Było to Święto Słonecznika- Olimpiada Sportowa Integracja Bez Granic. To były pierwsze tak poważne zawody, w których brałem udział. Około dwa tygodnie przed zawodami zdobyliśmy puchar w piłkę nożną. Stało się tak z moim sporym udziałem, bo strzeliłem cztery gole. To, co powiedziałem, to nie wszystko. W wieku 8-9-10 lat brałem udział w konkursach piłkarskich, ale to nie było tak ważne, jak czwartkowy turniej.
W jakich konkurencjach wysławiłeś naszą szkołę?
Brałem udział w biegu na 60 m i na 300 m, w których zdobyłem dwa brązowe medale. Które miejsce zajęliście i ile drużyn z naszej szkoły startowało?
Z chłopaków brali udział: Łukasz Trafalski, Seweryn Wrzeszcz, Kamil Socha. To ci, którzy brali razem ze mną udział w biegu na 60 m. Na 300 m biegł Mateusz Januszko. Bardzo dobrze spisali się piłkarze: Bartek Kubiak, Seweryn Wrzeszcz, Piotrek Zyr, Kacper Stukonis i inni. Dziewczyny też świetnie się spisały – Klaudia Gaweł zdobyła medal za rzut piłką lekarską.
Czy rywalizacja była trudna, ile szkół musieliście pokonać?
Jak już wspomniałem, dwa razy stawałem na podium. Miejsc drużynowych nie było, tylko indywidualne. Startowało 7 zespołów z innych miast lub wsi, np.Dębna, Osiny.
Jak czułeś się jako reprezentant szkoły?
Czułem się zaszczycony – być wybranym spośród tylu uczniów! Na początku byłem zaskoczony , ale zawdzięczam to panu Szafkowskiemu, który poinformował pana Mitręgę, że jestem szybki i wytrzymały . Uważam, że takie turnieje powinny odbywać się częściej, ponieważ rozbudzają w ludziach chęć do sportu, a sport to zdrowie.
Dziękuję za wywiad i życzę ci dalszych sukcesów nie tylko w sporcie.
1 votes Thanks 1
AguU28
Wywiad z Otylią Jędrzejczak dziennikarz: Pani Otylio, jak zaczęła się pani fascynacja wodą? Otylia: Już od małego dziecka lubiłam pływać i wręcz kochała wodę. W szkole podstawowej chodziłam na basen, tak samo w liceum. Od początku wiedziałam, że chcę w przyszłości być kimś związanym z wodą. Nieważne czy ratownikiem nad jeziorem czy pracować w oceanarium. Miało być związane z wodą. DZ: I została pani pływaczką... OJ: Tak. A zaczęło się to od codziennego pływania w Pałacu Młodzieży w Katowicach. Potem zawody, konkurencje, mistrzostwa. I medale. DZ: Co pani zalicza do swoich największych osiągnięć? O: Pobicie rekordów świata. DZ: Czyli? OJ: Berlin 2002, Montreal 2005 i Deberczyn 2007. Wszystkie 200 m stylem motylkowym. To mój ulubiony styl i dystans. DZ: Poza tymi rekordami miałaś jeszcze dużo innych osiągnięć. M. in. Ateny 2004, które tak dobrze pamiętają wszyscy Polacy. OJ: Ja też je pamiętam. Igrzyska Olimpijskie w Atenach, rok 2004. 200 metrów motylkiem i 1. miejsce. 100 metrów motylkiem i 2. miejsce. Potem 400 metrów stylem dowolnym i również 2. miejsce. DZ: Jednak w 2005 roku przerwała pani swoją karierę, wrcając dopiero w 2006 roku. Przeżywała pani wtedy straszną tragedię... OJ: Tak, to prawda.W skutek mojego błędu w wypadku samochodowym spowodowanym przeze mnie zginął mój brat, Szymon. Nigdy sobie tego nie wybaczę i do końca moich dni będę to pamiętać. DZ: Sąd nałożył na panią karę 9 miesięcy aresztu i... OJ: Nie chcę o tym rozmawiać. DZ: A więc życzę pani dalszych sukcesów i dziękuję za wywiad. OJ: Dziękuję.
