Było to latem, ja siedziałem na ławce w parku i oglądałem jak inni chłopacy grają w piłkę nożną. Po krótkiej chwili poczułem ból głowy, obudziłem się i zobaczyłem stojącego nade mną chłopca. Zaczął od do mnie mówić: - Cześć, przepraszam, ale przypadkiem trafiłem Ciebie moją piłką - Nic nie szkodzi, tylko mnie teraz trochę głowa boli. - Jeszcze raz bardzo Cię przepraszam, może chciałbyś zagrać z nami? - Nie wiem czy potrafię, dawno nie grałem. - Chodź, my gramy dla zabawy, więc nie ma problemu z tym, że nie umiesz grać :) - Dobrze, spróbuje Zaczęliśmy grać.. Z początku grałem w polu, ale szybko mi się to znudziło bo nie dawałem popisu moją kiepską grą, więc poszedłem na bramkę. Tam już się trochę lepiej spisywałem. Kiedy po nie całej godzinie skończyliśmy grać wszyscy poszli do domów, ale tylko ja i chłopiec, z którym wcześniej rozmawiałem zostaliśmy trochę dłużej. Zaczęliśmy miłą konwersację: - Ja jestem Maciek, a ty? - Ja mam na imię Krzysiek :) - Bardzo ładnie, a gdzie mieszkasz - Mieszkam tu obok na osiedlu. - Ja też, może częściej będziemy się widywać na osiedlu bo teraz już muszę iść bo obiecałem mamię, że jej pomogę z obiadem. - Dobrze, to idź, nie zatrzymuję Cię. Cześć - Cześć! Zachwycony poszedłem do mamy - krzyknąłem "mamo, mamo wiesz co się stało?" - Nie wiem, ale opowiadaj synku - Gdy byłem w parku to poznałem Krzysia. - No to wspaniale będziesz miał nowego kolege. - Tak, bardzo się ciesze. I tak zaczęła się nasza przyjaźń w wieku 8 lat , i mam nadzieje że przetrwa jeszcze bardzo długo. :)
Było to latem, ja siedziałem na ławce w parku i oglądałem jak inni chłopacy grają w piłkę nożną. Po krótkiej chwili poczułem ból głowy, obudziłem się i zobaczyłem stojącego nade mną chłopca. Zaczął od do mnie mówić:
- Cześć, przepraszam, ale przypadkiem trafiłem Ciebie moją piłką
- Nic nie szkodzi, tylko mnie teraz trochę głowa boli.
- Jeszcze raz bardzo Cię przepraszam, może chciałbyś zagrać z nami?
- Nie wiem czy potrafię, dawno nie grałem.
- Chodź, my gramy dla zabawy, więc nie ma problemu z tym, że nie umiesz grać :)
- Dobrze, spróbuje
Zaczęliśmy grać..
Z początku grałem w polu, ale szybko mi się to znudziło bo nie dawałem popisu moją kiepską grą, więc poszedłem na bramkę. Tam już się trochę lepiej spisywałem. Kiedy po nie całej godzinie skończyliśmy grać wszyscy poszli do domów, ale tylko ja i chłopiec, z którym wcześniej rozmawiałem zostaliśmy trochę dłużej. Zaczęliśmy miłą konwersację:
- Ja jestem Maciek, a ty?
- Ja mam na imię Krzysiek :)
- Bardzo ładnie, a gdzie mieszkasz
- Mieszkam tu obok na osiedlu.
- Ja też, może częściej będziemy się widywać na osiedlu bo teraz już muszę iść bo obiecałem mamię, że jej pomogę z obiadem.
- Dobrze, to idź, nie zatrzymuję Cię. Cześć
- Cześć!
Zachwycony poszedłem do mamy
- krzyknąłem "mamo, mamo wiesz co się stało?"
- Nie wiem, ale opowiadaj synku
- Gdy byłem w parku to poznałem Krzysia.
- No to wspaniale będziesz miał nowego kolege.
- Tak, bardzo się ciesze.
I tak zaczęła się nasza przyjaźń w wieku 8 lat , i mam nadzieje że przetrwa jeszcze bardzo długo. :)