pewnego dnia ja i moje 2 koleżanki Ola i Paulina postanowiliśmy wejść na mój dach ( ten dach jest dosyć nisko koło niego jest inny dach więkrzy ) przez ten dach można było wejść na strych bo tam w ścianie są 2 drzwi . Ja wraz z koleżankami chcieliśmy jakos się tam dostać jakoś wejść lecz nie dało rady drzwi otwierało się od śrotka .chcieliśmy zajrzeć przez dziurkkę która tam była co tam się dzieje jak tam jest a nie mogliśmy wejść drzwiami od domu bo nam nie pozwolono . najpierw zajrzała Paulina i zobaczyła białom ścianę w końcu strychu ale tam nie było okien i nie mogła być tam żadna ściana no ale dobra kiedy zajrzała ola i ja też to zaóważyliśmy ja potem zaóważyłam mój pokój tylko że na gurze a ja tam nie mam pokoju ale coś mnie przeraziło bo ktoś mi sie szybko mignoł przed oczami nie wiem do tej pory co to było a i jeszcze coś z dachu zwisał gruby sznur ale tam nigdy go nie było kilka dni puźniej zaóważyłam za małym dachu dziwną czarna postać która sie na mnie patrzała odrazu krzykłam i uciekłam z podwurka na początek uliczki ola nie wiedziała co sie dzieje i jak sie mnie zapytała to już wszystko wiedziała ale ona tam nic nie zaóważyła póżniej oczywiście . w zwiąsku z tymi wydarzeniami poprosiłam wójka by znami wszedł na ten strych i kogoś tam poszukał bo przecież tam musi ktoś być jak go widziałam na strychu i na dachu ale nic nie znaleźliśmy wszystko było normalnie nie było ani mojego pokoju ani ściany i sznura dziwne co nie ? co to mogło być czemu teraz od tamtej pory w moim domu dzieją sie dziwne rzeczy czemu słyszałam dzisiaj w nocy śmiech dziecka tuż kołomnie na moim muszku ale nikogo nie było a śmiech ustał a jak śpię to czasami sie bydzę i słyszę walenie nad moją głową na strychu .
Bardzo dawno temu był sobie duży dom który straszył. W tym domu mieszkało duża ilość rodzin i wszyscy bali się tego najgorszego że som w domu duchy które straszą.Każdej rodzinie która mieszkała w tym domu codzienie podczas sny śniły się chorory i działy się dziwne żeczy.Więc ludzie się namyślili i powiedzieli że się wyprowadzą i wyprowadzili się daleko od tego domu.A ten dom stoi do dziś
pewnego dnia ja i moje 2 koleżanki Ola i Paulina postanowiliśmy wejść na mój dach ( ten dach jest dosyć nisko koło niego jest inny dach więkrzy ) przez ten dach można było wejść na strych bo tam w ścianie są 2 drzwi . Ja wraz z koleżankami chcieliśmy jakos się tam dostać jakoś wejść lecz nie dało rady drzwi otwierało się od śrotka .chcieliśmy zajrzeć przez dziurkkę która tam była co tam się dzieje jak tam jest a nie mogliśmy wejść drzwiami od domu bo nam nie pozwolono . najpierw zajrzała Paulina i zobaczyła białom ścianę w końcu strychu ale tam nie było okien i nie mogła być tam żadna ściana no ale dobra kiedy zajrzała ola i ja też to zaóważyliśmy ja potem zaóważyłam mój pokój tylko że na gurze a ja tam nie mam pokoju ale coś mnie przeraziło bo ktoś mi sie szybko mignoł przed oczami nie wiem do tej pory co to było a i jeszcze coś z dachu zwisał gruby sznur ale tam nigdy go nie było kilka dni puźniej zaóważyłam za małym dachu dziwną czarna postać która sie na mnie patrzała odrazu krzykłam i uciekłam z podwurka na początek uliczki ola nie wiedziała co sie dzieje i jak sie mnie zapytała to już wszystko wiedziała ale ona tam nic nie zaóważyła póżniej oczywiście . w zwiąsku z tymi wydarzeniami poprosiłam wójka by znami wszedł na ten strych i kogoś tam poszukał bo przecież tam musi ktoś być jak go widziałam na strychu i na dachu ale nic nie znaleźliśmy wszystko było normalnie nie było ani mojego pokoju ani ściany i sznura dziwne co nie ? co to mogło być czemu teraz od tamtej pory w moim domu dzieją sie dziwne rzeczy czemu słyszałam dzisiaj w nocy śmiech dziecka tuż kołomnie na moim muszku ale nikogo nie było a śmiech ustał a jak śpię to czasami sie bydzę i słyszę walenie nad moją głową na strychu .
Bardzo dawno temu był sobie duży dom który straszył. W tym domu mieszkało duża ilość rodzin i wszyscy bali się tego najgorszego że som w domu duchy które straszą.Każdej rodzinie która mieszkała w tym domu codzienie podczas sny śniły się chorory i działy się dziwne żeczy.Więc ludzie się namyślili i powiedzieli że się wyprowadzą i wyprowadzili się daleko od tego domu.A ten dom stoi do dziś