Oskar i pani róża : 1.Czy oskar naprawde był niemile widziany w szpitalu?Dlaczego odniósł takie wrażenie? 2.Jak reagowała wiekszosc osób,gdy Oskar chciał z nimi rozmawiać o śmierci? Jak zachowała sie w tej sytuacji ciocia Róża?
Asiula92
1. Oskar czuł się niemile widziany w szpitalu ponieważ jego leczenie nie odnosiło już żadnego skutku, lekarze nie umieli mu powiedziec, że nie są w stanie mu pomóc, nie chceli z nim rozmawiac. 2. Większosc osób unikała tematu śmierci, podczas gdy Oskar chciał o tym rozmawiac, próbował tego ponieważ chciał ich przygotowac do tego, że może odejsc. Nejtrudniej było jego rodzicom, którzy nie umieli spojrzec swojemu dziecku w oczy, przez co bardzo żadko go odwiedzali w szpitalu. Jedyną osobą, która była tak naprawdę do samego końca z Oskarkiem jest Ciocia Róża, to ona opowiadała różne swoje przygody, które nigdy nie miały miejsca w jej życiu (np. zawody zapaśnicze). Ona jako jedyna umiala otwarcie rozmawiac z Oskarem na temat śmierci i to ona poradziła, mu, żeby każdy kolejny, nowy dzień swojego życia, traktował jak kolejny rok. To ona zachęciła też Oskara, do pisania listów do Boga i aby w kazdym z nich zamieszczał jedną swoją prośbę.
28 votes Thanks 44
Zgłoś nadużycie!
Oskar był w szpitalu mile widziany, niestety odniósł wrażenie że nie gdyż wszyscy bali się z nim rozmawiać o śmierci . większość osób unikała temetu .. pani róża powiedziała mu żeby udawał żeby udawał że kazdsy dzien to 10 lat co było bardzo dobrym pomysłem
2. Większosc osób unikała tematu śmierci, podczas gdy Oskar chciał o tym rozmawiac, próbował tego ponieważ chciał ich przygotowac do tego, że może odejsc. Nejtrudniej było jego rodzicom, którzy nie umieli spojrzec swojemu dziecku w oczy, przez co bardzo żadko go odwiedzali w szpitalu. Jedyną osobą, która była tak naprawdę do samego końca z Oskarkiem jest Ciocia Róża, to ona opowiadała różne swoje przygody, które nigdy nie miały miejsca w jej życiu (np. zawody zapaśnicze). Ona jako jedyna umiala otwarcie rozmawiac z Oskarem na temat śmierci i to ona poradziła, mu, żeby każdy kolejny, nowy dzień swojego życia, traktował jak kolejny rok. To ona zachęciła też Oskara, do pisania listów do Boga i aby w kazdym z nich zamieszczał jedną swoją prośbę.
większość osób unikała temetu .. pani róża powiedziała mu żeby udawał żeby udawał że kazdsy dzien to 10 lat co było bardzo dobrym pomysłem