Znajdż w internecie utwór który nawiązuje do tragedii Szekspira.
Carla1334
Twórczość dramatyczna Szekspira kojarzy się zazwyczaj z pojęciem d r a m a t e l ż b i e t a ń s k i. Nazwa ta wiąże się z okresem panowania królowej Elżbiety I. Dotyczy konstrukcji dramatów, która wyłamuje się z obowiązującego kanonu i – lekceważąc pewne ustalone zasady utworów tego rodzaju – prowadzi do nowatorskich rozwiązań formalnych. Charakterystyczny dla dramatu elżbietańskiego jest sprzeciw wobec trzech jedności klasycznych. Zasada jedności czasu, miejsca i akcji, obowiązująca w tragedii greckiej, nie jest przez Szekspira przestrzegana (potwierdza to także Romeo i Julia). Wielokrotnie autor naruszał tez regułę utrzymywania wszystkich elementów tragedii w wysokim tonie. Obok postaci dostojnych i statecznych, wysoko urodzonych, umieszczał bohaterów „niskich”, burząc patos na rzecz pewnego zgrzytu estetycznego, celowego i uzasadnionego, pozwalającego oddać prawdę życia odnoszącą przedstawiane zdarzenia do rzeczywistych doświadczeń czytelnika i widza. Zestawienie postaci „niskich” i „wysokich” ze specyficznym dla ich statusu językiem i stylem bycia niejednokrotnie dawało efekt komiczny. Nowa formuła dramatu dopuszczała mieszanie konwencji i kategorii estetycznych. Zdarzało się, że w jednym utworze spotykały się elementy tragiczne z komicznymi (np. Miarka za miarkę), albo liryzm z tragizmem (m. in. Romeo i Julia). Odstępstwa od będących w poszanowaniu zasad poetyki klasycznej dotyczyły także postaci. Jak już wspomnieliśmy, krąg bohaterów powiększył się o takich, dla których wedle dotychczasowych reguł dramatycznych nie było miejsca w tragedii, a także w tzw. komedii wysokiej. Osoby dramatu podlegały teraz swoistej emocjonalnej huśtawce, w jednej chwili zmieniały zdania i stosunek do innych postaci, popadały w skrajnie odmienne nastroje. Rysunek psychologiczny bohaterów niejednokrotnie zdawał się zaprzeczać zdrowemu rozsądkowi, czy choćby prawdopodobnej motywacji postępowania. Dramat elżbietański nie od razu i nie u wszystkich zyskał sobie poparcie. Niektórzy atakowali autorów za lekceważenie zasad uznawanych za dobre i powszechnie obowiązujące. Utwory, łamiące uświęcone tradycją reguły, raziły i bulwersowały. Ten styl zjednał sobie także grono zwolenników, którzy doceniali jego nowatorski, ożywiający sztukę teatralną charakter. Shakespeare nie brał udziału w sporze o reguły dramaturgiczne, który rozgorzał także w Londynie. Sir Philip Sidney, uczony arystokrata i ceniony na dworze siostrzeniec hrabiego Leicestera, w swojej Apology for Poetry [...] opowiedział się za przestrzeganiem reguł Arystotelesa i wspomniał rodakom, że bardzo je sobie lekceważą. Kiedy jednak trupa Shakespeare’a wystąpiła z tragedią rzymską Bena Jonsona Sejanus, his Fall, trzymającą się ściśle reguł klasycznych , autora spotkało dotkliwe niepowodzenie.
Licze na naj !