Było to Święto Słonecznika- Olimpiada Sportowa Integracja Bez Granic. To były pierwsze
tak poważne zawody, w których brałem udział. Około dwa tygodnie przed zawodami
zdobyliśmy puchar w piłkę nożną. Stało się tak z moim sporym udziałem, bo strzeliłem
cztery gole. To, co powiedziałem, to nie wszystko. W wieku 8-9-10 lat brałem udział w
konkursach piłkarskich, ale to nie było tak ważne, jak czwartkowy turniej.
W jakich konkurencjach wysławiłeś naszą szkołę?
Brałem udział w biegu na 60 m i na 300 m, w których zdobyłem dwa brązowe medale.
Które miejsce zajęliście i ile drużyn z naszej szkoły startowało?
Z chłopaków brali udział: Łukasz Trafalski, Seweryn Wrzeszcz, Kamil Socha. To ci, którzy
brali razem ze mną udział w biegu na 60 m. Na 300 m biegł Mateusz Januszko. Bardzo
dobrze spisali się piłkarze: Bartek Kubiak, Seweryn Wrzeszcz, Piotrek Zyr, Kacper
Stukonis i inni. Dziewczyny też świetnie się spisały – Klaudia Gaweł zdobyła medal za rzut
piłką lekarską.
Czy rywalizacja była trudna, ile szkół musieliście pokonać?
Jak już wspomniałem, dwa razy stawałem na podium. Miejsc drużynowych nie było, tylko
indywidualne. Startowało 7 zespołów z innych miast lub wsi, np.Dębna, Osiny.
Jak czułeś się jako reprezentant szkoły?
Czułem się zaszczycony – być wybranym spośród tylu uczniów! Na początku byłem
zaskoczony , ale zawdzięczam to panu Szafkowskiemu, który poinformował pana Mitręgę,
że jestem szybki i wytrzymały . Uważam, że takie turnieje powinny odbywać się częściej,
ponieważ rozbudzają w ludziach chęć do sportu, a sport to zdrowie.
Dziękuję za wywiad i życzę ci dalszych sukcesów nie tylko w sporcie.
dziennikarz:
Pani Otylio, jak zaczęła się pani fascynacja wodą?
Otylia:
Już od małego dziecka lubiłam pływać i wręcz kochała wodę. W szkole podstawowej chodziłam na basen, tak samo w liceum. Od początku wiedziałam, że chcę w przyszłości być kimś związanym z wodą. Nieważne czy ratownikiem nad jeziorem czy pracować w oceanarium. Miało być związane z wodą.
DZ: I została pani pływaczką...
OJ: Tak. A zaczęło się to od codziennego pływania w Pałacu Młodzieży w Katowicach. Potem zawody, konkurencje, mistrzostwa. I medale.
DZ: Co pani zalicza do swoich największych osiągnięć?
O: Pobicie rekordów świata.
DZ: Czyli?
OJ: Berlin 2002, Montreal 2005 i Deberczyn 2007. Wszystkie 200 m stylem motylkowym. To mój ulubiony styl i dystans.
DZ: Poza tymi rekordami miałaś jeszcze dużo innych osiągnięć. M. in. Ateny 2004, które tak dobrze pamiętają wszyscy Polacy.
OJ: Ja też je pamiętam. Igrzyska Olimpijskie w Atenach, rok 2004. 200 metrów motylkiem i 1. miejsce. 100 metrów motylkiem i 2. miejsce. Potem 400 metrów stylem dowolnym i również 2. miejsce.
DZ: Jednak w 2005 roku przerwała pani swoją karierę, wrcając dopiero w 2006 roku. Przeżywała pani wtedy straszną tragedię...
OJ: Tak, to prawda.W skutek mojego błędu w wypadku samochodowym spowodowanym przeze mnie zginął mój brat, Szymon. Nigdy sobie tego nie wybaczę i do końca moich dni będę to pamiętać.
DZ: Sąd nałożył na panią karę 9 miesięcy aresztu i...
OJ: Nie chcę o tym rozmawiać.
DZ: A więc życzę pani dalszych sukcesów i dziękuję za wywiad.
OJ: Dziękuję.