LuUusia3
Jedną z postaci występujących w powieści "Dziady" jest pasterka. Ma na imię Zosia. Żyła dziewiętnaście lat. Należy do duchów pośrednich, ponieważ za życia nie zakochała się w żadnym mężczyźnie.
Zosia była piękną dziewczyną. Guślarz, gdy ją ujrzał, zapytał nawet: "Czyli anielska postać?". Jej włosy rozwiewał wiatr. Była ubrana w 'długą szatę spływającą do nóg'. Na głowie nosiła kraśny wianek. Twarz miała rozjaśnioną uśmiechem, ale nosiła także "w oczach łzę niedoli". Wokół niej pojawiło się kilka innych stworzeń : motyle oraz baranek.
W oczach pasterki tkwiła łza niedoli, ponieważ "chociaż była piękna, nie chciała zamęścia i dziewiętnastą przeigrawszy wiosnę umarła". Podczas swego życia nie zaznała troski ani prawdziwego szczęścia. Nie zwracała uwagi na zaloty żadnego mężczyzny. Interesowało ją wszystko inne: rośliny, motyle, owady, baranki, ale nigdy miłość drugiego człowieka. Sama też nikogo nie kochała.
Zosia, kiedy żyła, sprawiała wrażenie, jakby istniała "na świecie, lecz nie dla świata". Była niezwykle próżna i obojętna. Z tego też powodu spotkała ją kara. Kiedy egzystowała w zaświatach, zrozumiała, iż chce się ustatkować. Zaczęło brakować jej towarzystwa. Doświadczyła samotności. Uświadomiła sobie także, że na ziemi również była całkowicie sama - i to z własnego wyboru. Teraz tego żałowała.
Zosia z początku była próżna, popełniła grzech obojętności. Jednakże miała w sobie na tyle wrażliwości, by się zmienić. Z tego powodu uważam, iż dziewczyna ta to postać pozytywna.
Zosia była piękną dziewczyną. Guślarz, gdy ją ujrzał, zapytał nawet: "Czyli anielska postać?". Jej włosy rozwiewał wiatr. Była ubrana w 'długą szatę spływającą do nóg'. Na głowie nosiła kraśny wianek. Twarz miała rozjaśnioną uśmiechem, ale nosiła także "w oczach łzę niedoli". Wokół niej pojawiło się kilka innych stworzeń : motyle oraz baranek.
W oczach pasterki tkwiła łza niedoli, ponieważ "chociaż była piękna, nie chciała zamęścia i dziewiętnastą przeigrawszy wiosnę umarła". Podczas swego życia nie zaznała troski ani prawdziwego szczęścia. Nie zwracała uwagi na zaloty żadnego mężczyzny. Interesowało ją wszystko inne: rośliny, motyle, owady, baranki, ale nigdy miłość drugiego człowieka. Sama też nikogo nie kochała.
Zosia, kiedy żyła, sprawiała wrażenie, jakby istniała "na świecie, lecz nie dla świata". Była niezwykle próżna i obojętna. Z tego też powodu spotkała ją kara. Kiedy egzystowała w zaświatach, zrozumiała, iż chce się ustatkować. Zaczęło brakować jej towarzystwa. Doświadczyła samotności. Uświadomiła sobie także, że na ziemi również była całkowicie sama - i to z własnego wyboru. Teraz tego żałowała.
Zosia z początku była próżna, popełniła grzech obojętności. Jednakże miała w sobie na tyle wrażliwości, by się zmienić. Z tego powodu uważam, iż dziewczyna ta to postać pozytywna.