asiella
Nie pal papierosów Gdy nie chcesz stracić włosów, Bo papierosy tak szkodliwe są, Że Twoje płuca czarne są.
Smutne jest życie palacza, Często ma nikotynowego kaca, Kaszle i źle się czuje Papieros mu życie marnuje!
Nikotyna to na twoje życie kosa A więc odrzuć papierosa Jeszcze mleko masz pod nosem A już buzia z papierosem Nie przystawaj z palaczami Rzuć palenie i bądź z nami!
Dymek czarny, dymek zły Na pewno bardzo szkodzi ci, Co jest bezpieczne i zdrowe Każdy o tym ci powie, Nikotyna to nałogu przyczyna Więc przestań zabijać się Zacznij rozwijać się
Moi drodzy czytelnicy Powie wam coś w tajemnicy. Czy Marlboro, czy LM - y Szkodzą zdrowiu, my to wiemy! Najpierw płuca, potem serce Brzydki oddech, żółte ręce. Same więc minusy mamy, Więc palenie dziś rzucamy!
Palenie szkodzi, każdy się zgodzi, Papierosa odmawiaj, nie obawiaj się, Nie palą wszyscy, fakt ten korzystny, Nie każdy się marnuje, tytoń w płuca kłuje.
Mówią: "Spalić peta, To najlepsza dieta" Lecz ja w to nie wierzę Jeżdżę na rowerze!
Siedzisz sobie dymek pykasz A twe płuco wolno znika. Nie bądź leniem rzuć palenie, Bo zostanie z płuc niewiele. Chodzisz, palisz, wszystkich trujesz I nikogo nie żałujesz. Palisz dużo, krócej żyjesz Nawet nie wiesz kiedy się zabijesz. Nieświadomość twoja taka, że rozwijasz w sobie raka.
Gdy nie chcesz stracić włosów,
Bo papierosy tak szkodliwe są,
Że Twoje płuca czarne są.
Smutne jest życie palacza,
Często ma nikotynowego kaca,
Kaszle i źle się czuje
Papieros mu życie marnuje!
Nikotyna to na twoje życie kosa
A więc odrzuć papierosa
Jeszcze mleko masz pod nosem
A już buzia z papierosem
Nie przystawaj z palaczami
Rzuć palenie i bądź z nami!
Dymek czarny, dymek zły
Na pewno bardzo szkodzi ci,
Co jest bezpieczne i zdrowe
Każdy o tym ci powie,
Nikotyna to nałogu przyczyna
Więc przestań zabijać się
Zacznij rozwijać się
Moi drodzy czytelnicy
Powie wam coś w tajemnicy.
Czy Marlboro, czy LM - y
Szkodzą zdrowiu, my to wiemy!
Najpierw płuca, potem serce
Brzydki oddech, żółte ręce.
Same więc minusy mamy,
Więc palenie dziś rzucamy!
Palenie szkodzi, każdy się zgodzi,
Papierosa odmawiaj, nie obawiaj się,
Nie palą wszyscy, fakt ten korzystny,
Nie każdy się marnuje, tytoń w płuca kłuje.
Mówią: "Spalić peta,
To najlepsza dieta"
Lecz ja w to nie wierzę
Jeżdżę na rowerze!
Siedzisz sobie dymek pykasz
A twe płuco wolno znika.
Nie bądź leniem rzuć palenie,
Bo zostanie z płuc niewiele.
Chodzisz, palisz, wszystkich trujesz
I nikogo nie żałujesz.
Palisz dużo, krócej żyjesz
Nawet nie wiesz kiedy się zabijesz.
Nieświadomość twoja taka, że rozwijasz w sobie raka.
Kaszle mama, kaszle tata
oni palą już od rana.
Nagle kszyczę:
-Raka płuc się nabawicie.
Mama pali tatuś też
hmmmm.....
rozmyślam muszę skłonić mych rodziców
by kochali mnie nie dymek
Dam im w ręcz do zrozumienia,
że od tego się umiera.
- Mamo tato patrz tu szyko, Chceż tak kaszleć jak Pan Ździcho?
Bóle brzucha i migreny! Po co Ci to?
Mamusiu dymek szkodzi. szczypie w oczka, śmierdzi.
Już wiem!
Żuć palienie dam ci bizi!
Teraz Tobie śmierdzi z buzi!
Powiem wierszyk
i piosenkę zaśpiewam!
Daj tę paczkę pełną
wyrzucimy ją na pewno
Moja mama już nie pali.
Nasz dom pachnie a nie śmierdzi.
I tzrymamy się z daleka od tytoniowej śmierci!