Jeden z nich widząc, iż go czapla niesie w krzaki,
Postrzegł zdradę, o zemstę się zaraz pokusił.
Tak dobrze za kark ujął, iz czaplę udusił.
Padła nieżywa:
Tak zdrajcom bywa.
______________________________
A więc: Żyła sobie pewna czapla. Była trochę ślepa i krzywa. Ze starości ryb łowić już nie mogła. Pewnego dnia wpadla na pomysł dotyczący łatwego zdobywania pożywienia. Opowiedziałą rybom mieszkającym w stawie nieprawdziwą historię, że rybacy mają zamiar osuszyć zbiornik. Ryby wpadły w panikę, a sprytna czapla fałszywie im współczując, szybko wskazała rozwiązanie. Zaproponowała mieszkańcom stawu, że przeniesie je do pobliskiego innego zbiornika wodnego. Plan się powiódł. Czapla brala w pysk koljne ryby, które natychmiast stawały się jej posiłkiem. I tak konsumowała jedną po drugiej. Żarłoczna czapla nie przestała jednak na jedzeniu ryb i postanowiła szkosztować raków. Jednak tym razem jej przebiegłość została pokonana. Mądry rak w porę zorienotwał się, że nie jest niesiony do stawu, lecz prosto w krzaki. Dostrzegając podstęp, uchwycił szczypcami czaplę za kark, a zrobił to tak mocno, że ją udusił. Tym sposobem niegodziwa czapla została ukarana, a przysłowie, iż "Zdrada zły koniec miewa" poraz kolejny znalazło swe potwierdzenie.
CZAPLA, RYBY I RAK
Czapla stara, jak to bywa,
Trochę ślepa, trochę krzywa,
Gdy już ryb łowić nie mogła,
Na taki się koncept wmogła.
Rzekła rybom: "Wy nie wiecie,
A tu o was idzie przecie".
Więc wiedziec chciały,
Czego się obawiać miały.
"Wczora
Z wieczora
Wysłuchałam, jak rybacy
Rozmawiali: wiele pracy
Łowić wędką lub więcierzem;
Spuśćmy staw, wszystkie zabierzem,
Nie będą mieć otuchy,
Skoro staw będzie suchy."
Ryby w płacz, a czapla na to:
"Boleję nad waszą stratą,
Lecz można temu zaradzić,
I gdzie indziej was osadzić;
Jest tu drugi staw blisko,
Tam obierzecie siedlisko,
Chociaż pierwszy wysuszą,
Z drugiego was nie ruszą".
"Więc nas przenieś!" - rzekły ryby:
Wzdrygnęłą się czapla niby;
Dała się na koniec użyć,
Zaczęłą służyć.
Brała jedną po drugiej w pysk, niby nieść mając,
I tak pomału zjadając.
Zachciało się na koniec skosztować i raki.
Jeden z nich widząc, iż go czapla niesie w krzaki,
Postrzegł zdradę, o zemstę się zaraz pokusił.
Tak dobrze za kark ujął, iz czaplę udusił.
Padła nieżywa:
Tak zdrajcom bywa.
______________________________
A więc:
Żyła sobie pewna czapla. Była trochę ślepa i krzywa. Ze starości ryb łowić już nie mogła. Pewnego dnia wpadla na pomysł dotyczący łatwego zdobywania pożywienia. Opowiedziałą rybom mieszkającym w stawie nieprawdziwą historię, że rybacy mają zamiar osuszyć zbiornik. Ryby wpadły w panikę, a sprytna czapla fałszywie im współczując, szybko wskazała rozwiązanie. Zaproponowała mieszkańcom stawu, że przeniesie je do pobliskiego innego zbiornika wodnego. Plan się powiódł. Czapla brala w pysk koljne ryby, które natychmiast stawały się jej posiłkiem. I tak konsumowała jedną po drugiej. Żarłoczna czapla nie przestała jednak na jedzeniu ryb i postanowiła szkosztować raków. Jednak tym razem jej przebiegłość została pokonana. Mądry rak w porę zorienotwał się, że nie jest niesiony do stawu, lecz prosto w krzaki. Dostrzegając podstęp, uchwycił szczypcami czaplę za kark, a zrobił to tak mocno, że ją udusił. Tym sposobem niegodziwa czapla została ukarana, a przysłowie, iż "Zdrada zły koniec miewa" poraz kolejny znalazło swe potwierdzenie.