Opowiedz jedną z przygód detektywistycznych Adasia bez tej o drzwiach. Daje trochę pkt.Więc licze na dobrą odp.Proszę nie spamować bo zgłaszam.Oczywiście daje naj.
betty1705
Szatan z siódemej klasy Tajemnicze 100 zł
Uczniowie szkoły zwrócili się do Adama po pomoc. Historia wyglądała w ten sposób. Z dochodów sklepiku zniknęło 100 zł. Chłopiec będący "księgowym" został oskarżony o kradzież tych pieniędzy. Uczniowie nie chcieli w to jednak wierzyc. Po dokonaniu obliczeń za każdym razem wychodził brak owej kwoty. Adam również nie mógł się doliczyc . W nocy wpadł na pomysł i przedstawił go w szkole. Matka chłopca zajmowała się szyciem. Nitka niekczemnie ułożyła się obok jednej z liczb i udawała setkę. W ten sposób Adam wyjaśnił zgadkę. Po usunięciu tej niechcianej jedynki wszystkie obliczenia zgadzały się.
3 votes Thanks 1
kradnekwiatkizlaki
Pewnego dnia Adaś odkrył największy sekret profesora Gąsowskiego. Polegał on na odgadnięciu od dawna już skrywanego przez nauczyciela systemu pytania uczniów. Adam zaś odkrył, że szyfr jest bardzo łatwy do złamania. Pan profesor zawsze pytał numer pierwszy potem jedenasty i dwudziesty pierwszy, następnego dnia drugi, dwunasty i dwudziesty drugi. Kiedy jednak skleiły mu sie kartki i zaczął odpytywać nie te osoby, one przyznały się ze skruchą, że nic nie umieją bo nawet nie zajrzały do książek. Adam jednak bohatersko przyznał sie, że wyjawił ten sekret całej siódmej klasie. Profesor Gąsowski z początku nie dowierzał,że ktoś mógł odgadnąć kod. Postanowił więc sprawdzić umiejętności detektywistyczne chłopca. Na drugi dzień Profesor miał zapisać nowy kod na kartcę, a Adam miał go odgadnąć. Przebiegły profesor nie zmienił kodu by zmylić chłopca lecz ten przewidział zamiary Pana Gąsowskiego i ponownie powiedział mu szyfr. Mężczyzna był zszokowany i wyraźił swój podziw i szacunek dla Adama prosząc go o bardzo osobistą przysługe (...)
Tajemnicze 100 zł
Uczniowie szkoły zwrócili się do Adama po pomoc. Historia wyglądała w ten sposób. Z dochodów sklepiku zniknęło 100 zł. Chłopiec będący "księgowym" został oskarżony o kradzież tych pieniędzy. Uczniowie nie chcieli w to jednak wierzyc. Po dokonaniu obliczeń za każdym razem wychodził brak owej kwoty. Adam również nie mógł się doliczyc . W nocy wpadł na pomysł i przedstawił go w szkole. Matka chłopca zajmowała się szyciem. Nitka niekczemnie ułożyła się obok jednej z liczb i udawała setkę. W ten sposób Adam wyjaśnił zgadkę. Po usunięciu tej niechcianej jedynki wszystkie obliczenia zgadzały się.
Adam zaś odkrył, że szyfr jest bardzo łatwy do złamania. Pan profesor zawsze pytał numer pierwszy potem jedenasty i dwudziesty pierwszy, następnego dnia drugi, dwunasty i dwudziesty drugi. Kiedy jednak skleiły mu sie kartki i zaczął odpytywać nie te osoby, one przyznały się ze skruchą, że nic nie umieją bo nawet nie zajrzały do książek. Adam jednak bohatersko przyznał sie, że wyjawił ten sekret całej siódmej klasie. Profesor Gąsowski z początku nie dowierzał,że ktoś mógł odgadnąć kod. Postanowił więc sprawdzić umiejętności detektywistyczne chłopca. Na drugi dzień Profesor miał zapisać nowy kod na kartcę, a Adam miał go odgadnąć. Przebiegły profesor nie zmienił kodu by zmylić chłopca lecz ten przewidział zamiary Pana Gąsowskiego i ponownie powiedział mu szyfr.
Mężczyzna był zszokowany i wyraźił swój podziw i szacunek dla Adama prosząc go o bardzo osobistą przysługe (...)