Było to 11 Lipca wtedy poszli Marian z Julkiem na wyspę.Był to dzień dżydżysty i chłodny , potem wydarzyło się coś, co na zawsze pozostało w naszej pamięci.Marian poinformował mnie, że ktoś był na wyspie.Julek wyjaśnił, iż poprzedniego wieczoru wrócili na wysepkę po scyzoryk i odkryli, że ktoś rozpalił na polance ognisko. Przeszukali teren, lecz nikogo nie znaleźli.Troche się przestrzaszyłam ale potem jeszcze poszliśmy wszyscy na wyspę , aby to sprawdzić razem.
Było to 11 Lipca wtedy poszli Marian z Julkiem na wyspę.Był to dzień dżydżysty i chłodny , potem wydarzyło się coś, co na zawsze pozostało w naszej pamięci.Marian poinformował mnie, że ktoś był na wyspie.Julek wyjaśnił, iż poprzedniego wieczoru wrócili na wysepkę po scyzoryk i odkryli, że ktoś rozpalił na polance ognisko. Przeszukali teren, lecz nikogo nie znaleźli.Troche się przestrzaszyłam ale potem jeszcze poszliśmy wszyscy na wyspę , aby to sprawdzić razem.
Pamiętnik Uli Zalewskiej .
Liczę na naj ;**