem pół, ale o innych napiszę w kolejnych tekstach. mówimy, że coś jest w powijakach, gdy chcemy podkreślić, że jest w fazie początkowej, dopiero się rozwija - tak jak niemowlę.