Opowiedz jedną przygode Ani z zielonego wzgórza!!!Prosze o powiedzenie jaka to przygoda!!!
Julka2990
Pewnego wieczoru Ania miała iść po wzór fartuszka. Maryla kazała jej przejść przez las. Las który według wyobrażeń Ani i jej przyjaciółki Diany był nawidzony przez duchy. Dziewczynka wręcz błagała swą opiekunkę, aby ta pozwoliła jej chociaż iść inną drogą. Maryla jednak była zacięta, i nie słuchała marudzeń Ani. Nie było wyjścia - Przerażone dziewczę musiało wypełnić prośbę. Kiedy tylko weszła do lasu oblał ją zimny pot. Wszystko co zobaczyła, przeradzało się w cos zupełnie innego, coś znacznie straszniejszego. Coś, co przyprawiało ją o dreszcze na całym ciele. Cały czas wydawało jej się że widzi białą damę. Czuła na ramieniu zimną, bladą rękę zamordowanego dziecka... Na twarzy cały czas miała wrażenie czyjegoś oddechu. Kiedy tylko zobaczyła światełko zaczęła biec, co sił w nogach. Nie zważała na nic. Jej celem było jak najszybciej dojść do ludzi. Kiedy wzięła wzór, wracała jak najszybciej, z zamkniętymi oczami, nie oglądając się za siebie.
albo:
Pewnego dnia Ania bardzo podekscytowana wizytą swej najlepszej przyjaciółki, przygotowała specjalnie dla niej poczęstunek. Kiedy Diana przyszła do jej domu dostała od głównej bohaterki napój. Bardzo jej smakował. Ania bardzo się cieszyła, że jej przyjaciólka polubiła sok z czarnych porzeczek. Diana poprosiła o dolewkę. Ania bez wahania nalała jej napoju. Po pewnym czasie zasłabła. Ania nie wiedziała co zrobić. Kiedy wróciła Maryla poprsiła Mateusza, aby zawióżł Dianę do domu. Okazało się, że Ania podała przyjaciólce czerwone wino, a nie sok porzeczkowy. Rodzice Diany nie mieli już zaufania do Ani, ale to się zmieniło, kiedy główna bohaterka uratowała dziecko chore na krup.
Ania Shirley zamieszkała z Marylą i Mateuszem na Zielonym Wzgórzu . Wreszcie znalazła swój wymarzony dom . Miała tam swoją przyjaciółkę od serca Dianę , którą pewnego dnia , zaprosiła na podwieczorek .
Ania była niezwykle podekscytowana tym podwieczorkiem , gdyż był to pierwszy podwieczorek , w jej życiu , który organizowała całkiem sama .Dziewczynka promieniała radością , ponieważ jej opiekunka nie tylko pozwoliła jej , zorganizować podwieczorek,ale także wyraziła zgodę na poczęstowanie przyjaciółki, Ani konfiturami z wisien , plackiem z owoców , piernikami oraz herbatnikami .Rzeczą która przepełniła kielich szczęścia Ani było pozwolenia na wypicie soku malinowego sporządzonego przez Maryle .Gdy tylko opiekunka dziewczynki pojechała do Carmody , natychmiast zjawiła się Diana w swej odświętnej sukience .Ania również ubrana była w swoją odświętną sukienkę i obie dziewczynki uścisnąwszy sobie dłonie udały się na facjatkę , a następnie poszły do sadu nazrywać malinówek . Po zerwaniu wystarczającej ilości jabłek , dziewczęta poszły do pokoju , gdzie zaczęły rozmowę o przyjaciołach ze szkoły . W końcu Ania , poczęstowała Dianę sokiem malinowym . Diana nie mogąc się nacieszyć wspaniałym smakiem soku wypiła trzy pełne szklanki soku , po czym wstała chwiejnym krokiem i powiedziała : " Jestem... jestem strasznie chora -rzekła płaczliwym tonem - Ja ... ja muszę iść do domu .Ania błagała Dianę żeby ta została jeszcze na chwilkę, aby mogła wypić herbaty , jednak dziewczynka uparcie się broniła mówiąc : Muszę ... muszę iść do domu .Ania ze łzami w oczach podała Dianie kapelusz i odprowadziła ją aż do sztachet płotu państwa Barrych .Następnego dnia, okazało się że Ania zamiast podać koleżance sok malinowy ,podała jej wino porzeczkowe , z czego też wynikły ogromne kłopoty .Jednak nie była to wina dziewczynki , lecz Maryli , gdyż to on źle Anię pokierowała . Na miejscu na , którym według Maryli maił stać sok porzeczkowy stało wino , które sama tam postawiła .W skutek tej ogromnej pomyłki pani Barry zabroniła Dianie spotykać się z Anią . Dziewczęta mimo wielu próśb nie uzyskały zgody na dalszą przyjaźń .
