Pewnego dnia Staś i Nel dotarli do wioski murzyńskiej.Kali opowiedział mieszkańcom o Nel , którą nazwał dobrym Mzimu.Początkowo mieszkańcy byli trochę nieufni ale widok pięknej dziewczynki szybko ich ośmielił.Wtem rozległ się okropny dźwięk dochodzący z chaty czarownika.Staś wyczuwając podstęp zdemaskował i ośmieszył mężczyznę.Murzyni chcieli go zabić ale za prośbą Nel wygnali z wioski.
Kolejnego dnia wędrówki Staś i Nel wjechali w bardzo gęsty i szeroki pas akacji. Gdy minęli ostatnią kępę drzew, Staś nagle zauważył rozległe pole porośnięte maniokiem i pracujące na nim kobiety. Zawołał do Nel:
-Przed nami wioska murzyńska. Widzę pracujące w polu kobiety.
-Stasiu czy nie zrobią na krzywdy?-zalękła się dziewczynka.
Do rozmowy wtrącił się Kali który powiedział:
-Nie trzeba się bać ja będę z nimi rozmawiać.
Nagle kobiety ich zauważyły i z przerażeniem uciekły z pola. Natychmiast odezwały się bębny. Nagle z lasu wyskoczyło około trzystu wojowników, którzy ze zdziwieniem i strachem patrzyli na białych ludzi, jadących na słoniu. Kali odezwał się do nich:
-Jestem Kali, syn Fumby z plemienia Wa-himów. Przyprowadziłem do waszej wioski dobre Mzimu. Musicie oddać mu cześć.
-Dobrze panie- odezwali soę Murzyni.
-Przynieście białym ludziom dużo dobrego jedzenia i słuchajcie co wam powiedzą.
Nagle Staś zauważył że jeden z wojowników oddala się cichaczem do chaty stojącej na uboczu. Naraz dzieci usłyszały dziwny, przerażający ryk. Wojownicy zaczeli niespokojnie się poruszać i grożnie spoglądać na przybyszów. Zaniepokojony Staś odezwał się:
-Kali co się dzieje? Oni mają wobec nas złe zamiary!
-Panie, te głosy dochodzą z chaty czarownika. To głoy złego Mzimu. Wojownicy mogą zrobić nam krzywdę, co czynić?
Kali oraz Nel byli przerażeni. Staś gwałtownie ruszył w kierunku chaty szamana. Słoń zniszczył jego mieszkanie. Oczom chłopca i wojowników ukazał się czrownik, który walił w bęben zrobiony z próchniałego pnia.
-To nie jest prawdziwy czarownik.-Krzykną Staś.-Nie ma też złego Mzimu. To ten człowiek uderza w instrumęt, by was nastraszyć i wymusić ofiary.
-Tak, panie-odezwały się pojedyńcze głosy Murzynów.
-Przestańcie mu wierzyć-mówił dalej.
Odezwał się też Kali:
-to dobre Mzimu wam pomoże. Słuchajcie jego, a nie waszego głubiego szamana.
Na te słowa wojownicy rzucili się na ziemię i zaczeli bić poklony przed dobrym Mzimu, czyli Nel.
Staś z dziewczynką byli bardzo zadowoleni z wizyty w wiosce. Uzupełnili swoje zapasy żywności. Chłopiec zorientował się, gdzie są i dzięki temu mógł określić kierunek dalszej podróży.
Pewnego dnia Staś i Nel dotarli do wioski murzyńskiej.Kali opowiedział mieszkańcom o Nel , którą nazwał dobrym Mzimu.Początkowo mieszkańcy byli trochę nieufni
ale widok pięknej dziewczynki szybko ich ośmielił.Wtem rozległ się okropny dźwięk dochodzący z chaty czarownika.Staś wyczuwając podstęp zdemaskował i ośmieszył mężczyznę.Murzyni chcieli go zabić ale za prośbą Nel wygnali z wioski.
Kolejnego dnia wędrówki Staś i Nel wjechali w bardzo gęsty i szeroki pas akacji. Gdy minęli ostatnią kępę drzew, Staś nagle zauważył rozległe pole porośnięte maniokiem i pracujące na nim kobiety. Zawołał do Nel:
-Przed nami wioska murzyńska. Widzę pracujące w polu kobiety.
-Stasiu czy nie zrobią na krzywdy?-zalękła się dziewczynka.
Do rozmowy wtrącił się Kali który powiedział:
-Nie trzeba się bać ja będę z nimi rozmawiać.
Nagle kobiety ich zauważyły i z przerażeniem uciekły z pola. Natychmiast odezwały się bębny. Nagle z lasu wyskoczyło około trzystu wojowników, którzy ze zdziwieniem i strachem patrzyli na białych ludzi, jadących na słoniu. Kali odezwał się do nich:
-Jestem Kali, syn Fumby z plemienia Wa-himów. Przyprowadziłem do waszej wioski dobre Mzimu. Musicie oddać mu cześć.
-Dobrze panie- odezwali soę Murzyni.
-Przynieście białym ludziom dużo dobrego jedzenia i słuchajcie co wam powiedzą.
Nagle Staś zauważył że jeden z wojowników oddala się cichaczem do chaty stojącej na uboczu. Naraz dzieci usłyszały dziwny, przerażający ryk. Wojownicy zaczeli niespokojnie się poruszać i grożnie spoglądać na przybyszów. Zaniepokojony Staś odezwał się:
-Kali co się dzieje? Oni mają wobec nas złe zamiary!
-Panie, te głosy dochodzą z chaty czarownika. To głoy złego Mzimu. Wojownicy mogą zrobić nam krzywdę, co czynić?
Kali oraz Nel byli przerażeni. Staś gwałtownie ruszył w kierunku chaty szamana. Słoń zniszczył jego mieszkanie. Oczom chłopca i wojowników ukazał się czrownik, który walił w bęben zrobiony z próchniałego pnia.
-To nie jest prawdziwy czarownik.-Krzykną Staś.-Nie ma też złego Mzimu. To ten człowiek uderza w instrumęt, by was nastraszyć i wymusić ofiary.
-Tak, panie-odezwały się pojedyńcze głosy Murzynów.
-Przestańcie mu wierzyć-mówił dalej.
Odezwał się też Kali:
-to dobre Mzimu wam pomoże. Słuchajcie jego, a nie waszego głubiego szamana.
Na te słowa wojownicy rzucili się na ziemię i zaczeli bić poklony przed dobrym Mzimu, czyli Nel.
Staś z dziewczynką byli bardzo zadowoleni z wizyty w wiosce. Uzupełnili swoje zapasy żywności. Chłopiec zorientował się, gdzie są i dzięki temu mógł określić kierunek dalszej podróży.