ziutka2371
Opowiedz o tym jak pomalowala sobie włosy na zielono. Że miała już dosyć tych rudych włosów i poatanowiła sobie przemalować
3 votes Thanks 0
ikusiabuziaczek
Wieczorem w pokoiku Ani zaszło zabawne wydarzenie. Maryla postanowiła wziąć się za wychowanie Ani, nie była tak zachwycona jej zachowanie, jak Mateusz. Poleciła Ani uklęknąć i odmówić wieczorną modlitwę. Ku jej zdziwieniu okazało się, że dziewczynka nie zna słów pacierza. Ujrzawszy zmartwienie Matryli Ania wygłosiła bardzo oryginalną, płomienną mowę do Boga. Opiekunka była zaskoczona i rozbawiona, ale podziwiała też żarliwość dziecka.
3 votes Thanks 0
c101
Pewnego, słonecznego popołudnia Diana zaprosiła Ruby, Jane i Anię, by się pobawić. Dziewczęta miały już 13 lat i stwierdziły, że są za duże na zabawy w domu. Dlatego też, aby miło spędzić czas Ania wpadła na pomysł odegrania sceny z "Eleine". Jej propozycja została od razu przyjęta. Jej koleżanki szybko opracowały plan. Pozostało jeszcze tylko podjęcie decyzji, która z dziewcząt ma zostać Eleine. Niestety żadna z nich nie odważyła się płynąć łódką po wodzie. Dianie i Ruby zabrakło odwagi na udawanie zmarłą. Uważały, że prędzej same umarłyby ze strachu, natomiast Jane stwierdziła, że byłoby to bardzo romantyczne, jednak, co chwile patrzyłaby czy płynie w odpowiednim kierunku i to zepsułoby cały efekt. Po chwili wszystkie dziewczynki popatrzyły na Anię i dały jej do zrozumienia, że rolę Eleine powinna odegrać właśnie ona. Ania bardzo się ucieszyła z tego, że mogłaby zostać Eleine. Ale powiedziała, że nie ma złotych włosów i bladej cery, dlatego tez w niczym by jej nie przypominała. Dziewczęta stały nad brzegiem stawu i namawiały Anię, aby zgodziła się na popłynięcie łódką. Ania miała ogromną ochotę na odegranie głównej roli, dlatego tez zgodziła się, lecz z ogromną "niechęcią". Wszyscy zgodzili się z tym, że powinna być jakakolwiek zgodność w wyglądzie pomiędzy nią, a Eleine. Po chwili Diana przyniosła czarny szal swojej matki i Ania rozłożyła go w łódce. Następnie położyła się na nim, zamknęła oczy, a dłonie złożyła na piersiach. Dziewczęta pchnęły łódkę. Ania wyglądała, jakby naprawdę umarła. Płynęła, nasycając się romantyzmem tej sytuacji i recytując wiersz. Jednak w takim spokoju płynęła tylko przez kilka minut. Łódka zaczęła przemakać i powoli schodziła pod wodę. Ania zdała sobie sprawę, że sytuacja wygląda groźnie i próbując się uratować wydała stłumiony okrzyk, którego niestety nikt nie usłyszał. Jej twarz stała się okropnie blada. Zaczęła machać rękoma i prosiła Boga o uratowanie jej życia. Na szczęście prośby zostały wysłuchane. Łódź skręciła w kierunku pnia, na którym dziewczynka się zawiesiła. Łódź popłynęła dalej. Minęła most i zatonęła. Ruby, Jane i Diana czekały już na umówionym wcześniej miejscu i widziały zatapiająca się łódź. Były pewne, że Ania utonęła. Zaczęły okropnie histeryzować i pobiegły w stronę lasu, aby wezwać pomoc. A Ania nadal wisiała na pniu. Powoli zaczynała opadać z sił. Wszystko ją bolało. Gdy tylko Ania zaczęła tracić nadzieję, na ocalenie jej z tej nieromantycznej sytuacji w oddali zobaczyła płynącego łódką Gilberta. Odetchnęła z ulgą, lecz próbowała udawać, że go nie widzi. Po chwili, gdy Gilbert podpłynął łódką w pobliżu Ani, ta powoli wsunęła się na nią i gdy już była bezpieczna opowiedziała Gilbertowi o całym zajściu. Gilbert odwiózł ofiarę na brzeg. Ania była ogromnie wdzięczna za ocalenie jej życia, podziękowała za to Gilbertowi, lecz gdy ten poprosił ja, aby zostali przyjaciółmi Ania odmówiła i szybko pobiegła wzdłuż lasu, gdzie czekali na nią Maryla i Mateusz oraz Diana, Ruby i Jane.
Że miała już dosyć tych rudych włosów i poatanowiła sobie przemalować