Opowiadanie o upadku , np. przewróciłam się czy coś . na rowerze . Daje najwiecej punktów 30 pkt . Daje naj . .
Tabalonowa
Około pół roku temu w pochmurny trochę dzień w parku przewróciłam się na rowerze, bo na drodze było trochę ślisko.Jakaś nie znana mi dziewczyna pomogła mi wstać. Miała ona bardzo ładne i długie włosy wyglądała na miłą i przyjazną. Podziękowałam jej za to ona odpowiedziała mi, że nie sprawy. Zauważyłam, że zraniłam się w kolano i odrzekłam że muszę iść do domu obmyć sobie tą ranę. Ona zaproponowała, że pójdzie do domu po jakiś plaster i wodę utlenioną bo mieszka tuż obok parku. Nie wiedziałam co powiedzieć, ale się zgodziłam. Dziewczyna wróciła po około pięciu minutach. Rana nie bolała mnie zbyt mocno, ale skaleczenia było dość duże. Nie przejęłam się tym za bardzo, chociaż z kolana leciało trochę krwi, której bardzo nie lubię.Dziewczyna pomogła mi obmyć ranę wodą utlenioną i nakleić plaster. Później zaczęłyśmy trochę rozmawiać, również umówiłyśmy się na jutro w parku. Cieszę się, że wywróciłam się na rowerze, ponieważ poznałam świetną dziewczynę. Utrzymuję z nią kontakt do dziś, a po skaleczeniu nie ma śladu. :)
karolx1
Pewnego słonecznego dnia wybrałam się na rower. Po drodze spotkałam swoją koleżankę Anię i pojechałyśmy razem. Niestety Ania nieszczęśliwie upadła z roweru z powodu, bo nie zauważyła kamienia. Na szczęście to nie był poważny uraz i następnego dnia znowu pojechałyśmy na rowerach.
Po drodze spotkałam swoją koleżankę Anię i pojechałyśmy razem.
Niestety Ania nieszczęśliwie upadła z roweru z powodu, bo nie zauważyła kamienia.
Na szczęście to nie był poważny uraz i następnego dnia znowu pojechałyśmy na rowerach.