Ta przygoda nauczyła Anie że warto jest zawsze uważać i że następnym razem powinna najpierw sama spróbować napój który poda potem gościom ;)
Kiedy tylko weszła do lasu oblał ją zimny pot. Wszystko co zobaczyła, przeradzało się w cos zupełnie innego, coś znacznie straszniejszego. Coś, co przyprawiało ją o dreszcze na całym ciele. Cały czas wydawało jej się że widzi białą damę. Czuła na ramieniu zimną, bladą rękę zamordowanego dziecka... Na twarzy cały czas miała wrażenie czyjegoś oddechu. Kiedy tylko zobaczyła światełko zaczęła biec, co sił w nogach. Nie zważała na nic. Jej celem było jak najszybciej dojść do ludzi.
Kiedy wzięła wzór, wracała jak najszybciej, z zamkniętymi oczami, nie oglądając się za siebie.
albo:
Pewnego dnia Ania bardzo podekscytowana wizytą swej najlepszej przyjaciółki, przygotowała specjalnie dla niej poczęstunek. Kiedy Diana przyszła do jej domu dostała od głównej bohaterki napój. Bardzo jej smakował. Ania bardzo się cieszyła, że jej przyjaciólka polubiła sok z czarnych porzeczek. Diana poprosiła o dolewkę. Ania bez wahania nalała jej napoju. Po pewnym czasie zasłabła. Ania nie wiedziała co zrobić. Kiedy wróciła Maryla poprsiła Mateusza, aby zawióżł Dianę do domu. Okazało się, że Ania podała przyjaciólce czerwone wino, a nie sok porzeczkowy. Rodzice Diany nie mieli już zaufania do Ani, ale to się zmieniło, kiedy główna bohaterka uratowała dziecko chore na krup.Ania Shirley zamieszkała z Marylą i Mateuszem na Zielonym Wzgórzu . Wreszcie znalazła swój wymarzony dom . Miała tam swoją przyjaciółkę od serca Dianę , którą pewnego dnia , zaprosiła na podwieczorek .
Ania była niezwykle podekscytowana tym podwieczorkiem , gdyż był to pierwszy podwieczorek , w jej życiu , który organizowała całkiem sama .Dziewczynka promieniała radością , ponieważ jej opiekunka nie tylko pozwoliła jej , zorganizować podwieczorek,ale także wyraziła zgodę na poczęstowanie przyjaciółki, Ani konfiturami z wisien , plackiem z owoców , piernikami oraz herbatnikami .Rzeczą która przepełniła kielich szczęścia Ani było pozwolenia na wypicie soku malinowego sporządzonego przez Maryle .Gdy tylko opiekunka dziewczynki pojechała do Carmody , natychmiast zjawiła się Diana w swej odświętnej sukience .Ania również ubrana była w swoją odświętną sukienkę i obie dziewczynki uścisnąwszy sobie dłonie udały się na facjatkę , a następnie poszły do sadu nazrywać malinówek . Po zerwaniu wystarczającej ilości jabłek , dziewczęta poszły do pokoju , gdzie zaczęły rozmowę o przyjaciołach ze szkoły . W końcu Ania , poczęstowała Dianę sokiem malinowym . Diana nie mogąc się nacieszyć wspaniałym smakiem soku wypiła trzy pełne szklanki soku , po czym wstała chwiejnym krokiem i powiedziała : " Jestem... jestem strasznie chora -rzekła płaczliwym tonem - Ja ... ja muszę iść do domu .Ania błagała Dianę żeby ta została jeszcze na chwilkę, aby mogła wypić herbaty , jednak dziewczynka uparcie się broniła mówiąc : Muszę ... muszę iść do domu .Ania ze łzami w oczach podała Dianie kapelusz i odprowadziła ją aż do sztachet płotu państwa Barrych .Następnego dnia, okazało się że Ania zamiast podać koleżance sok malinowy ,podała jej wino porzeczkowe , z czego też wynikły ogromne kłopoty .Jednak nie była to wina dziewczynki , lecz Maryli , gdyż to on źle Anię pokierowała . Na miejscu na , którym według Maryli maił stać sok porzeczkowy stało wino , które sama tam postawiła .W skutek tej ogromnej pomyłki pani Barry zabroniła Dianie spotykać się z Anią . Dziewczęta mimo wielu próśb nie uzyskały zgody na dalszą przyjaźń .
Ta przygoda nauczyła Anie że warto jest zawsze uważać i że następnym razem powinna najpierw sama spróbować napój który poda potem gościom ;)