mandzala34
Moja wędrówka ! Pewngo dnia udałem się z kolegą Mateuszem na spacer z psami,(Po Berlinie)mieliśmy wtedy tylko tak o pochodzić po parku,lecz w pewnym momencie skręciliśmy w złym kierunku co sprawiło że skończyliśmy na granicy z inną dzielnicą,nie wiedziliśmy jak wrucić do domu,słabo z niemieckim,angielskiego nikt nie znał.Jazda S-Banem była niemożliwa bo na tej dzielnicy trzeba było mieć dokumenty ... postawiliśmy na spontana i zaczeliśmy wracać tą drogą,którą przyszliśmy,wrociliśmy do parku gdzie staraciliśmy orjentacje.W pewnej chwili podszedł do nas facet w wieku gdzieś tak 50-55 i powiedział po niemiecku że musimy przejść przez najbliższy zakręt na ulicy i wtedy se przypomne jak wrócić(przynajmniej tylu zrozumiałem) i rzeczywiście odnalazłem droge do domu.Do tej chwili pamiętam twarz tego faceta,nigdy nie zapomne tej wędrówki po dzielnicy Stiglitz !
rok temu byłam na węgrówce w górach.spotakałam jakiegoś chłopaka ,która ma na imię ........ . Zaprzyjażniłam się z nim i od tamtej pory chodzilismy na węgrówki w góry .pewnego razu gdy chodziliśmy po nowych górach których nik jnigdy nie widział .gdy biegalismy po górach (imie chłopaka) zsunał się i mielismy powazne problemy .Od razu zadzwoniłam po straż , ale nikt nie odbierał .chciałam mu jakoś pomóc ale nie wiedziałam jak ,więc krzyczałam o pmoc .nikt nie słyszał .w tym samym czasie moja mama myslała gdzie jestem ,pomyslała o nowych górach .wiec wybrała się do nas żeby nas poszukac .po pewnym czsie to ja zauwazyłam mamę i to mama go zauwazyła i natychmiast pomogła nam .(imie chłopaka)bardzo nam dziękował .Nigdy więcej nie będe chodziła sama po górach .
rok temu byłam na węgrówce w górach.spotakałam jakiegoś chłopaka ,która ma na imię ........ . Zaprzyjażniłam się z nim i od tamtej pory chodzilismy na węgrówki w góry .pewnego razu gdy chodziliśmy po nowych górach których nik jnigdy nie widział .gdy biegalismy po górach (imie chłopaka) zsunał się i mielismy powazne problemy .Od razu zadzwoniłam po straż , ale nikt nie odbierał .chciałam mu jakoś pomóc ale nie wiedziałam jak ,więc krzyczałam o pmoc .nikt nie słyszał .w tym samym czasie moja mama myslała gdzie jestem ,pomyslała o nowych górach .wiec wybrała się do nas żeby nas poszukac .po pewnym czsie to ja zauwazyłam mamę i to mama go zauwazyła i natychmiast pomogła nam .(imie chłopaka)bardzo nam dziękował .Nigdy więcej nie będe chodziła sama po górach .
prosze