Pinokio szedł do szkoły,z nowym elementarzem który kupił mu Dżepetto.Z daleka słychać było bicie bębnów,muzykę.Szedł za dźwiękami.Długo szedł,ale wkońcu dotarł,nie do szkoły.Dotarł do ''TEATRU MARIONETEK''.
Był straszny tłok,wszyscy się przepychali,nie dało się przejść.Pinokio doszedł do nieznajomego chłopca i zapytał :
- Co pisze na tej tabliczce?
Na to chłopiec:
- Taki duży,a nie umie czytać..
Na to Pinokio:
- No proszee,przeczytaj mi.
Nieznajomy odpowiedział:
- No dobrze dobrze,pisze tu ''TEATR MARIONETEK.''
-Dziękuje Ci bardzo
Podziękował Pinokio.
- A mogę wejść za darmo?
- Oj niestety nie,trzeba mieć bilet..
Powiedział smutno chłopiec.
- A gdzie je kupić?
- U tego pana przy tabliczce.
-Aha,już tam biegnę ! Dziękuje!!
Pinokio zadowolony w pośpiechu pobiegł do bileciarza.
- Dzień dobry,ile kosztują bilety?
-Cztery soldy.
Odpowiedział stanowczo bileciarz.
Pinokio:
-Ojejku ! To za drogo..
Mogę sprzedać ci ten berecik..byłbyś zainteresowany?
-Ten kawał chleba? To za chwilkę mi się rozpadnie!!
- No to może,tą kurtkę?
- ee...nie.
-No to ten elementarz??
-Nie..albo.. zaczekaj!! Dobrze,poproszę go!
Pinokio zadowolony podał elementarz bileciarzowi,a w zamian dostał bilet.
Drewniany pajacyk,źle postąpił ponieważ dał drogi elementarz który kupił mu jego ojciec,wydał cały swój majątek,a on sam,chodził bez ciepłej kurtki i butów,tylko kupił elementarz,który został wydany za bilet.
Pinokio szedł do szkoły,z nowym elementarzem który kupił mu Dżepetto.Z daleka słychać było bicie bębnów,muzykę.Szedł za dźwiękami.Długo szedł,ale wkońcu dotarł,nie do szkoły.Dotarł do ''TEATRU MARIONETEK''.
Był straszny tłok,wszyscy się przepychali,nie dało się przejść.Pinokio doszedł do nieznajomego chłopca i zapytał :
- Co pisze na tej tabliczce?
Na to chłopiec:
- Taki duży,a nie umie czytać..
Na to Pinokio:
- No proszee,przeczytaj mi.
Nieznajomy odpowiedział:
- No dobrze dobrze,pisze tu ''TEATR MARIONETEK.''
-Dziękuje Ci bardzo
Podziękował Pinokio.
- A mogę wejść za darmo?
- Oj niestety nie,trzeba mieć bilet..
Powiedział smutno chłopiec.
- A gdzie je kupić?
- U tego pana przy tabliczce.
-Aha,już tam biegnę ! Dziękuje!!
Pinokio zadowolony w pośpiechu pobiegł do bileciarza.
- Dzień dobry,ile kosztują bilety?
-Cztery soldy.
Odpowiedział stanowczo bileciarz.
Pinokio:
-Ojejku ! To za drogo..
Mogę sprzedać ci ten berecik..byłbyś zainteresowany?
-Ten kawał chleba? To za chwilkę mi się rozpadnie!!
- No to może,tą kurtkę?
- ee...nie.
-No to ten elementarz??
-Nie..albo.. zaczekaj!! Dobrze,poproszę go!
Pinokio zadowolony podał elementarz bileciarzowi,a w zamian dostał bilet.
Drewniany pajacyk,źle postąpił ponieważ dał drogi elementarz który kupił mu jego ojciec,wydał cały swój majątek,a on sam,chodził bez ciepłej kurtki i butów,tylko kupił elementarz,który został wydany za bilet.