Otóż i oni. Kobieta i męźczyzna. Nasi przodkowie. jesteśmyz nimi związani - mimo upływu wieków - tysiącznymi nićmi". Z jakimi postaciami z przeszłosci czujesz szczególną więź? Podaj przykłady co najmniej trzech posatci literackich lub historycznych i wymien ich cechy które chcialbys odziedziczyc. Wypracowanie na jutro daje wszystkie moje punkty !
Moją pierwszą postacią z lat dziecięcych był Nemeczek z książki Ferenca Molnara "Chłopcy z placu broni". Zaimponowała mi jego wierność kolegom i sprawie, jego uczynność i oddanie z poświęceniem życia. Spodobała mi się także prezentowana przez niego heroiczność. Kolejną postacią był mały książę i jego głęboka przyjaźń z różą granicząca z miłością. Zawsze chciałem mieć tak oddanego przyjaciela jakim był dla obojętnej mu Róży mały książę. I trzecią postacią także z lat dziecięcych (BO chyba tylko w tym okresie lektury mogą jeszcze fascynować) był Robinson Cruzoe i jego zaradność, umiejętność przetrwania i jak w wielu wypadkach umiejętność stworzenia sobie na wyspie takiej fajnej atmosfery, że z bezludnej wyspy początkowo potem nagle stała się osadą. Piękna powieść i jeśli miałbym być komuś wdzięczny za lektury to najbardziej wdzięczny byłbym właśnie za tą książkę. Oczywiście choć może oklepanym ideałm mężczyzny (W postępowaniu rzecz jasna) był Staś z "Pustyni i w puszczy" oraz Nell, która pomimo bardzo młodego wieku jeśli nie pomagała to nie stwarzała wielu problemów a Staś dzielnie stawiał czoła wszelakim niebezpieczeństwom pustyni. I tu na wyróżnienie zasługuje gwałtowna akcja wydostania się z arabskiej niewoli to przemyślenie każdego kroku i choć to tródne w takich chwilach zachowanie zimnej krwi, nie ulegnięcie strachowi, opanowanie. POdsumowując gdybyśmy mieli choć trochę z tych postaci myślę, że moglibyśmy byc ideałami.
Moją pierwszą postacią z lat dziecięcych był Nemeczek z książki Ferenca Molnara "Chłopcy z placu broni". Zaimponowała mi jego wierność kolegom i sprawie, jego uczynność i oddanie z poświęceniem życia. Spodobała mi się także prezentowana przez niego heroiczność. Kolejną postacią był mały książę i jego głęboka przyjaźń z różą granicząca z miłością. Zawsze chciałem mieć tak oddanego przyjaciela jakim był dla obojętnej mu Róży mały książę. I trzecią postacią także z lat dziecięcych (BO chyba tylko w tym okresie lektury mogą jeszcze fascynować) był Robinson Cruzoe i jego zaradność, umiejętność przetrwania i jak w wielu wypadkach umiejętność stworzenia sobie na wyspie takiej fajnej atmosfery, że z bezludnej wyspy początkowo potem nagle stała się osadą. Piękna powieść i jeśli miałbym być komuś wdzięczny za lektury to najbardziej wdzięczny byłbym właśnie za tą książkę. Oczywiście choć może oklepanym ideałm mężczyzny (W postępowaniu rzecz jasna) był Staś z "Pustyni i w puszczy" oraz Nell, która pomimo bardzo młodego wieku jeśli nie pomagała to nie stwarzała wielu problemów a Staś dzielnie stawiał czoła wszelakim niebezpieczeństwom pustyni. I tu na wyróżnienie zasługuje gwałtowna akcja wydostania się z arabskiej niewoli to przemyślenie każdego kroku i choć to tródne w takich chwilach zachowanie zimnej krwi, nie ulegnięcie strachowi, opanowanie. POdsumowując gdybyśmy mieli choć trochę z tych postaci myślę, że moglibyśmy byc ideałami.