W pierwszych dniach kampanii wrześniowej broniąca Wielkopolski Armia "Poznań" pozostawała poza głównym obszarem walk. Jej wysunięte na zachód położenie spowodowało, że została ona praktycznie "wyminięta" przez nacierające wojska hitlerowskie. Z kolei brak poważniejszych sił przed jej frontem umożliwił nawet jej oddziałom przekroczenie w kilku miejscach niemieckiej granicy.
Po analizie przebiegu pierwszych dwóch dni kampanii wrześniowej, dowódca Armii "Poznań", generał Tadeusz Kutrzeba, zauważył, że jego wojska mogą stanowić poważne zagrożenie dla niemieckiej 8 Armii nacierającej z Dolnego Śląska w kierunku Łodzi i Warszawy. Na propozycję ataku na skrzydło i tyły 8 Armii Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego odpowiedziało jednak odmownie.
Rozmieszczona w rejonie "korytarza pomorskiego" Armia "Pomorze" dowodzona przez generała Władysława Bortnowskiego poniosła w pierwszych dniach kampanii wrześniowej poważne straty. Toczyła ona ciężkie walki w rejonie Tczewa oraz Chojnic, gdzie spadło na nią uderzenie głównych sił niemieckiej 4 Armii z Pomorza.
Nocą z 5 na 6 września Armia "Poznań" i Armia "Pomorze" otrzymały rozkaz odwrotu w kierunku stolicy. Klęska Armii "Łódź" i szybkie postępy wojsk niemieckich zmierzających na Warszawę stawiały możliwość wykonania takiego manewru pod znakiem zapytania.
W związku z zaistniałą sytuacją generał Tadeusz Kutrzeba podjął decyzję o wykonaniu zwrotu na południe i zaatakowania lewego (północnego) skrzydła niemieckiej 8 Armii w rejonie Łęczycy. Uderzenie wykonać miała Armia "Poznań" wsparta siłami Armii "Pomorze", z kolei Armia "Łódź" miała wiązać siły Niemców od czoła.
7 września Naczelny Wódz Wojska Polskiego, marszałek Edward Rydz-Śmigły, opuścił Warszawę i ewakuował się do Brześcia nad Bugiem. Na nowym miejscu postoju brak było dostatecznych środków łączności, a ewakuacja spowodowała poważne zakłócenia w pracy dowództwa. W efekcie nie udało się skoordynować działań pomiędzy armiami "Poznań" i "Pomorze" a Armią "Łódź", która praktycznie nie odegrała istotniejszej roli w rozpoczynającej się bitwie nad Bzurą.
I faza bitwy nad Bzurą - natarcie na Stryków (9-12 września 1939)
Bitwa nad Bzurą rozpoczęła się wieczorem, 9 września 1939 roku. Do głównego uderzenia stworzono Grupę Operacyjną pod dowództwem generała Edmunda Knoll-Kownackiego złożoną z 3 dywizji piechoty i 2 brygad kawalerii.
Grupa Operacyjna natarła z okolic Łęczycy w kierunku południowym. Jedyna znajdująca się w tym rejonie niemiecka dywizja piechoty została całkowicie pobita i poniosła ciężkie straty. Powodzenie osiągnęły również wojska atakujące Łowicz, którym udało się wyprzeć z miasta Niemców. Oddziałom polskim udało się odzyskać Łęczycę, Ozorków i Łowicz i dotrzeć w rejon Strykowa.
Powodzenie polskiego ataku wywołało głęboki niepokój w niemieckim naczelnym dowództwie. W rejon bitwy nad Bzurą skierowano z rejonu Łodzi całą 8 Armię, a następnie zaczęto wycofywać spod Warszawy część sił 10 Armii niemieckiej. Wzrost sił niemieckich w rejonie bitwy spowodował, że generał Tadeusz Kutrzeba nakazał przerwanie natarcia i odwrót na lewy (północny) brzeg Bzury.
II faza bitwy nad Bzurą - natarcie na Łowicz (13-15 września 1939)
Po niepowodzeniu ataku w kierunku południowym generał Tadeusz Kutrzeba zadecydował o podjęciu ataku w kierunku wschodnim i południowo-wschodnim. Oddziały Armii "Pomorze" miały zaatakować przez Łowicz w kierunku Skierniewic. Armia "Poznań" miała pod ich osłoną się przegrupować w rejon dolnej Bzury i zaatakować w rejonie Sochaczewa, a następnie przebijać się przez Puszczę Kampinoską do Warszawy.
