Znalazłam w sieci mit o Orfeuszu, na którejś ze stron o żałobie: Orfeusz, mityczny śpiewak i król Tracji, nie mógł się pogodzić ze śmiercią ukochanej żony Eurydyki, nimfy leśnej zmarłej po ukąszeniu żmii. Swym śpiewem oraz grą na lutni urzekł Charona, który za darmo przewiózł Orfeusza na drugi brzeg Styksu. Muzyką oczarował też Hadesa, władcę krainy zmarłych, który zgodził się wypuścić Eurydykę z powrotem do świata żywych, choć nigdy wcześniej tego nie robił. Orfeusz musiał jednak spełnić przyrzeczenie, że nie obejrzy się za siebie. Ale nie wytrzymał. Gdy był już na górze, spojrzał na ukochaną, a wtedy musiała ona wrócić do podziemi. Odtąd Orfeusz śpiewał rzewne pieśni, aż obłąkane menady, tańczące i śpiewające kobiety ogarnięte ekstatycznym szałem, rozszarpały jego ciało, gdy odmówił uczestniczenia w bachanaliach (orgiastycznych obrzędach na cześć Dionizosa).
Uczucie Orfeusza okazało się silniejsze niż śmierć, ale zniszczyło resztę jego życia.
A wiec Orfeusz po jej stracie czul wielki bol i byl w rozpaczy po stracie ukochanej.
Orfeusz przeżywa wielki smutek że stracił eufredyke i że się odwrócił w hadesie[misto podziemi,mysle ze pomoglem teraz to berafem XD]licze na naj ;P
Znalazłam w sieci mit o Orfeuszu, na którejś ze stron o żałobie:
Orfeusz, mityczny śpiewak i król Tracji, nie mógł się pogodzić ze śmiercią ukochanej żony Eurydyki, nimfy leśnej zmarłej po ukąszeniu żmii. Swym śpiewem oraz grą na lutni urzekł Charona, który za darmo przewiózł Orfeusza na drugi brzeg Styksu. Muzyką oczarował też Hadesa, władcę krainy zmarłych, który zgodził się wypuścić Eurydykę z powrotem do świata żywych, choć nigdy wcześniej tego nie robił. Orfeusz musiał jednak spełnić przyrzeczenie, że nie obejrzy się za siebie. Ale nie wytrzymał. Gdy był już na górze, spojrzał na ukochaną, a wtedy musiała ona wrócić do podziemi. Odtąd Orfeusz śpiewał rzewne pieśni, aż obłąkane menady, tańczące i śpiewające kobiety ogarnięte ekstatycznym szałem, rozszarpały jego ciało, gdy odmówił uczestniczenia w bachanaliach (orgiastycznych obrzędach na cześć Dionizosa).
Uczucie Orfeusza okazało się silniejsze niż śmierć, ale zniszczyło resztę jego życia.
A wiec Orfeusz po jej stracie czul wielki bol i byl w rozpaczy po stracie ukochanej.