PILNE!!!! W jaki sposób w języku polskim może być wykorzystywane zabarwienie emocjonalne wyrazów? Odpowiedz, odwołując się do załączonych fragmentów wypowiedzi Jana Miodka (w załączniku), wybranego tekstu kultury oraz swoich doświadczeń.
Jest to pytanie z matury w 2015r. , ale na polskim pyta nas z tego, a ja kompletnie nie mam głowy żeby się do tego przygotować. Wystarczą same zagadnienia lub przykłady, żebym wiedziała chociaż o czym mówić. Tylko żeby było ich w miarę dużo, bo muszę opowiadać z ok. 10 min :)
Dla najlepszych daje naj!!!! I z góry dzięki :)
memeluk Mowa nosi ze sobą całe spektrum funkcji. Jedne służą do przekazywania informacji, inne wzbogacają stylistyczne wypowiadane słowa, kolejne są formą nakazu bądź zakazu... etc. etc. Ja natomiast chciałem (am) skupić się na funkcji emocjonalnej. Przez długi okres tworzenia się mowy konkretne wyrazy zaczęły wywoływać konkretne uczucia. Przykładowo wyrazy dom, ojciec, matka prawie zawsze mają zabarwienie melioratywnym, natomiast wróg, ból, noc to wyrazy raczej o zabarwieniu emocjonalnym ujemnym. Oczywiście w zależności od sytuacji słowa te mogą mieć inny wydźwięk. Dziecko wychowujące się w domu patologicznym nie będzie lubiło słowa „dom”, a komuś z duszą XIX wiecznego romantyka „noc” będzie odskocznią od rzeczywistości i źródłem inspiracji. Podobnież kultura, czy też subkultura może wpłynąć na zabarwienie niektórych wyrazów. Wulgaryzmy w mowie urzędowej, czy używane w rozmowie z np. rodzicami, nauczycielami, przełożonymi mają charakter pejoratywny. Te same bluzgi w subkulturze uznającej ulice za dom, a strój sportowy za swoisty mundur – już nie. W kulturach arabskich wszystkie słowa o tematyce erotycznej są zakazane, są Haram, gdy już kultura europejska na nie zezwala i wyciąga z kanonu słów tabu. Podobnie wygląda zestawienie wyrażeń używanych przez naszych dziadków i nas samych. Zwrot taki jak „ziomki” nie zmienił wprawdzie swojego znaczenia, ale zmieniło się nieco postrzeganie emocji związanych z nim, obecnie występuje niemal zawsze w zdrobnieniu np. w zdaniu „Elo, elo ziomeczki, co ja pacze?” gdzie pełni funkcję tzw. lansu. W mowie formalnej wyraz ten już prawie w ogóle nie istnieje, został zastąpiony przez bardziej dyplomatyczne współbrat, krajan, rodak. Istnieje więc szerokie zastosowanie znanych zwrotów i wyrażeń które w zależności od sytuacji można różnorodnie zabarwiać emocjonalnie.
Przez długi okres tworzenia się mowy konkretne wyrazy zaczęły wywoływać konkretne uczucia. Przykładowo wyrazy dom, ojciec, matka prawie zawsze mają zabarwienie melioratywnym, natomiast wróg, ból, noc to wyrazy raczej o zabarwieniu emocjonalnym ujemnym. Oczywiście w zależności od sytuacji słowa te mogą mieć inny wydźwięk. Dziecko wychowujące się w domu patologicznym nie będzie lubiło słowa „dom”, a komuś z duszą XIX wiecznego romantyka „noc” będzie odskocznią od rzeczywistości i źródłem inspiracji. Podobnież kultura, czy też subkultura może wpłynąć na zabarwienie niektórych wyrazów. Wulgaryzmy w mowie urzędowej, czy używane w rozmowie z np. rodzicami, nauczycielami, przełożonymi mają charakter pejoratywny.
Te same bluzgi w subkulturze uznającej ulice za dom, a strój sportowy za swoisty mundur – już nie. W kulturach arabskich wszystkie słowa o tematyce erotycznej są zakazane, są Haram, gdy już kultura europejska na nie zezwala i wyciąga z kanonu słów tabu. Podobnie wygląda zestawienie wyrażeń używanych przez naszych dziadków i nas samych. Zwrot taki jak „ziomki” nie zmienił wprawdzie swojego znaczenia, ale zmieniło się nieco postrzeganie emocji związanych z nim, obecnie występuje niemal zawsze w zdrobnieniu np. w zdaniu „Elo, elo ziomeczki, co ja pacze?” gdzie pełni funkcję tzw. lansu. W mowie formalnej wyraz ten już prawie w ogóle nie istnieje, został zastąpiony przez bardziej dyplomatyczne współbrat, krajan, rodak.
Istnieje więc szerokie zastosowanie znanych zwrotów i wyrażeń które w zależności od sytuacji można różnorodnie zabarwiać emocjonalnie.