Atak na Łowicz (ponownie zajęty przez Niemców) zakończył się niepowodzeniem. Pod wpływem niesprawdzonej informacji o zbliżaniu się niemieckich czołgów, dowódca Armii "Pomorze, generał Władysław Bortnowski (prawdopodobnie przeżywający załamanie nerwowe) zarządził odwrót na północny brzeg Bzury. Oba te rozkazy nie były konsultowane z dowodzącym całością sił polskich w bitwie nad Bzurą, generałem Tadeuszem Kutrzebą.
Nie powiódł się również atak na Sochaczew. Przyczyną tego było ściągnięcie w ten rejon przez Niemców dywizji pancernej spod Warszawy.
III faza bitwy nad Bzurą - odwrót w kierunku Warszawy (16-22 września 1939)
W czasie walk o Sochaczew i Łowicz część sił niemieckich przekroczyła Bzurę na zachód od pozycji zajmowanych przez Armie "Poznań" i "Pomorze". W ten sposób siły polskie znalazły się w okrążeniu. Fakt ten spowodował, że generał Tadeusz Kutrzeba wydał rozkaz o podjęciu kolejnego ataku całością sił na północ od Sochaczewa. Celem tego ataku było otwarcie drogi w kierunku Warszawy.
Trzecia faza bitwy nad Bzurą toczyła się w niezwykle ciężkich dla wojsk polskich warunkach. Hitlerowcy podjęli bardzo intensywne bombardowania, prowadzone przez 300 samolotów. Ponadto niemieckie czołgi sforsowały Bzurę z rejonie Sochaczewa i choć zostały zatrzymane, to zdołały zadać Armii "Poznań" poważne straty.
Bitwa nad Bzurą inaczej zwana bitwą pod Kutnem rozegrała się w dniach od 9 do 18-22 września[2] 1939 roku. Była to największa bitwa podczas kampanii 1939 roku. Została stoczona przez dwie polskie armie "Poznań" i "Pomorze"
Bitwa miała trzy główne fazy:
I faza - natarcie Polaków na Stryków (9-12 września) II faza - natarcie Polaków na Łowicz (13-15 września) III faza - odwrót w kierunku Warszawy, w czasie którego polskie siły uległy rozbiciu
W I fazie zgrupowanie uderzeniowe Grupy Armii Poznań-Pomorze, którego trzon stanowiła Grupa Operacyjna pod dowództwem gen. bryg. Edmunda Knoll-Kownackiego.osłaniana od wschodu przez Wielkopolską Brygadę Kawalerii a od zachodu przez Grupę Operacyjną Kawalerii , zaatakowało maszerującą wzdłuż prawego brzegu Bzury, na północnym skrzydle 8 Armii niemieckiej 30 Dywizję Piechoty, która w ciągu 3 dni została pobita, ponosząc ciężkie straty zepchnięta na południe. Zdobyto Łęczycę, Piątek, Uniejów, Walewice, docierając do linii Ozorków-Stryków. W następstwie tego Niemcy musieli ściągnąć początkowo całe siły 8 Armii , a potem skierowali do bitwy nad Bzurą główne siły 10 Armii, w tym XVI Korpus Armijny spod Warszawy, XV Korpus Armijny i XIV Korpus Armijny. Polacy, po wprowadzeniu do walki 11 września na kierunku Łowicz–Głowno Grupy Operacyjnej zaatakowali i zdobyli Łowicz znajdujący się na wschodnim skrzydle bitwy i wyrzucili z niego niemiecką 24. Dywizję Piechoty, która nie zdążyła jeszcze przygotować się do obrony[3]. W nocy z 12 na 13 września siły polskie zostały wycofane na lewy brzeg Bzury.
