Mały chłopczyk imieniem Adam siedząc na ławce w parku, przyglądał się z ciekawością swojemu starszemu rodzeństwu, którzy stali niepodal niego. W przyszłości chciałby być taki jak oni.
Spojrzał w bok i ujrzał tam nastolatka, który trzymał za rączkę swoją małą siostrzyczkę. Nagle młody człowiek wziął w ramiona dziewczynkę i ucałował jej zmarszczone czółko. Adamek poczuł ogromną zazdrość, ale zaraz potem przypomniał sobie, iż on także ma brata, a nawet dwóch. Z niezwykłą pewnością siebie podbiegł do najstarszego Damiana i rzucił mu się w ramiona. Na początku ogarnęła go radość, ale potem jego brat brutalnie go odciągnął.
- Zjerzdżaj stąd,mały!- krzyknął na niego.
Adamek zawstydził się i poczuł gorąco na twarzy. Z jego oczu zaczęły płynąć łzy. W piersi czuł przygniatające upokorzenie i ból, który był gorszy od fizycznego. Uświadomił sobie, że nic nie znaczy dla swojej rodziny. Zaraz potem pojawiła się nienawiść. Nie rozumiał dlaczego tak bardzo go nie lubili, przecież on też pragnął aby go kochano!
Mały chłopczyk imieniem Adam siedząc na ławce w parku, przyglądał się z ciekawością swojemu starszemu rodzeństwu, którzy stali niepodal niego. W przyszłości chciałby być taki jak oni.
Spojrzał w bok i ujrzał tam nastolatka, który trzymał za rączkę swoją małą siostrzyczkę. Nagle młody człowiek wziął w ramiona dziewczynkę i ucałował jej zmarszczone czółko. Adamek poczuł ogromną zazdrość, ale zaraz potem przypomniał sobie, iż on także ma brata, a nawet dwóch. Z niezwykłą pewnością siebie podbiegł do najstarszego Damiana i rzucił mu się w ramiona. Na początku ogarnęła go radość, ale potem jego brat brutalnie go odciągnął.
- Zjerzdżaj stąd,mały!- krzyknął na niego.
Adamek zawstydził się i poczuł gorąco na twarzy. Z jego oczu zaczęły płynąć łzy. W piersi czuł przygniatające upokorzenie i ból, który był gorszy od fizycznego. Uświadomił sobie, że nic nie znaczy dla swojej rodziny. Zaraz potem pojawiła się nienawiść. Nie rozumiał dlaczego tak bardzo go nie lubili, przecież on też pragnął aby go kochano!