Opowiedz baśń w której drzewo odgrywa jakąś ważną role
1martynkaa1Był sobie pewien wędrownik który szeł z listem od Królowej Jadwigi do Króla Joasza. Był bardzo zmęczony. Gdy szedł przez las niedźwiedź go zaczął gonić a on musiał gdzieś uciekać. Zobaczył bardzo wysokie i piękne drzewo z owocami. Więc niewiele myślać wskoczył na drzewo i się na nim ulokował. Dzrzewo w nocy ożyło i powiedziało mu że jak go podleje to pomoże mu dojść do Króla. A więc wędrownik szybko nalał do menaszki wody z Wisły i zaczął podlewać. Dzrzewo ulżyło i poszło z wędrującym do Króla Joasza ...
0 votes Thanks 0
newada1717
Dawno, dawno temu, w odległej krainie Lignumus rządził król Enrik II. Był to władca szlachetny, miłosierny, uczciwy, odważny. Dbał o dobro swoich mieszkańców. Jego zamek otaczał wielki las Silvan. W tej właśnie gęstwinie drzew żył wspaniały jesion Armi. Nie był zwykłym drzewem, był entem, strażnikiem lasu. Dbał o las tak jak król o swoich poddanych. W Silvanie żyły jeszcze dwa enty Erold i Timbor. Wszyscy trzej byli najlepszymi przyjaciółmi pod słońcem. Wszystkim żyło się dobrze, bo choć król nie wiedział o ich istnieniu, nie wyrządzał szkód w lesie. Wszystko budował z kamienia, by nie niszczyć tak pięknej natury. Jednak po śmierci króla władzę przejął jego syn Dotrian. Nie był on taki jak jego ojciec. Nienawidził przyrody i niszczył co popadnie. Za jego panowania las został w połowie wykarczowany. Enty to cierpliwe stworzenia, jednak nie mogąc już patrzeć na to okrucieństwo postanowiły coś z tym zrobić. Wiedziały, że dobrym słowem nie zmienią zamiaru króla, ale wiedziały, że nie mogą wyrządzić ludziom krzywdy, bo tak głosił ich kodeks. Postanowili porwać króla. Jednak nie mieli jak dostać się do zamku. Jednak w nocy Armi podkradł się do zamku i podsłuchał strażników. Król miał wyjechać z zamku, żeby zobaczyć jak idą prace nad wycinką. Enty postanowiły przygotować zasadzkę. Następnego dnia kiedy król wyjechał z zamku enty po kolei łapały żołnierzy nie robiąc im krzywdy, aż został sam król. - Nie róbcie mi nic złego - krzyczał król. Trzeba nadmienić, że był to straszliwy tchórz. - Nic Ci nie zrobimy - powiedział Armi - jednak musisz nam przyrzec, że zaprzestaniesz wycinki lasu i będziesz o niego dbał. - Oczywiście! - wrzeszczał król. Po raz pierwszy w życiu widział enta i widać, że nie chciał go spotkać jeszcze raz. - Przysięgnij. - Przysięgam, tylko zostawcie mnie w spokoju. Enty oddaliły się od króla i uwolniły więźniów. Król nie zaczekał na nich i uciekł gdzie pieprz rośnie i nikt go już więcej nie widział. Na tronie zasiadł młodszy syn Enrika II - Banor. Żył on w zgodzie z entami i już więcej nikt nie niszczył lasu
- Nie róbcie mi nic złego - krzyczał król. Trzeba nadmienić, że był to straszliwy tchórz.
- Nic Ci nie zrobimy - powiedział Armi - jednak musisz nam przyrzec, że zaprzestaniesz wycinki lasu i będziesz o niego dbał.
- Oczywiście! - wrzeszczał król. Po raz pierwszy w życiu widział enta i widać, że nie chciał go spotkać jeszcze raz.
- Przysięgnij.
- Przysięgam, tylko zostawcie mnie w spokoju.
Enty oddaliły się od króla i uwolniły więźniów. Król nie zaczekał na nich i uciekł gdzie pieprz rośnie i nikt go już więcej nie widział. Na tronie zasiadł młodszy syn Enrika II - Banor. Żył on w zgodzie z entami i już więcej nikt nie niszczył lasu