W II fazie gen. dyw. Tadeusz Kutrzeba zdecydował o ataku w kierunku Skierniewic. Natarcie miała wykonać Armia "Pomorze" pod dowództwem gen. dyw. Władysława Bortnowskiego .Pod osłoną natarcia na Skierniewice, pozostałe siły Armii Poznań miały się przegrupować na podstawy wyjściowe do natarcia w rejonie Sochaczewa - doszło wtedy do 2,5 dniowej bitwy o Sochaczew który stał się kluczowy dla powodzenia tej fazy operacji. 14 września GO Bołtucia musiała ponownie zaatakować, opuszczony dzień wcześniej, a teraz silnie obsadzony przez Niemców Łowicz. W krwawych walkach oddziałom tym udało się sforsować Bzurę i zagrozić niemieckim pozycjom. Całkowitą tragedią zakończył się natomiast atak 26 DP na wschód od Łowicza. Rozwijające się pod ciężkim niemieckim ogniem natarcie zostało wstrzymane w godzinach południowych na (przedwczesny?) rozkaz (najprawdopodobniej przeżywającego załamanie nerwowe) gen. Bortnowskiego (gen. Bołtuć wnioskował w związku z tym o odebranie gen. Bortnowskiemu dowodzenia), na podstawie niesprawdzonych informacji o marszu niemieckich oddziałów pancernych w rejon Sochaczewa. Cała 26 DP wraz z częścią 16 DP odpłynęła na północny brzeg Bzury, ponosząc niewspółmierne i niepotrzebne straty w ludziach i uniemożliwiając oddziałom Bołtucia sukces w rejonie Łowicza (atak na Łowicz). Pod koniec dnia gen. Bortnowski wydał kolejny, niekonsultowany z gen. Kutrzebą, defensywny rozkaz o odwrocie całości sił Armii Pomorze na lewy brzeg Bzury.
W III fazie bitwy, 16-18 września dowodzący polskimi oddziałami podjęli decyzję o próbie przerwania okrążenia w celu przebicia się do Warszawy. Miał do tego doprowadzić atak pomiędzy Sochaczewem a Witkowicami. W odpowiedzi Niemcy rozpoczęli kontrnatarcie z rejonu Sochaczewa oraz ataki lotnicze bombowców na polskie pozycje. Do okolic Puszczy Kampinoskiej udało się przebić 50 tys. żołnierzom, do niewoli dostało się ok. 100 tys.
Bitwa nad Bzurą była jedyną przeprowadzoną na tak wielką skalę operacją zaczepną przeciwko III Rzeszy aż do 1941 roku.
W pierwszych dniach kampanii wrześniowej broniąca Wielkopolski Armia "Poznań" pozostawała poza głównym obszarem walk. Jej wysunięte na zachód położenie spowodowało, że została ona praktycznie "wyminięta" przez nacierające wojska hitlerowskie. Z kolei brak poważniejszych sił przed jej frontem umożliwił nawet jej oddziałom przekroczenie w kilku miejscach niemieckiej granicy.
Po analizie przebiegu pierwszych dwóch dni kampanii wrześniowej, dowódca Armii "Poznań", generał Tadeusz Kutrzeba, zauważył, że jego wojska mogą stanowić poważne zagrożenie dla niemieckiej 8 Armii nacierającej z Dolnego Śląska w kierunku Łodzi i Warszawy. Na propozycję ataku na skrzydło i tyły 8 Armii Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego odpowiedziało jednak odmownie.
Rozmieszczona w rejonie "korytarza pomorskiego" Armia "Pomorze" dowodzona przez generała Władysława Bortnowskiego poniosła w pierwszych dniach kampanii wrześniowej poważne straty. Toczyła ona ciężkie walki w rejonie Tczewa oraz Chojnic, gdzie spadło na nią uderzenie głównych sił niemieckiej 4 Armii z Pomorza.
Nocą z 5 na 6 września Armia "Poznań" i Armia "Pomorze" otrzymały rozkaz odwrotu w kierunku stolicy. Klęska Armii "Łódź" i szybkie postępy wojsk niemieckich zmierzających na Warszawę stawiały możliwość wykonania takiego manewru pod znakiem zapytania.
W związku z zaistniałą sytuacją generał Tadeusz Kutrzeba podjął decyzję o wykonaniu zwrotu na południe i zaatakowania lewego (północnego) skrzydła niemieckiej 8 Armii w rejonie Łęczycy. Uderzenie wykonać miała Armia "Poznań" wsparta siłami Armii "Pomorze", z kolei Armia "Łódź" miała wiązać siły Niemców od czoła.
