Opisz wybraną przez siebie sytuację. (min. 20 linijek)
staje jako niezdara nic mi nie wychodzi mam dużo lekcji w szkole ide na autobus o 16 usnołem w nim i obudziłem się 3km (prosze do opisac)
DAJE NAJ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Jestem niezdarą życiowym łamagą. Dosłownie wszystko czego tylko sie dotknę przemienia się w klęskę. Moje życie to porażka. Rano nie chce mi się wstawać, robię to w ostatniej chwili, szybki prysznicz, może kęs kanapki a czasem i na to jest za późno i szybko co sił w nogach na przystanek by zdążyć na ostatni bus do szkoły. Masakra!- autokar odjechał! Nie!! Zatrzymał się zdążyłem co za szczęście podziekowałem kierowcy ale w zamian dostałem reprymendę że powinienem wczesniej z domu wychodzić. Już szkoła spoko kumple, niestety lekcji jak zwykle dużo a prac domowych jeszcze więcej. Na matematyce pani zrobiła kartkowkę ściągałem i niestety zostałem zauważony.Następna lekcja historia myślałem ze uniknę odpowiedzi ale czego taki pechowiec jak ja mógłby się spodziewać oczywiście jako pierwszy zostałem wywołany do odpowiedzi. Ja to mam pecha. Jakby tego mało było dostałem jedynkę z klasówki z angielskiegio i dwóje z polaka. Jak ja się w domu wytłumacze w końcu już w środe wywiadówka. Po lekcjach ot tak dla odstresowania partyjka szachów i znów pędem do autobusu który punkt 16.00 odjeżdża.. Zmęczony lekcjami i tym całym zamieszaniem usnąłem. Dobrze mi sie spało, nic i nikt mi nie przeszkadzał. Nagle ktoś mnie budzi otwieram oczy i widzę pana który zawsze kieruje autobusem. Oświadcza mi że to ostatni przystanek przed zjazdem na pętle i musze wysiąść. Zdenerwowany i lekko oszołomiony wstałem i poczłapałem w stronę domu. Droga ciągnęła się i ciągnęła, myślałem że nigdy tam nie dojdę. Po trzech godzinach wolnego marszu ucieszony zobaczyłem znajomą ulicę i ukochany dom. Rodzice zmatwieni ale zadowoleni że już jestem wybiegli z domu i zaczęli mnie przytulać. Na szczęście nie pytali o szkołę, tylko od razu zaprowadzili mnie do kuchni bym zjadł obiad
o to chodziło?