Pewnego jesiennego ale bardzo słonecznego dnia wybrałam się z moją siostrą Kasią na grzyby. Bardzo lubie te nasze grzybobrania, poniewarz pod czas takich wypraw moge sobie z nią szczeże porozmawiać. Najczęściej to ja sie jej zwierzam bo jest ona odemnie starsza o 7 lat i potrafi mi dobrze doradzic w wielu sprawach. Wybrałyśmy się do lasu, który rozciąga się za domem. Znałam go bardzo dobrze. Nasze poszukiwanie grzybów rozpocezó się pozytywnie, zaraz po wejściu do lasu znalazłam 2 borowiki. Po około godzinie pobytu w lesie postanowilyśmy wróić do domu. Po chwili iści w kierunku domu usłyszałyśmy szczekanie. Bardzo się przestraszyłyśmy gdy z krzaków wyłonił się duży, czrny pies. Stanełyśmy bez ruchy a on do nas podszedł i zaczął chodzić koło nas jakby prosił o zabawę. Widząc iż jest niegroźny zaczęłyśmy go ignorować i iść w stronę domu, a on poszedł za nami. Gdy znalazłyśmy się na podwórku tata zainteresował się tym psem i pozwolił go nam zatrzymać.
Pewnego jesiennego ale bardzo słonecznego dnia wybrałam się z moją siostrą Kasią na grzyby. Bardzo lubie te nasze grzybobrania, poniewarz pod czas takich wypraw moge sobie z nią szczeże porozmawiać. Najczęściej to ja sie jej zwierzam bo jest ona odemnie starsza o 7 lat i potrafi mi dobrze doradzic w wielu sprawach. Wybrałyśmy się do lasu, który rozciąga się za domem. Znałam go bardzo dobrze. Nasze poszukiwanie grzybów rozpocezó się pozytywnie, zaraz po wejściu do lasu znalazłam 2 borowiki. Po około godzinie pobytu w lesie postanowilyśmy wróić do domu. Po chwili iści w kierunku domu usłyszałyśmy szczekanie. Bardzo się przestraszyłyśmy gdy z krzaków wyłonił się duży, czrny pies. Stanełyśmy bez ruchy a on do nas podszedł i zaczął chodzić koło nas jakby prosił o zabawę. Widząc iż jest niegroźny zaczęłyśmy go ignorować i iść w stronę domu, a on poszedł za nami. Gdy znalazłyśmy się na podwórku tata zainteresował się tym psem i pozwolił go nam zatrzymać.