7 września Naczelny Wódz Wojska Polskiego, marszałek Edward Rydz-Śmigły, opuścił Warszawę i ewakuował się do Brześcia nad Bugiem. Na nowym miejscu postoju brak było dostatecznych środków łączności, a ewakuacja spowodowała poważne zakłócenia w pracy dowództwa. W efekcie nie udało się skoordynować działań pomiędzy armiami "Poznań" i "Pomorze" a Armią "Łódź", która praktycznie nie odegrała istotniejszej roli w rozpoczynającej się bitwie nad Bzurą.
I faza bitwy nad Bzurą - natarcie na Stryków (9-12 września 1939)
Bitwa nad Bzurą rozpoczęła się wieczorem, 9 września 1939 roku. Do głównego uderzenia stworzono Grupę Operacyjną pod dowództwem generała Edmunda Knoll-Kownackiego złożoną z 3 dywizji piechoty i 2 brygad kawalerii.
Grupa Operacyjna natarła z okolic Łęczycy w kierunku południowym. Jedyna znajdująca się w tym rejonie niemiecka dywizja piechoty została całkowicie pobita i poniosła ciężkie straty. Powodzenie osiągnęły również wojska atakujące Łowicz, którym udało się wyprzeć z miasta Niemców. Oddziałom polskim udało się odzyskać Łęczycę, Ozorków i Łowicz i dotrzeć w rejon Strykowa.
Powodzenie polskiego ataku wywołało głęboki niepokój w niemieckim naczelnym dowództwie. W rejon bitwy nad Bzurą skierowano z rejonu Łodzi całą 8 Armię, a następnie zaczęto wycofywać spod Warszawy część sił 10 Armii niemieckiej. Wzrost sił niemieckich w rejonie bitwy spowodował, że generał Tadeusz Kutrzeba nakazał przerwanie natarcia i odwrót na lewy (północny) brzeg Bzury.
II faza bitwy nad Bzurą - natarcie na Łowicz (13-15 września 1939)
Po niepowodzeniu ataku w kierunku południowym generał Tadeusz Kutrzeba zadecydował o podjęciu ataku w kierunku wschodnim i południowo-wschodnim. Oddziały Armii "Pomorze" miały zaatakować przez Łowicz w kierunku Skierniewic. Armia "Poznań" miała pod ich osłoną się przegrupować w rejon dolnej Bzury i zaatakować w rejonie Sochaczewa, a następnie przebijać się przez Puszczę Kampinoską do Warszawy.
Atak na Łowicz (ponownie zajęty przez Niemców) zakończył się niepowodzeniem. Pod wpływem niesprawdzonej informacji o zbliżaniu się niemieckich czołgów, dowódca Armii "Pomorze, generał Władysław Bortnowski (prawdopodobnie przeżywający załamanie nerwowe) zarządził odwrót na północny brzeg Bzury. Oba te rozkazy nie były konsultowane z dowodzącym całością sił polskich w bitwie nad Bzurą, generałem Tadeuszem Kutrzebą.
Nie powiódł się również atak na Sochaczew. Przyczyną tego było ściągnięcie w ten rejon przez Niemców dywizji pancernej spod Warszawy.
III faza bitwy nad Bzurą - odwrót w kierunku Warszawy (16-22 września 1939)
W czasie walk o Sochaczew i Łowicz część sił niemieckich przekroczyła Bzurę na zachód od pozycji zajmowanych przez Armie "Poznań" i "Pomorze". W ten sposób siły polskie znalazły się w okrążeniu. Fakt ten spowodował, że generał Tadeusz Kutrzeba wydał rozkaz o podjęciu kolejnego ataku całością sił na północ od Sochaczewa. Celem tego ataku było otwarcie drogi w kierunku Warszawy.
Trzecia faza bitwy nad Bzurą toczyła się w niezwykle ciężkich dla wojsk polskich warunkach. Hitlerowcy podjęli bardzo intensywne bombardowania, prowadzone przez 300 samolotów. Ponadto niemieckie czołgi sforsowały Bzurę z rejonie Sochaczewa i choć zostały zatrzymane, to zdołały zadać Armii "Poznań" poważne straty.
