Najbardzej w pamięci utkwił mi dzień 7 sierpna. Wybieraliśmy się nad jezioro z cała rodziną wszytko było gotowe i wyjechaliśmy w drogę. Dojechaliśmy na miejsce i rozłorzyliśmy koce. ja z moją siostrą świetnie się bawiliśmy biegaliśmy prawie przez cały czas. Tato z bratem łowili ryby chociaż bratu nie zbyt wychodziło ale robił to przecież pierwszy raz. Mama rozpakowywała kanapki wszyscy szybko je zjedliśmy były bardzo smaczne. Tato złowił 4 ryby a brat zero. Chociaż za bardzo się nie smucił, później wszyscy razem się bawiliśmy. Wieczorem ruszyliśmy w drogę do domu.Wszyscy byliśmy bardzo zmęczeni. To był bardzo udany dzień, uważam też że najlepszy z całych wakacji.
Najbardzej w pamięci utkwił mi dzień 7 sierpna. Wybieraliśmy się nad jezioro z cała rodziną wszytko było gotowe i wyjechaliśmy w drogę. Dojechaliśmy na miejsce i rozłorzyliśmy koce. ja z moją siostrą świetnie się bawiliśmy biegaliśmy prawie przez cały czas. Tato z bratem łowili ryby chociaż bratu nie zbyt wychodziło ale robił to przecież pierwszy raz. Mama rozpakowywała kanapki wszyscy szybko je zjedliśmy były bardzo smaczne. Tato złowił 4 ryby a brat zero. Chociaż za bardzo się nie smucił, później wszyscy razem się bawiliśmy. Wieczorem ruszyliśmy w drogę do domu.Wszyscy byliśmy bardzo zmęczeni. To był bardzo udany dzień, uważam też że najlepszy z całych wakacji.