September 2018 1 16 Report
PILNE!!!!
POTRZEBUJĘ ODPOWIEDZI JESZCZE DZIŚ
Czy byłeś zmuszony kiedyś do podjęcia ważnej decyzji? Napisz na czym polega trudność dokonania wyboru i podjęcia decyzji.
More Questions From This User See All

PROSZĘ O SPRAWDZENIE!!!Zmora cherleaderek.Zdarzenie to miało miejsce, gdy chodziłam do piątej klasy szkoły podstawowej w budziskach. Pewnego słonecznego dnia, w sobotę razem z resztą dziewczyn z kółka tanecznego, poszłyśmy do szkoły aby przygotować słoneczka i poćwiczyć sobie układ taneczny, na wyjazd, który był następnego dnia. Byłyśmy same w szkole. Na początku spotkania ćwiczyłyśmy taniec.Po przećwiczeniu jedna z koleżanek zaprowadziła nas do kantorka, w którym były trupie części ciała. Gdy wzieła czaszkę i rękę i pokazała nam strasznie się przestraszyłyśmy.Potem poszłyśmy do naszej klasy robić słoneczka z uśmiechniętą buźką z kolorowego bloku, które miałyśmy przyczepić do stroju, w którym tańczyłyśmy.W klasie stojał czajnik i była herbata, która nam została po poczęstunku, dlatego wpadłyśmy na pomysł żeby zrobić sobie herbatkę. Wysłałyśmy więc ewelinę po wodę, a ona wracając zapukała do pokoju nauczycielskiego i usłyszała tam dziwny głos, a przecież nikogo niebyło oprócz nas.Przybiegła prędko do nas i opowiedziała nam co się stało, gdy to usłyszałyśmy pobiegłyśmy wnet na to miejsce. Koleżanka która stojała obok zapukała do drzwi a my nasłuchiwałyśmy. Przez chwilę nic się nie działo, ale po 1 minucie usłyszałyśmy głos, który powiedział: błe!!Nie wierzałyśmy własnym uszom, więc zapukałyśmy jeszcze raz a w odpowiedzi usłyszałyśmy tekścik krótki ale przerażający: Już idę do was! Nie wiedziałyśmy co to jest lub kto to więc zaczęłyśmy się bać. Pobiegłyśmy jak najszybciej do klasy z piskiem, zamknęłyśmy drzwi, otworzyłyśmy okno i płacząc krzyczałyśmy:- Ratunku! Pomocy!Ale nikt nie przychodził, to my głośniej krzyczałyśmy. Obok szkoły mieszkała była pani dyrektor. Usłyszała nasze krzyki i szybko przybiegła do szkoły, stojała przy wejściu dalej nie wchodziła, więc my kożystając z okazji w ekspresowym tępie przebrałyśmy się i wybiegłyśmy ze szkoły.Odnosząc klucz pani woźnej, która mieszkała blisko szkoły, opowiedziałyśmy co się stało. Woźna postanowiła sprawdzić czy to prawda. Więc my chciałyśmy już jechać do domu ale sprzątaczka bojała się iść sama więć ja z Karoliną poszłyśmy jako ochotniczki. Sprawdzałyśmy dookoła szkoły więc nikt nie mógł nas nastraszyć, bo nikogo tam nie było. Weszłyśmy do szkoły, woźna otworzyła pokój nauczycielski i patrzyła we wszystkich szafkach, ale nic nie było. My uważałyśmy że to był duch. Reszta czekała na nas na drodze, gdy doszłyśmy do nich poszłyśmy do Weroniki bo ona mieszkała najbliżej.Rozmawiałyśmy o tym zdarzeniu z jej babcią, ale ona powiedziała, że duchy kiedyś istniały a w dzisiejszych czasach nie ma, ale my i tak wiedziałyśmy swoje.Następnie rozmawiałyśmy między sobą, bardzo przeżywałyśmy to co się stało. A gdy miałyśmy jechać do domu to się bojałyśmy wracać same, Ja musiałam iść przez las, strasznie się bałam, co chwilę oglądałam się za siebie.Następnego dnia gdy poszłyśmy do szkoły to przechodząc obok pokoju nauczycielskiego biegłyśmy aby jak najszybciej oddalić się od tego miejsca.Na koniec pierwszej przerwy byłyśmy na korytarzu całe 12 dziewczyn, w jednej chwili przyszła do nas pani dyrektor i wykrzyczała przy wszystkich, dlaczego robimy awantury z byle czego, dostałyśmy taki ochrzan , że pamiętam go dobrze do dziś. Pani dyrektor oznajmiła że jak będziemy przychodzić ćwiczyć to tylko z nauczycielem. Dlatego więc przy następnych takich spotkaniach towarzyszyła nam pani Ela, która robiła nam ciepłą herbatę, gdy tylko zachciało się nam chciało pić. Nightmare cherleaderek. This event took place, when I walked to the fifth class of the primary education in Budziska. Of certain sunny day, on Saturday with the change of girls of the dance circle, we went to school so that prepare the sunshine and practise the dance arrangement for oneself, for the departure which was of next day. We were at school alone. At the beginning of the meeting we practised the dance. After practising one of friends led us to the storeroom, in which deathly pale body parts were. When took the skull and the hand and showed us terribly we got scared. Then we went to our class to do the suns with the smiling face from the colour block which we were supposed to attach to the dress, in which we danced. In the class standing the kettle and the former tea which for us stayed after the snack, therefore we hit upon an idea in order to make the tea for oneself. So we sent Eweline for water, and she coming back she knocked into a staffroom and she heard the strange voice there, yet of nobody not-bed apart from us. She came running quickly to us and she told us what had happened, when we heard it we ran soon to this place. Friend which stojała beside she knocked at the door and we listened closely. For a moment nothing happened, but after 1 minute we heard the voice which he said: błe!! Not believed for own ears, so we knocked one more time and in the reply we heard the short but horrifying short text: I'm coming to you! We didn't know what it is or who so we started it to be afraid. We ran as soon as possible to the class with the squeal, we closed the door, we opened a window and crying we screamed: - of Rescue! Of help! But nobody came, we louder shouted it. By the school a former woman lived director. She heard our shouts and quickly she came running to the school, stojała at entering farther didn't enter, so we using from the knuckleheadsexpress we changed and we ran out of the school. Taking the key back for you for the caretaker which lived close the school, we told what had happened. The caretaker decided to check whether that's true. So we wanted already to go home but cleaning lady bojała oneself to go alone so I we went with Karolina as volunteers. Around so we checked schools nobody could scare us, because there was no nobody there. We entered the school, the caretaker opened a staffroom and she looked in all cupboards, but nothing was. We thought that it had been a ghost. The rest waited for us on the road, when we reached them we went to Weroniki because she lived closest. We talked to her grandmother about this event, but she said ghosts at one time had existed and there is nowadays no, but we still we knew one's. Next we talked between ourselves, very much we survived what had happened. And when we were supposed to go home it oneself afraid to come back alone, I had to go through forest, I was terribly worried, every couple of minutes I have looked back. Of next day when we went to school passing it by a staffroom we ran in order as soon as possible to walk away from this place. For the end of the first break we were in the corridor in one piece 12 girls, in a flash came to us for you director and shouted out by everyone, why we are making a row from any old thing, we got such a telling-off, that I remembered it well to today. For you director she announced that how would be happening to exercise it only with the teacher. Therefore so at next such meetings for you Ela which made the warm tea for us kept us company, as soon as wanted for us wanted drinks.
Answer

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.