"Pan Tadeusz"-zguba czy wybawienie dla Skawińskiego? Napisz rozprawkę z hipotezą lub tezą(Jak wolisz) POMOCY !!Na jutro :( Z góry dzięx :D
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
„Pan Tadeusz” zguba czy wybawienie dla Skawińskiego, głównego bohatera „Latarnika” Henryka Sienkiewicza? – Rozprawka
Moim zdaniem „Pan Tadeusz” był wybawieniem dla Skawińskiego, ale także po części zgubą. Jest wiele argumentów, dzięki którym można poprzeć każde z tych twierdzeń. Postaram się je wszystkim przedstawić w jak najbardziej przejrzystej argumentacji, która, mam nadzieję, postawi ostateczną tezę rozprawki.
Pierwszym argumentem, który udowadnia, że książka pt. „Pan Tadeusz” uszczęśliwiła Skawińskiego jest to, że epopeja przypomniała głównemu bohaterowi o jego polskim pochodzeniu. Wiele lat tułał się po całym świecie, w poszukiwaniu swojego miejsca i dlatego nie miał okazji myśleć o ojczyźnie, o ziemiach polskich, na których się urodził, za którymi przecież na pewno tak bardzo tęsknił. Książka przypomniała mu czasy, kiedy był młodym żołnierzem walczącym o niepodległość Polski, który został zesłany na wygnanie. Przypomniał on sobie także, jak wyglądali jego rodzice, jego rodzinny dom, do którego chętnie by wrócił. Niestety, jest to niemożliwe, ponieważ jego wieś została „zmieciona” z ziemi w wyniku wojny.
Drugim argumentem jest odzyskanie przez niego nadziei na wolność Polski. Jak wiadomo, Polska w tamtych czasach nie istniała, ponieważ była pod zaborami. Przez to Skawiński musiał opuścić kraj. Dzięki uzyskaniu wiary na niepodległość Polski zapewnie żył większym optymizmem, niż dotychczas.
Trzecim argumentem jest kontakt z ojczystą mową po długim rozstaniu ze swoją ojczyzną. Jak już pisałam, Skawiński tułał się po świecie i dlatego musiał mówić w innych językach. Z mową Polską nie spotkał się od czasów wygnania. Bardzo się ucieszył z tego prezentu.
Czwartym argumentem to nadanie sensu życia Skawińskiemu przez dostanie tej książki. Wiedział, że cokolwiek zrobi, dokądkolwiek pójdzie jego domem będzie Polska, do której chętnie by powrócił. Wiedział, że żyje po to, by być Polakiem, by kochać swój kraj, choć nieistniejący.
To były argumenty potwierdzające, że ta epopeja uszczęśliwiła Skawińskiego. Jednak na początku swojej pracy podałam, że będę rozpatrywać także druga możliwość. Oto kolejne argumenty.
Pierwszym argumentem, który udowadnia, że „Pan Tadeusz” unieszczęśliwił Skawińskiego, jest to, że stracił pracę. Pracę, dzięki której miał wieść spokojne życie aż do śmierci. Nie musiałby się nigdy martwić, co włoży do garnka czy gdzie będzie spać. Pracę, dzięki której nigdy już nie musiałby tułać się po świecie w poszukiwaniu swojego miejsca.
Drugim argumentem to skazanie go na tułaczkę po świecie, bo zaniedbał swoje obowiązki. Zaczytany w książce zapomniał o Bożym świecie i o tym, że miał zapalić latarnie. Po wyrzuceniu z pracy nie miał gdzie się podziać i rozpoczął ponownie swoją tułaczkę. Być może wieczną. Tułaczki bez dłuższego spoczynku, mieszkania w jednym miejscu.
Tak, więc „Pan Tadeusz” był wybawieniem dla Skawińskiego, ale także zgubą. Dzięki niej wiele stracił i wiele zyskał. Dlatego odpowiedź na pytanie zawarte na początku mojej pracy nie może być jednoznaczna. Była dla niego tym i tym. Zawsze gdzieś znajdzie się jakieś, „ale” …
Mam nadzieję, ze pomogłam :P