Po każdej wojnie ktoś musi posprzątać Jaki taki porzadek sam się przecież nie zrobi.
Ktoś musi zepchnąć gruzy na pobocza dróg, żeby mogły przejechać wozy pełne trupów.
Ktoś musi grzęznąć w szlamie i popiele, sprężynach kanap, drzazgach szkła i krwawych szmatach.
Ktoś musi przywlec belkę do podparcia ściany, ktoś oszklić okno i osadzić drzwi na zawiasach.
Fotogeniczne to nie jest i wymaga lat. Wszystkie kamery wyjechały już na inną wojnę.
Mosty trzeba z powrotem i dworce na nowo. W strzępach będą rękawy od zakasywania.
Ktoś z miotłą w rękach wspomina jeszcze jak było. Ktoś słucha przytakuje nie urwaną głową. Ale już w ich pobliżu zaczną kręcić się tacy, których to będzie nudzić.
Ktoś czasem jeszcze wykopie spod krzaka przeżarte rdzą argumenty i poprzenosi je na stos odpadków.
Ci, co wiedzieli o co tutaj szło, muszą ustąpić miejsca tym, co wiedzą mało. I mniej niz mało. I wreszcie tyle co nic.
W trawie, która porosła przyczyny i skutki, musi ktoś sobie leżeć z kłosem w zębach i gapić się na chmury.
1. Przeczytaj jeszcze raz pierwsze zdanie wiersza * i odpowiedz :dlaczego tak jest ? Skąd się bierze ten przymus ?
- rozwiń słowa w kilkuzdaniowy komentarz : Dla mnie wiersz Koniec i początek mówi o ...
pestka000
...mówi o niezmiennym od wieków porządku rzeczy, tj. o tym, że istnienie świata opiera się na przeciwstawnych procesach, które następując po sobie, tworzą całość. Historyczna konieczność wojen i pokojów owocuje tym, że poznajemy nowe cechy natury ludzkiej, która oddziałuje na charakter rzeczywistości. Żadne procesy nie dokonałyby się bez udziału człowieka, który ma tutaj moc sprawczą. Podmiot liryczny wiersza Szymborskiej doskonale zdaje sobie z tego sprawę, tak więc Koniec i początek jest utworem, przez który ja, jako czytelnik, wchodzę w świat, w którym żyję jakby na nowo, bo poznaję rządzące nim mechanizmy.
Żadne procesy nie dokonałyby się bez udziału człowieka, który ma tutaj moc sprawczą. Podmiot liryczny wiersza Szymborskiej doskonale zdaje sobie z tego sprawę, tak więc Koniec i początek jest utworem, przez który ja, jako czytelnik, wchodzę w świat, w którym żyję jakby na nowo, bo poznaję rządzące nim mechanizmy.