Najtrudniejszym doświadczeniem jakie przeżyłam w życiu była śmierć mojej babci którą tak kochałam.Mieszkałam przez 9 lat z babcią i z rodzicami w jednym domu ze względu na zdrowie babci.Była ona chora na żółtaczkę-a więc często znajdowała się w szpitalu.Starania lekarzy nic nie dały.Babcia umarła po 2 latach terapi.To było straszne przeżycie dla oich rodziców jak i dla mnie bo więzi z moją babci,ą było bardzo silne.Po jej śmierci nie mogłam spać, płakałam w nocy.To było straszne.Diś wspominam ją jako staruszkę zawsze uśmiechniętą i zabwną która bardzo dobrze gotowała.Brakuje mi jej lecz dziś jest już lepiej chyba pogodziłam się z jej odejściem,choć ona będzie żyła w moim sercu na zawsze.
taka sytuacja juszcze mi się nie przytrafiła ale cuż to nawet dobry materiał.a dasz naj? pozdrowienia od duni
Odrazu mówię zmyślam ;)
Najtrudniejszym doświadczeniem jakie przeżyłam w życiu była śmierć mojej babci którą tak kochałam.Mieszkałam przez 9 lat z babcią i z rodzicami w jednym domu ze względu na zdrowie babci.Była ona chora na żółtaczkę-a więc często znajdowała się w szpitalu.Starania lekarzy nic nie dały.Babcia umarła po 2 latach terapi.To było straszne przeżycie dla oich rodziców jak i dla mnie bo więzi z moją babci,ą było bardzo silne.Po jej śmierci nie mogłam spać, płakałam w nocy.To było straszne.Diś wspominam ją jako staruszkę zawsze uśmiechniętą i zabwną która bardzo dobrze gotowała.Brakuje mi jej lecz dziś jest już lepiej chyba pogodziłam się z jej odejściem,choć ona będzie żyła w moim sercu na zawsze.
taka sytuacja juszcze mi się nie przytrafiła ale cuż to nawet dobry materiał.a dasz naj? pozdrowienia od duni