Pewnego ranka postanowiłam się wybrać na boisko. Miał się tam odbyć mecz drużyny z mojej miejscowości oraz z sąsiedniego miasta. Gdy dotarłam było tam już sporo ludzi i jeszcze przybywali. Mecz miał sięodbyć o 12:00. Nagle nad boiskiem zebrały się ciemne chmury. Odbycie meczu było zagrożone. Lecz minęło trochę czasu i nic. Ani kropli deszczu lub grzmotu i błysku. Wszyscy spoglądali w górę, ja również. Zauważyłam jedynie jakieś światło. Na początku sądziłam, że to promyki słońca. Ale jednak po dokładnym przyjżeniu to światło wydawało się dziwne. W pewnej chwili te chmury zaczęły spadać na dół. Wszyscy z przerażeniem spoglądali na to zjawisko. Po dokładnym przyjżeniu to nie były chmury. Z nikąd na boisku pojawił się statek kosmiczny. Nagle otworzyły się jego drzwi i wybiegły z niego jakieś dziwne istoty. Na pewno nie pochodziły z ziemi. Jedyna rzecz którą zapamiętałam z ich wyglądu, to to, że miały po trzy palce oraż ich kolor skóry był jasnozielono-niebieski.
Wyglądało na to, że te istoty coś mówiły, lecz dla nikogo nie zrozumiale. Po tej przemowie, wbiegły spowrotem do statku i ślad po nich zaginął. Po tym dziwnym wydarzeniu większośćludzi wyszła z boiska, w tym ja. Długo nie zapomne tego pamiętnego wydarzenia.
Pewnego ranka postanowiłam się wybrać na boisko. Miał się tam odbyć mecz drużyny z mojej miejscowości oraz z sąsiedniego miasta. Gdy dotarłam było tam już sporo ludzi i jeszcze przybywali. Mecz miał sięodbyć o 12:00. Nagle nad boiskiem zebrały się ciemne chmury. Odbycie meczu było zagrożone. Lecz minęło trochę czasu i nic. Ani kropli deszczu lub grzmotu i błysku. Wszyscy spoglądali w górę, ja również. Zauważyłam jedynie jakieś światło. Na początku sądziłam, że to promyki słońca. Ale jednak po dokładnym przyjżeniu to światło wydawało się dziwne. W pewnej chwili te chmury zaczęły spadać na dół. Wszyscy z przerażeniem spoglądali na to zjawisko. Po dokładnym przyjżeniu to nie były chmury. Z nikąd na boisku pojawił się statek kosmiczny. Nagle otworzyły się jego drzwi i wybiegły z niego jakieś dziwne istoty. Na pewno nie pochodziły z ziemi. Jedyna rzecz którą zapamiętałam z ich wyglądu, to to, że miały po trzy palce oraż ich kolor skóry był jasnozielono-niebieski.
Wyglądało na to, że te istoty coś mówiły, lecz dla nikogo nie zrozumiale. Po tej przemowie, wbiegły spowrotem do statku i ślad po nich zaginął. Po tym dziwnym wydarzeniu większośćludzi wyszła z boiska, w tym ja. Długo nie zapomne tego pamiętnego wydarzenia.