W karczmie "Rzym" Twardowski wykonywał niewiarygodne sztuczki. Na dnie kielicha pojawił się diabeł imieniem Mefistofil, który przyszedł porwać jego duszę według umowy. Polegała ona na tym że diabły przez 2 lata będą mu usługiwać, a potem on pojedzie do Rzymu by diabły mogły go porwać tymczasem minęło 7 lat a Twardowski jeszcze nie odwiedził Rzymu. Pech chciał że karczma nazywała się Rzym i diabeł go dopadł. Twardowski przypomniał sobie treść umowy w której napisane było że najpierw diabeł musi spełnić 3 warunki Twardowskiego.Diabeł miał ożywić konia będącego godłem karczmy, skręcić biczyk z piasku i wybudować gmach pod szczyt Krępaku z ziarnek orzecha, pokryty strzechą z bród żydowskich i nasion maku, a każde nasionko miało być przebite wielkim gwoździem. Mefistofil wykonał zadanie. W drugim zadaniu Twardowski kazał diabłu wykąpać się w wodzie święconej. Mefistofil wskoczył do wody i jeszcze szybciej z niej wyskoczył diabeł pomyślał że Twardowski już się nie wywinie bo zostało mu tylko jedno życzenie. Twardowski kazał diabłu trwać przy swojej żonie być kochającym i szanującym mężem przez rok kiedy on będzie u Belzebuba, diabeł na widok pani Twardowskiej chciał uciec, ale Twardowski odpychał go od okien i drzwi aż w końcu diabeł uciekł przez zamek od klucza ;)
Wbrew tytułowi, w balladzie pt.: „Pani Twardowska” głównym bohaterem tego wiersza jest Pan Twardowski, któremu podczas picia wódki z kielicha, „kielich zaświstał, zazgrzytał”. Na dnie siedział diabeł „istny Niemiec, sztuczka kusa”. Potem wyskoczył na podłogę i urósł troszkę. Nos miał jak haczyk, kurzą nogę i krogulcze paznokcie. Później przedstawił się mówiąc „jestem Mefistofelesem”. Później przypomniał mu, że na Łysej Górze podpisał pakt na byczej skórze razem z diabłami. Było w niej to, że diabły będą słuchać wszystkich jego zachcianek przez dwa lata, a on za to miał pojechać do Rzymu gdzie zostanie zabrana mu dusza. Powiedział, że w ta karczma w której teraz przebywają nazywa się „Rzymem”. Twardowski powiedział wtedy: „Patrz w kontrakt, Mefistofilu, tam warunki takie stoją: Po latach tylu a tylu, gdy przyjdziesz brać duszę moją, będę miał prawo trzy razy zaprząc ciebie do roboty; A ty najtwardsze rozkazy musisz spełnić co do joty. Patrz oto jest karczmy godło, koń malowany na płótnie; Ja chcę mu wskoczyć na siodło, a koń niech z kopyta utnie. Skręć mi przy tym biczyk z piasku, żebym miał czym konia chłostać, i wymuruj gmach w tym lasku, bym miał gdzie na popas zostać. Gmach będzie z ziarenek orzecha, wysoki pod szczyt Krępaku, z bród żydowskich ma być strzecha pobita nasieniem z maku. Patrz, oto na miarę ćwieczek, cal gruby, długi trzy cale, w każde z makowych ziarenek wbij mi takie trzy bretnale”. Później diabeł miał się wykąpać w wodzie święconej. Na trzecie zadanie wybrał, że zajmie jego mieszkanie a on z Panią Twardowską niech mieszka przez rok jak z żoną. Miał przysięgać jej miłość, szacunek i posłuszeństwo bez granic. Słysząc to diabeł uciekł i „dotąd jak czmycha, tak czmycha”.
W karczmie "Rzym" Twardowski wykonywał niewiarygodne sztuczki. Na dnie kielicha pojawił się diabeł imieniem Mefistofil, który przyszedł porwać jego duszę według umowy. Polegała ona na tym że diabły przez 2 lata będą mu usługiwać, a potem on pojedzie do Rzymu by diabły mogły go porwać tymczasem minęło 7 lat a Twardowski jeszcze nie odwiedził Rzymu. Pech chciał że karczma nazywała się Rzym i diabeł go dopadł. Twardowski przypomniał sobie treść umowy w której napisane było że najpierw diabeł musi spełnić 3 warunki Twardowskiego.Diabeł miał ożywić konia będącego godłem karczmy, skręcić biczyk z piasku i wybudować gmach pod szczyt Krępaku z ziarnek orzecha, pokryty strzechą z bród żydowskich i nasion maku, a każde nasionko miało być przebite wielkim gwoździem. Mefistofil wykonał zadanie. W drugim zadaniu Twardowski kazał diabłu wykąpać się w wodzie święconej. Mefistofil wskoczył do wody i jeszcze szybciej z niej wyskoczył diabeł pomyślał że Twardowski już się nie wywinie bo zostało mu tylko jedno życzenie. Twardowski kazał diabłu trwać przy swojej żonie być kochającym i szanującym mężem przez rok kiedy on będzie u Belzebuba, diabeł na widok pani Twardowskiej chciał uciec, ale Twardowski odpychał go od okien i drzwi aż w końcu diabeł uciekł przez zamek od klucza ;)
„STRESZCZENIE BALLADY „PANI TWARDOWSKA”
Wbrew tytułowi, w balladzie pt.: „Pani Twardowska” głównym bohaterem tego wiersza jest Pan Twardowski, któremu podczas picia wódki z kielicha, „kielich zaświstał, zazgrzytał”. Na dnie siedział diabeł „istny Niemiec, sztuczka kusa”. Potem wyskoczył na podłogę i urósł troszkę. Nos miał jak haczyk, kurzą nogę i krogulcze paznokcie. Później przedstawił się mówiąc „jestem Mefistofelesem”. Później przypomniał mu, że na Łysej Górze podpisał pakt na byczej skórze razem z diabłami. Było w niej to, że diabły będą słuchać wszystkich jego zachcianek przez dwa lata, a on za to miał pojechać do Rzymu gdzie zostanie zabrana mu dusza. Powiedział, że w ta karczma w której teraz przebywają nazywa się „Rzymem”. Twardowski powiedział wtedy: „Patrz w kontrakt, Mefistofilu, tam warunki takie stoją: Po latach tylu a tylu, gdy przyjdziesz brać duszę moją, będę miał prawo trzy razy zaprząc ciebie do roboty; A ty najtwardsze rozkazy musisz spełnić co do joty. Patrz oto jest karczmy godło, koń malowany na płótnie; Ja chcę mu wskoczyć na siodło, a koń niech z kopyta utnie. Skręć mi przy tym biczyk z piasku, żebym miał czym konia chłostać, i wymuruj gmach w tym lasku, bym miał gdzie na popas zostać. Gmach będzie z ziarenek orzecha, wysoki pod szczyt Krępaku, z bród żydowskich ma być strzecha pobita nasieniem z maku. Patrz, oto na miarę ćwieczek, cal gruby, długi trzy cale, w każde z makowych ziarenek wbij mi takie trzy bretnale”. Później diabeł miał się wykąpać w wodzie święconej. Na trzecie zadanie wybrał, że zajmie jego mieszkanie a on z Panią Twardowską niech mieszka przez rok jak z żoną. Miał przysięgać jej miłość, szacunek i posłuszeństwo bez granic. Słysząc to diabeł uciekł i „dotąd jak czmycha, tak czmycha”.