Zadzwonił dzwonek, oznaczający koniec matematyki. Wszyscy się podnieśli z krzeseł i sięgając po plecaki spakowywali podręczniki. Tłumem wysypali się z klasy na korytarz i poszli w stronę sali w której miała się odbyć lekcja j. polskiego. Połozyli teczki wzdłuż ściany, niektórzy usiedli pod nią, rozmawiając z innymi, śmiejąc się, jedząc drugie śniadanie. Inni stanęli przy oknie, także gawędząc. Część klasy rozproszyła się po szkole, spacerując po niej. Przerwa minęła tak szybko, że niektórzy zorientowali się, jak część klasy była w środku sali. Cała klasa weszła do sali, i została zamknięta przez nauczyciele języka polskiego.
Zadzwonił dzwonek, oznaczający koniec matematyki. Wszyscy się podnieśli z krzeseł i sięgając po plecaki spakowywali podręczniki. Tłumem wysypali się z klasy na korytarz i poszli w stronę sali w której miała się odbyć lekcja j. polskiego. Połozyli teczki wzdłuż ściany, niektórzy usiedli pod nią, rozmawiając z innymi, śmiejąc się, jedząc drugie śniadanie. Inni stanęli przy oknie, także gawędząc. Część klasy rozproszyła się po szkole, spacerując po niej. Przerwa minęła tak szybko, że niektórzy zorientowali się, jak część klasy była w środku sali. Cała klasa weszła do sali, i została zamknięta przez nauczyciele języka polskiego.