Wstałam o 7:30 śpieszyłam się do szkoły padał deszcz nie miałam jak pujść przecież byłabym cała mokra po chwili rozmyślałam o zielonym ufoludku który podjerzdza pod mój dom i tak myślałam...Po kilku minutach podchodzi do mnie jakiś zielony ludek i się przectawia
-Wi-tam na-zy-wam się Ro-bot El-fi przy-je-cha-łem kos-mi-cz-nym wo-zem z przy-szło-ści tak bę-dz-ie wy-gł-ąd-ać tw-oja przy-szłość
- cześć nazywam się Kinga
Po chwili wyrusziliśmy kosmicznym wozem pod moją szkołe
-I je-ste--śmy w tw-ojej szko-le
Weszliśmy do środka wygladało tam jagby przeszło tędyk tornado ściany były szare ściany.
Wszyscy moi znajomi byli wystraszeni jedna osoba powiedziała mi ze był tu i walczył Spiderman z Batmanem i dlatego jest tak szaro i ponuro
Zjechali się reporterzy nagrywali cała szkołe to był jakiś czar reporterzy widzieli jak po ścianie chodzi pająk a z iego wychodzi spiederman ,z Batmanem walczyli w środku ściany ja tego nei widziałam
Jakieś 10 minut po tym zajściu przyjechała CBa w poszukiwaniu zielonych ufoludków przestraszyłam się ich oni mnei złapali chcieli żebym powiedziała im o tych zielonych glutkach które chodzą nic nei powiedziałam przywiązali mnie do ściany i kazali mi sie patrzyć na ściane tam były jakieś ludzie którzy zabijali zielonych ludków w okrutny sposób to były męczarnie ..
Ocknełam się to był tylko zły sen cała byłam mokra do pokoju wchodzi moja mama staneła w progu zapaliła światło i zobaczyłam że to zielony glutek w ciele mojej mamy nie miał głowy
Następnego dnia powiedziałam mamie i tacie o wszystkich le oni nie wieżyli w batmna i spidermana walczącymi ze sobą .....
Mam nadzieje że ci się spodoba to co myślałam to napisałam możesz to jeszcze ulepszyć
Jest to opowieść o dziewczynce o imieniu Róża, której wychowaniem zajmowali się dziadkowie. Co noc dziadek opowiadał jej fantastyczne historie. Najbardziej podobała się dziewczynce bajka o malutkich skrzatach, mieszkających pod ziemią. Jej marzeniem było spotkać takie istoty. Pewnego dnia Róża wybrała się do piwnicy, choć wiedziała, że było to surowo zakazane przez dziadka. Znalazła tam piękną, złotą busolę, która mogła być kluczem do pewnych drzwi. Nagle wydarzylo się coś bardzo dziwnego... Róża niechcący nacisnęła tylko delikatnie na przycisk busoli i zniknęła.
Dziewczyna trafiła w wirującą otchłań i od razu rozpoznała miejsca, które wielokrotnie występowały w jej ulubionej bajce. Nagle znalazła się w olbrzymim labiryncie, którego musiała pokonać, aby spotakać się ze skrzatami. Pierwszym zadaniem było pokonanie wielkiego pająka, a potem walka z wielkimi owadami. Dzielnej i walecznej Róży udało się jednak przezwyciężyć wrogów. Trafiła ona do podziemnego miasta miniaturowych elfów, poznała księcia Simsulina i mieszkańców tej pięknej krainy. Coś stało jednak na przeszkodzie tej pięknej wyprawy... Róża znowu znalazła się w wirującej przestrzeni i obudziła się w domu.
Wstałam o 7:30 śpieszyłam się do szkoły padał deszcz nie miałam jak pujść przecież byłabym cała mokra po chwili rozmyślałam o zielonym ufoludku który podjerzdza pod mój dom i tak myślałam...Po kilku minutach podchodzi do mnie jakiś zielony ludek i się przectawia
-Wi-tam na-zy-wam się Ro-bot El-fi przy-je-cha-łem kos-mi-cz-nym wo-zem z przy-szło-ści tak bę-dz-ie wy-gł-ąd-ać tw-oja przy-szłość
- cześć nazywam się Kinga
Po chwili wyrusziliśmy kosmicznym wozem pod moją szkołe
-I je-ste--śmy w tw-ojej szko-le
Weszliśmy do środka wygladało tam jagby przeszło tędyk tornado ściany były szare ściany.
Wszyscy moi znajomi byli wystraszeni jedna osoba powiedziała mi ze był tu i walczył Spiderman z Batmanem i dlatego jest tak szaro i ponuro
Zjechali się reporterzy nagrywali cała szkołe to był jakiś czar reporterzy widzieli jak po ścianie chodzi pająk a z iego wychodzi spiederman ,z Batmanem walczyli w środku ściany ja tego nei widziałam
Jakieś 10 minut po tym zajściu przyjechała CBa w poszukiwaniu zielonych ufoludków przestraszyłam się ich oni mnei złapali chcieli żebym powiedziała im o tych zielonych glutkach które chodzą nic nei powiedziałam przywiązali mnie do ściany i kazali mi sie patrzyć na ściane tam były jakieś ludzie którzy zabijali zielonych ludków w okrutny sposób to były męczarnie ..
Ocknełam się to był tylko zły sen cała byłam mokra do pokoju wchodzi moja mama staneła w progu zapaliła światło i zobaczyłam że to zielony glutek w ciele mojej mamy nie miał głowy
Następnego dnia powiedziałam mamie i tacie o wszystkich le oni nie wieżyli w batmna i spidermana walczącymi ze sobą .....
Mam nadzieje że ci się spodoba to co myślałam to napisałam możesz to jeszcze ulepszyć
Jest to opowieść o dziewczynce o imieniu Róża, której wychowaniem zajmowali się dziadkowie. Co noc dziadek opowiadał jej fantastyczne historie. Najbardziej podobała się dziewczynce bajka o malutkich skrzatach, mieszkających pod ziemią. Jej marzeniem było spotkać takie istoty. Pewnego dnia Róża wybrała się do piwnicy, choć wiedziała, że było to surowo zakazane przez dziadka. Znalazła tam piękną, złotą busolę, która mogła być kluczem do pewnych drzwi. Nagle wydarzylo się coś bardzo dziwnego... Róża niechcący nacisnęła tylko delikatnie na przycisk busoli i zniknęła.
Dziewczyna trafiła w wirującą otchłań i od razu rozpoznała miejsca, które wielokrotnie występowały w jej ulubionej bajce. Nagle znalazła się w olbrzymim labiryncie, którego musiała pokonać, aby spotakać się ze skrzatami. Pierwszym zadaniem było pokonanie wielkiego pająka, a potem walka z wielkimi owadami. Dzielnej i walecznej Róży udało się jednak przezwyciężyć wrogów. Trafiła ona do podziemnego miasta miniaturowych elfów, poznała księcia Simsulina i mieszkańców tej pięknej krainy. Coś stało jednak na przeszkodzie tej pięknej wyprawy... Róża znowu znalazła się w wirującej przestrzeni i obudziła się w domu.
Prosze :D