Opowiedz z punktu widzenia ojca lub jednego z synów o wydarzeniach opisanych w przypowieści ( Przypowieść o synu marnotrawnym ) . Wybraną postać uczyń narratorem swoich wypowiedzi .
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Wspomnienia powracaja co rusz. Nie wiedzialem ze moj syn tak postapi. Ale stalo sie, czasu nie cofne. Pamietam tamten dzien jak dzis . Podszedl do mnie moj mlodszy syn i powiedzial ze chce swoja czesc majatku gdyz szuka zyciowej drogi i rusza w swiat. Nie bylem przygotowany na taka ewentualnosc, jednak spelnilem to czego chcial moj syn.
Ze lazami w oczach zegnalem go , stojac przed domem. Piekne slonce powoli obwieszczalo koniec dnia, kiedy widzialem jego oddalajaca sie droga postac.
Jak bardzo cierpi ojciec kiedy dziecko go opuszcza wie tylko on sam. Doswiadczylem tego, nie wiedzialem ze bedzie tak strasznie.
Zostalem sam ze starszym synem.Co dzien jak tylko nastal swit, bieglem przed dom zobaczyc czy nie widac nigdzie nadchodzacego syna.Na prozno jednak, bo odpowiadala mi tylko pustka.
Zaprzestalem w koncu tego choc w glebi duszy modlilem sie aby moj syn odnalazl sie.
Bylo jasne i cieple popoludnie,pewnego letniego dnia.Moj starszy syn ktory byl dla mnie wszystkim byl w polu wykonujac swoje rolnicze obowiazki.Nagle zobaczylem jak droga idzie moj mlodszy syn, wyczerpany z przemeczenia. Nic nie musial mowic.Rzucil mi sie do stop a ja zaczalem wydawac polecenia aby przyniesiono mu wode i czysta odziez. Miala byc wielka uczta na jego czesc. Moj marnotrawny syn wszystko mi powiedzial.O tym jak stracil wszystko co mial, prosil o wybaczenie.
Moj strszy syn nie umial pogodzic sie z tym ze tak witam tego ktory odszedl.
Wytlumaczylem mu ze ciesze sie z odnalezienia swojego syna.
On to zrozumie, kiedy bedzie sam mial dzieci.
Opowiadam z punktu widzenia ojca
Miełem dwóch synów młodszego i starszego. Żyło nam sią dobrze gdyż mieliśmy duży majątek.
Pewnego dnia przyszedł do mnie młodszy syn i zarządał części majątku, Ktory mu sie nalerzał. Spełniłem jego ocyekiwania a on wzruszył w swiat.Po paru miesiącach straciłem już całkiem nadzieje że kiedyś go zobacze. Jednak dnia pewnego zobaczłem go wracającego. Wzbiegem mu na przeciw bz go pryzwitac. Gdy sie spotkalismz powiedział mi że nie jest godzien byc moim szynem i że chce byc moim najemnikem. Ja jednak kazałem go ubrac i przyrządzic uczte na jego powrot.Gdy sie tak radowałem to przyszedł moj 2 syn i y oburzeniem sie mnie zaputał co to ma znaczci że dlaczego on nie może urządzic takiej uczty. Powiedziałem mu że jego brat był umarły a ożył, zaginął a odnalasł sie