Bitwa nad Bzurą inaczej zwana bitwą pod Kutnem rozegrała się w dniach od 9 do 18-22 września[2] 1939 roku. Była to największa bitwa podczas kampanii 1939 roku. Została stoczona przez dwie polskie armie "Poznań" i "Pomorze"
Bitwa miała trzy główne fazy:
I faza - natarcie Polaków na Stryków (9-12 września) II faza - natarcie Polaków na Łowicz (13-15 września) III faza - odwrót w kierunku Warszawy, w czasie którego polskie siły uległy rozbiciuW I fazie zgrupowanie uderzeniowe Grupy Armii Poznań-Pomorze, którego trzon stanowiła Grupa Operacyjna pod dowództwem gen. bryg. Edmunda Knoll-Kownackiego.osłaniana od wschodu przez Wielkopolską Brygadę Kawalerii a od zachodu przez Grupę Operacyjną Kawalerii , zaatakowało maszerującą wzdłuż prawego brzegu Bzury, na północnym skrzydle 8 Armii niemieckiej 30 Dywizję Piechoty, która w ciągu 3 dni została pobita, ponosząc ciężkie straty zepchnięta na południe. Zdobyto Łęczycę, Piątek, Uniejów, Walewice, docierając do linii Ozorków-Stryków. W następstwie tego Niemcy musieli ściągnąć początkowo całe siły 8 Armii , a potem skierowali do bitwy nad Bzurą główne siły 10 Armii, w tym XVI Korpus Armijny spod Warszawy, XV Korpus Armijny i XIV Korpus Armijny. Polacy, po wprowadzeniu do walki 11 września na kierunku Łowicz–Głowno Grupy Operacyjnej zaatakowali i zdobyli Łowicz znajdujący się na wschodnim skrzydle bitwy i wyrzucili z niego niemiecką 24. Dywizję Piechoty, która nie zdążyła jeszcze przygotować się do obrony[3]. W nocy z 12 na 13 września siły polskie zostały wycofane na lewy brzeg Bzury.
W II fazie gen. dyw. Tadeusz Kutrzeba zdecydował o ataku w kierunku Skierniewic. Natarcie miała wykonać Armia "Pomorze" pod dowództwem gen. dyw. Władysława Bortnowskiego .Pod osłoną natarcia na Skierniewice, pozostałe siły Armii Poznań miały się przegrupować na podstawy wyjściowe do natarcia w rejonie Sochaczewa - doszło wtedy do 2,5 dniowej bitwy o Sochaczew który stał się kluczowy dla powodzenia tej fazy operacji. 14 września GO Bołtucia musiała ponownie zaatakować, opuszczony dzień wcześniej, a teraz silnie obsadzony przez Niemców Łowicz. W krwawych walkach oddziałom tym udało się sforsować Bzurę i zagrozić niemieckim pozycjom. Całkowitą tragedią zakończył się natomiast atak 26 DP na wschód od Łowicza. Rozwijające się pod ciężkim niemieckim ogniem natarcie zostało wstrzymane w godzinach południowych na (przedwczesny?) rozkaz (najprawdopodobniej przeżywającego załamanie nerwowe) gen. Bortnowskiego (gen. Bołtuć wnioskował w związku z tym o odebranie gen. Bortnowskiemu dowodzenia), na podstawie niesprawdzonych informacji o marszu niemieckich oddziałów pancernych w rejon Sochaczewa. Cała 26 DP wraz z częścią 16 DP odpłynęła na północny brzeg Bzury, ponosząc niewspółmierne i niepotrzebne straty w ludziach i uniemożliwiając oddziałom Bołtucia sukces w rejonie Łowicza (atak na Łowicz). Pod koniec dnia gen. Bortnowski wydał kolejny, niekonsultowany z gen. Kutrzebą, defensywny rozkaz o odwrocie całości sił Armii Pomorze na lewy brzeg Bzury.
W III fazie bitwy, 16-18 września dowodzący polskimi oddziałami podjęli decyzję o próbie przerwania okrążenia w celu przebicia się do Warszawy. Miał do tego doprowadzić atak pomiędzy Sochaczewem a Witkowicami. W odpowiedzi Niemcy rozpoczęli kontrnatarcie z rejonu Sochaczewa oraz ataki lotnicze bombowców na polskie pozycje. Do okolic Puszczy Kampinoskiej udało się przebić 50 tys. żołnierzom, do niewoli dostało się ok. 100 tys.
Bitwa nad Bzurą była jedyną przeprowadzoną na tak wielką skalę operacją zaczepną przeciwko III Rzeszy aż do 1941 roku.