- Pewnie chce kupić znaczki ,lub wysłać list - pomyślałem.
-Dzień dobry - powiedziała kobieta.
-Dobry, dobry ... Sprzedać znaczki? - zapytałem .
-Nie dziękuję , ja właściwie przyszłam odebrać paczkę od mojego syna - odpowiedziała.
-Aaa...Pani Kowalska ? Tak słyszałem o tej paczce , bardzo ciężka i duża . -powiedziałem.
-Tak wiem , podobno to jakaś niespodzianka urodzinowa.-powiedziała
-Ach no tak ! Sto lat prze pani! - krzyknąłem.
-Pewnie pani syn za panią tęskni . - powiedziałem .
-Pewnie tak.-odparła
Powoli otworzyła przy mnie swoją paczkę..Ostrożnie otworzyła opakowanie i zajżała do środka krzycząc:
-O Matko !
-Co się pani stało? - spytałem
-Mój syn przesłał mi małpkę ! - odpowiedziała z podniesionym głosem.
-Niestety..jestem uczulona na małpy..-powiedziała
-Ale ...! ale pan ? ma pan miejsce w domu na małpeczkę ? Spojrzy pan jaka słodka .
Przyłożyła mi małpę , która wręcz swoim wzrokiem namówiła mnie do zaadeptowania jej .
-Dziekuję Panu ! Zaraz napiszę list , że małpkę oddałam w dobre ręce.
-Dobrze. .. Proszę kartka , długopis , list i znaczek...O ! znalazłem nawet z małpą .-Powiedziałem
-Jeszcze raz dziękuję panu.-podziękowała,wysłała list i zostałem już tylko ja i moja małpka na poczcie .
Nie uwierzycie ale miałem uczucie , że to co do niej mówiłem ona rozumiała ,a nawet słuchała uważnie jak opowiadałem jej jak będzie wspaniale gdy wrócimy do domu.
Bardzo dobrze się z nią zaprzyjaźniłem ..I wtedy było wiadomo...Ona została ze mną ...nie odwróciła się ode mnie jak moi przyjaciele bo co? Bo przynudzałem swoimi opowieściami ? Może i ta opowieść jest nudna ,ale piszę ją dla was..Ale bardziej dla nauczyciela o pracy na poczcie , któa jest bardzo nudna ale zarazem wyjątkowa...Nie wiecie co może się w każdej chwili wydażyc na poczcie ..Może i wy kiedyś pracując na poczcie dostaniecie małpę lub inne zwierze od nieznajomej kobiety , która ma uczulenie akurat na to zwierze.
Przyszedł następny klient...
- Pewnie chce kupić znaczki ,lub wysłać list - pomyślałem.
-Dzień dobry - powiedziała kobieta.
-Dobry, dobry ... Sprzedać znaczki? - zapytałem .
-Nie dziękuję , ja właściwie przyszłam odebrać paczkę od mojego syna - odpowiedziała.
-Aaa...Pani Kowalska ? Tak słyszałem o tej paczce , bardzo ciężka i duża . -powiedziałem.
-Tak wiem , podobno to jakaś niespodzianka urodzinowa.-powiedziała
-Ach no tak ! Sto lat prze pani! - krzyknąłem.
-Pewnie pani syn za panią tęskni . - powiedziałem .
-Pewnie tak.-odparła
Powoli otworzyła przy mnie swoją paczkę..Ostrożnie otworzyła opakowanie i zajżała do środka krzycząc:
-O Matko !
-Co się pani stało? - spytałem
-Mój syn przesłał mi małpkę ! - odpowiedziała z podniesionym głosem.
-Niestety..jestem uczulona na małpy..-powiedziała
-Ale ...! ale pan ? ma pan miejsce w domu na małpeczkę ? Spojrzy pan jaka słodka .
Przyłożyła mi małpę , która wręcz swoim wzrokiem namówiła mnie do zaadeptowania jej .
-Dziekuję Panu ! Zaraz napiszę list , że małpkę oddałam w dobre ręce.
-Dobrze. .. Proszę kartka , długopis , list i znaczek...O ! znalazłem nawet z małpą .-Powiedziałem
-Jeszcze raz dziękuję panu.-podziękowała,wysłała list i zostałem już tylko ja i moja małpka na poczcie .
Nie uwierzycie ale miałem uczucie , że to co do niej mówiłem ona rozumiała ,a nawet słuchała uważnie jak opowiadałem jej jak będzie wspaniale gdy wrócimy do domu.
Bardzo dobrze się z nią zaprzyjaźniłem ..I wtedy było wiadomo...Ona została ze mną ...nie odwróciła się ode mnie jak moi przyjaciele bo co? Bo przynudzałem swoimi opowieściami ? Może i ta opowieść jest nudna ,ale piszę ją dla was..Ale bardziej dla nauczyciela o pracy na poczcie , któa jest bardzo nudna ale zarazem wyjątkowa...Nie wiecie co może się w każdej chwili wydażyc na poczcie ..Może i wy kiedyś pracując na poczcie dostaniecie małpę lub inne zwierze od nieznajomej kobiety , która ma uczulenie akurat na to zwierze.