Nie mogę przypomnieć sobie jego twarzy stawał wysoko nade mną na długich rozstawionych nogach widziałem złoty łańcuszek popielaty surdut i chudą szyję do której przyszpilony był nieżywy krawat on pierwszy pokazał nam nogę zdechłej żaby która dotykaną igłą gwałtownie się kurczy on nas prowadził prze złoty binokular w intymne życie naszego dziadka pantofelka on przyniósł ciemne ziarno i powiedział : sporysz z jego namowy w dziesiątym roku zycia zostałem ojcem , gdy po niapiętym oczekiwaniu z kasztana zanurzonego w wodzie , ukazał się żółty kiełek i wszystko rozśpiewało się wokoło w drugim roku wojny zabili pana od przyrody łobuzy od historii jeli poszedł do nieba - może chodzi teraz na długich promieniach odzianych w szare pończochy z ogromną siatką zieloną skrzynką wesoło dyndającą z tyłu ale jeśli nie poszedł do góry kiedy na leśnej ścieżce spotykam żuka , który gramoli się na kopiec piasku podchodzę , szastam nogami i mówię : 'dzień dobry panie profesorze , pozwoli pan że mu pomogę ?' przenoszę go delikatnie i długo za nim patrzę , aż ginie w ciemnym pokoju profesorskim na końcu korytarza liści
Zad..... Czy podmiot liryczny lubił i cenił pana do przyrody ? Odpowiedź , wykorzystując przynajmiej 3 argumenty z wiersza z wiersza !
Daje 10 pkt i Naj :* Plis pomóżcie na zaraz !!!!!!!!!!!!!
zadanienawymianie
Uważam,że podmiot liryczny cenił Pana od przyrody,aby uzasadnić moje przypuszczenia oprę się na argumentach zawartych w tekście. Pierwszym argumentem potwierdzającym moją tezę,jest to,iż podmiot liryczny,szanował zainteresowanie przyrodą swojego nauczyciela i sam się temu oddał. Z kolei przejdę do tego,że podmiot liryczny-uczeń,rozpamiętuję swojego profesora w sposób sentymentalny. Ostatni argument mówi o tym,że gdy uczeń po wielu latach widzi żuka nieudolnie wgrzebującego się na kopiec piasku,pomaga mu z sentymentem,że jest jak jego profesor,który również interesował się przyrodą,darzył ją wielką miłością,jednak nie był zauważany,więc pomoc zwierzęciu świadczy o niesieniu pomocy,szacunku.
Pierwszym argumentem potwierdzającym moją tezę,jest to,iż podmiot liryczny,szanował zainteresowanie przyrodą swojego nauczyciela i sam się temu oddał.
Z kolei przejdę do tego,że podmiot liryczny-uczeń,rozpamiętuję swojego profesora w sposób sentymentalny.
Ostatni argument mówi o tym,że gdy uczeń po wielu latach widzi żuka nieudolnie wgrzebującego się na kopiec piasku,pomaga mu z sentymentem,że jest jak jego profesor,który również interesował się przyrodą,darzył ją wielką miłością,jednak nie był zauważany,więc pomoc zwierzęciu świadczy o niesieniu pomocy,szacunku.