Opowiadanie, Pobyt na Grenlandii w formie dziennika
karolciiowa97
Daty są wymyślane no nie??!! 01.02.2010r. Właśnie jestem w bazie.Przynajmniej chociaż chwilę pobędę w ciepłym...Na dworze wiatr zimny hula, mróz osiągnął temperaturę 40 stopni Celsjusza.Uraczyli nas tutaj ciepłą, malinową herbatką ale wiem, iż nie po to tutaj jestem.Znalazłem się tutaj, aby chronić misie polarne i foki przed kłusownikami oraz dokonywać nowych odkryć i doświadczeń czyli poszukać przygód!Już jest godzina 20:00, a jutro czeka mnie męcząca wyprawa i na dodatek muszę wstać o 6:00 rano, aby wszystko przygotować... 02.02.2010r. Już jest godzina 17:05,a niedawno przyszedłem z mojej wyprawy i odnalazłem jakieś nowe zwierzę.Nigdy dotąd nie spotkałem się z takim wielkim stworem!Miał on nogi ludzkie, a końcówki palców trójkątne i niezbyt zadbane...Wielka głowa to jego skarb.Najbardziej mnie zdziwiło to, że ta istota potrafiła myśleć i mówić!Pierwszym jego pytaniem było: -Kim jesteś i skąd się tutaj wziąłeś? Zaś ja mu odpowiedziałem: -przyszedłem z naszej tajnej bazy, a moją misją jest ochrona zwierząt, żyjących na pustyni lodowej. Potem rozmawialiśmy tak jeszcze z godzinkę i musieliśmy się pożegnać... 03.02.2010r. Dzisiaj zostałem odznaczony medalem odkrywcy i wpisany do Księgi Najwybitniejszych Odkrywców!Nigdy jeszcze nie byłem taki podekscytowany!To już niestety koniec mojej wyprawy...Nie myślałem,że ona się tak szybko zakończy.
A wstęp i zakończenie to chyba nie będzie konieczne...
01.02.2010r.
Właśnie jestem w bazie.Przynajmniej chociaż chwilę pobędę w ciepłym...Na dworze wiatr zimny hula, mróz osiągnął temperaturę 40 stopni Celsjusza.Uraczyli nas tutaj ciepłą, malinową herbatką ale wiem, iż nie po to tutaj jestem.Znalazłem się tutaj, aby chronić misie polarne i foki przed kłusownikami oraz dokonywać nowych odkryć i doświadczeń czyli poszukać przygód!Już jest godzina 20:00, a jutro czeka mnie męcząca wyprawa i na dodatek muszę wstać o 6:00 rano, aby wszystko przygotować...
02.02.2010r.
Już jest godzina 17:05,a niedawno przyszedłem z mojej wyprawy i odnalazłem jakieś nowe zwierzę.Nigdy dotąd nie spotkałem się z takim wielkim stworem!Miał on nogi ludzkie, a końcówki palców trójkątne i niezbyt zadbane...Wielka głowa to jego skarb.Najbardziej mnie zdziwiło to, że ta istota potrafiła myśleć i mówić!Pierwszym jego pytaniem było:
-Kim jesteś i skąd się tutaj wziąłeś?
Zaś ja mu odpowiedziałem:
-przyszedłem z naszej tajnej bazy, a moją misją jest ochrona zwierząt, żyjących na pustyni lodowej.
Potem rozmawialiśmy tak jeszcze z godzinkę i musieliśmy się pożegnać...
03.02.2010r.
Dzisiaj zostałem odznaczony medalem odkrywcy i wpisany do Księgi Najwybitniejszych Odkrywców!Nigdy jeszcze nie byłem taki podekscytowany!To już niestety koniec mojej wyprawy...Nie myślałem,że ona się tak szybko zakończy.
A wstęp i zakończenie to chyba nie będzie konieczne...