PARAFRAZA WIERSZA JANA KOCHANOWSKIEGO CZEGO CHCESZ OD NAS PANIE
aslemo
W eseju poprzedzającym zbiór Staffowych tłumaczeń łacińskich elegii, foricoeniów i liryków Jana z Czarnolasu, Zygmunt Kubiak przypomniał fragment jednej z fraszek (II, 29), mogący stanowić motto, a zarazem przestrogę dla każdego, kto uległby pokusie wyczerpania z dzieła poetyckiego "umysłu zakrytego" jego twórcy:
Bo się w dziwny labirynt i błąd wda takowy, Skąd żadna Aryjadna, żadne kłębki tylne Wywieść go móc nie będą, tak tam ścieżki mylne.
"Ale skoro - jak się zdaje - błyska w labiryncie światełko, trzeba za nim iść" - zachęca Kubiak (1).
Do skreślenia niniejszych uwag ośmielił mnie taki właśnie przysłowiowy "błysk światełka". Labiryntem jest tu wszakże nie dzieło samo, lecz jego geneza: czas, miejsce, okoliczności powstania, źródła, wzory, inspiracje, kontekst kulturowy słynnego hymnu Kochanowskiego Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary... Dziwny zaiste to labirynt: do cna niemal spenetrowany, poznaczony niezliczonymi "kłębkami tylnymi" domysłów i hipotez, które jednak nikogo jeszcze nie wyprowadziły z plątaniny "ścieżek mylnych" na jasny i przestronny dziedziniec pewności. W tej sytuacji na uwagę zasługuje każdy, choćby najniklejszy ślad, każde, choćby najmizerniejsze światełko błyskające w mroku, nawet jeżeli pójście za nim może okazać się ostatecznie "wdaniem się w błąd", przed którym przestrzegał poeta.
Bo się w dziwny labirynt i błąd wda takowy,
Skąd żadna Aryjadna, żadne kłębki tylne
Wywieść go móc nie będą, tak tam ścieżki mylne.
"Ale skoro - jak się zdaje - błyska w labiryncie światełko, trzeba za nim iść" - zachęca Kubiak (1).
Do skreślenia niniejszych uwag ośmielił mnie taki właśnie przysłowiowy "błysk światełka". Labiryntem jest tu wszakże nie dzieło samo, lecz jego geneza: czas, miejsce, okoliczności powstania, źródła, wzory, inspiracje, kontekst kulturowy słynnego hymnu Kochanowskiego Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary... Dziwny zaiste to labirynt: do cna niemal spenetrowany, poznaczony niezliczonymi "kłębkami tylnymi" domysłów i hipotez, które jednak nikogo jeszcze nie wyprowadziły z plątaniny "ścieżek mylnych" na jasny i przestronny dziedziniec pewności. W tej sytuacji na uwagę zasługuje każdy, choćby najniklejszy ślad, każde, choćby najmizerniejsze światełko błyskające w mroku, nawet jeżeli pójście za nim może okazać się ostatecznie "wdaniem się w błąd", przed którym przestrzegał poeta.
Lub jeśli nie to to strona :
http://www.bryk.pl/teksty/liceum/j%C4%99zyk_polski/renesans/21610-hymn_czego_chcesz_od_nas_panie_w_kontek%C5%9Bcie_renesansowej_biografii_kochanowskiego.html