Opiszcie mi jak wyglądało pasowanie na rycerza Zawiszy Czarnego baba od polskiego zadanła nam takie zadanie pisać proszę albo linki dawać gdzie znajdę coś na ten temat odwdzięcze się napewno obiecuje
sebaka12
Podczas jednego z turnieju rycerskiego zwrócono baczną uwagę na jednego rycerza. Ów rycerz doskonale władał kopią i wiódł prym wśród pozostałych zawodników. Przewodniczący turnieju poradził chłopcu, by udał się w świat, bo w Polsce nie znajdzie już godnego siebie przeciwnika. Zawisza też myślał o wyruszeniu w świat, ale ciężko mu było opuszczać ojczyznę, najbliższą rodzinę a szczególnie najmilszą sercu dziewczynę Jadwiżkę. Zabrał barwną krajkę z jej warkocza i przyrzekł, że na pewno wróci. Rankiem odjechał. Jazda konna zajęła mu kilka dni aż wreszcie dojechał do zamku, gdzie właśnie urządzano turniej rycerski. Wspaniałe orszaki ciągnęły w stronę pałacu, Zawisza, młodzik tylko z jednym giermkiem był lekceważony przez przeciwników. Jeden z nich wyzwał go na pojedynek i poniósł sromotną klęskę, a nieznany młody rycerz zyskał sławę. Odrzucił nawet łaskę księżnej, która zaproponowała mu noszenie jej barw. Był wierny swojej Jadwidze. Niedługo potem sam Jan z Aragonii, najsłynniejszy zawodnik rycerskich turniejów, chciał stoczyć pojedynek z Zawiszą, ale młodzieniec akurat miał wracać do kraju, bo obiecał to swojej ukochanej. Jan odebrał to jako wymówkę i obawę przed przegraną, ale umówił się z Zawiszą za rok, po jego powrocie. Tymczasem po przyjeździe do kraju okazało się, że Jadwiga wyszła za mąż, nie uwierzyła, że jej ukochany wróci. Rozczarowany Zawisza wracał więc, by stawić się na pojedynek w umówionym miejscu i czasie. Zawisza nigdy nie rzucał słów na wiatr. To była wspaniała walka. Jan przegrał, ale przyznał, że z wyjątkowym rycerzem, który zawsze dotrzymywał słowa. Zawisza, zwany później Czarnym, służył na dworze cesarza Zygmunta Luksemburskiego, oddał też ważne usługi królowi Władysławowi Jagielle, walczył pod Grunwaldem, piastował też godność starosty spiskiego. Służbę ułatwiała mu sława niezwyciężonego i prawego rycerza, który zawsze dotrzymywał przyrzeczenia, nawet gdyby miał to przypłacić życiem.
Zawisza też myślał o wyruszeniu w świat, ale ciężko mu było opuszczać ojczyznę, najbliższą rodzinę a szczególnie najmilszą sercu dziewczynę Jadwiżkę. Zabrał barwną krajkę z jej warkocza i przyrzekł, że na pewno wróci. Rankiem odjechał.
Jazda konna zajęła mu kilka dni aż wreszcie dojechał do zamku, gdzie właśnie urządzano turniej rycerski. Wspaniałe orszaki ciągnęły w stronę pałacu, Zawisza, młodzik tylko z jednym giermkiem był lekceważony przez przeciwników. Jeden z nich wyzwał go na pojedynek i poniósł sromotną klęskę, a nieznany młody rycerz zyskał sławę. Odrzucił nawet łaskę księżnej, która zaproponowała mu noszenie jej barw. Był wierny swojej Jadwidze.
Niedługo potem sam Jan z Aragonii, najsłynniejszy zawodnik rycerskich turniejów, chciał stoczyć pojedynek z Zawiszą, ale młodzieniec akurat miał wracać do kraju, bo obiecał to swojej ukochanej. Jan odebrał to jako wymówkę i obawę przed przegraną, ale umówił się z Zawiszą za rok, po jego powrocie.
Tymczasem po przyjeździe do kraju okazało się, że Jadwiga wyszła za mąż, nie uwierzyła, że jej ukochany wróci. Rozczarowany Zawisza wracał więc, by stawić się na pojedynek w umówionym miejscu i czasie. Zawisza nigdy nie rzucał słów na wiatr. To była wspaniała walka. Jan przegrał, ale przyznał, że z wyjątkowym rycerzem, który zawsze dotrzymywał słowa.
Zawisza, zwany później Czarnym, służył na dworze cesarza Zygmunta Luksemburskiego, oddał też ważne usługi królowi Władysławowi Jagielle, walczył pod Grunwaldem, piastował też godność starosty spiskiego. Służbę ułatwiała mu sława niezwyciężonego i prawego rycerza, który zawsze dotrzymywał przyrzeczenia, nawet gdyby miał to przypłacić życiem.